@El Amigos,
post #2
yyy... ten... tego... no bo to jest tak:
Żył sobie Darth Plegius (czy jakoś mu tam) który był Sithem (ten od Ciemnej strony Force) . I ón to cheba naumiał się tworzyć życie. I tak zapłodnił na odległość Shmi Skywalker, która poczeła Anakina, który to został Vaderem ( tym złym ) bo kochał inaczej niż Jedi, no a potem dzieci Viadera rozpierzchły się po wszechświecie by w końcu jedno znich (Luke (Lucky ?!) ) pokonał tatusia w ostatecznej walce.Nadmienić należy że Lord Hełmet posiadał tytułowango mistrza Dartha Sidiousa - który to był ongiś politykiem. Jak to politycy, mówił jedno robił drugie. I to on cheba zabił we śnie swojego poprzedniego miszcza - tego od tworzenia życia.
Podsumowując - Sithowie tak naprawdę nie byli chyba źli tyle że nie lubili tych zdewociałych Dżedaj Najt`ów.