Co sądzicie o Monopolistycznym Systemie.
O tym - potem.
Używacie go? -> a po co?
I owszem. A po co, czy też dlaczego? Nie muszę się tłumaczyć, ale mimo to objaśnię. Otóż, nie wszystko mogę zrobić na Amidze, a chciałbym. Linux? Tego wynalazka używam wyłącznie do netu, i to też tylko do czasu.
A zabawa z tym czymś bez gier i progsów wykracza poza zdrowy rozsądek. (...)żyje dzięki softowi na niego stworzonymi.
Taaak... I naturalnie nie wpadnie koledze do łba, że to samo dotyczy
KAŻDEGO systemu... I jeszcze drobiażdżek - rozpowszechnienie WIN... nie jest tak, jak sugerujesz, tylko raczej na odwrót - wiele firm dzięki temu funkcjonuje (chociaż, żeby być w zgodzie z prawdą - niejedna też z tego powodu padła na twarz). A dla mnie np. takim "pozazdroworozsądkowym" systemem jest pingwin. Z mojego punktu widzenia nie jest wcale tak rewelacyjnie oprogramowany. Oczywiście, "punkt widzenia zależy od puntu siedzenia", czyli od konkretnych zastosowań. Otóż aktualnie PC + Win służy mi do grania i jeszcze czegoś...(no i do zarabiania na życie, ale do tego mam służbową machinę, więc ten aspekt pomijam). To jeszcze coś, to są różnego rodzaju narzędzia od owych gier - edytory map, modułów itp. Dowcip polega na tym, że chociaż bezproblemowo mogę sobie na linuchu popykać w jakiegoś Newerwintera, UT2k4 czy HOMM, to tych, nazwijmy to, "narzędzi developerskich" (brzmi dumnie :)) już za cholerę na nim nie odpalę; w związku z tym, choćbym nie wiem jak się starał, nie mogę doszukać się sensu w linuxowych portach windzianych gier, skoro i tak, chcąc zrobić coś więcej, muszę to samo instalować na Win... A żeby było zabawniej, portrety do Newerwinter Nights to już Amiga i TVPaint... zresztą na Ami to wszelkie rzeczy obrazkowe... (BTW - raz spróbowałem GIMPa - oblukałem trochę i stwierdziłem, że zanim nauczę się obsługi tego programu, a miałem do duuuużego retuszowania całkiem spory obrazek, to spokojnie wykonam robotę na Ami. I na tym zakończyły się moje próby użycia linuxa do czegokolwiek poza sieciowaniem)... Na Ami też nagrywam płytki i w ogóle robię całą resztę... może poza pisaniem...ale tutaj jest mi naprawdę wszystko jedno, którego systemu nie używam :D - po prostu programy biurowe już dawno przestały być mi potrzebne... Dla każdego systemu znalazłem zastosowanie, i to Linux jest tym, z którym zamierzam się w końcu pożegnać. W windzie dobija mnie to, że nie wiem, co tam się dzieje - ot choćby mój służbowy laptop - zaraz po uruchomieniu wyskakuje mu jakiś dziwny błąd w jakimś czymś, i zdarza się to dość często (a zaczęło się to po zainstalowniu którejś aktualizacji

, więc mu te automatyczne aktualizacje wyłączyłem), ale nic to skoro system i tak działa - zresztą bywa i tak, że wymieniony "problem z aplikacją xxx i zostanie ona zamknięta" przez kilka dni robi sobie wolne :). Wiesz co, po prostu czasami cholera mnie bierze, bo chciałbym móc robić wszystko nie tyle na jednym kompie - bo to żaden problem, chociaż u mnie to są rózne maszyny - ile na jednym systemie, oczywiście amigowym :D; niestety jest inaczej - fanem M$ i windows nie byłem i nie jestem, mimo to nie uważam, że dzień bez bluzgania na windę to dzień stracony. Jeżeli Ty tak uważasz, a obawiam się, że tak, to szczerze współczuję. Zresztą czego by o M$ nie mówić, to już grom przez nich wydawanym niczego nie można zarzucić, są po prostu dobre. Tak, nawet w Redmond potrafią docenić dobrych programistów i zadbać o nich... Tak naprawdę dramat M$ polega na chorych proporcjach zatrudnionych tam programistów i prawników - tych drugich jest na pewno znacznie więcej :D...
dlatego chciałbym zapoczątkować bojkot tego gów**
i jeszcze wyślij im jakiegoś zaangażowanego maila.... Np. "PRECZ!" albo "Generał Franco wam pokaże". Na pewno:
1. się przejmą;
2. zaczną robić pod siebie oraz srać ogniem;
3. jutro główny adwokacina M$ popędzi do najbliższego sądu złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości firmy...
A tak w ogóle, czy ktoś Ci każe tego używać? Obowiązek jakiś? Chyba nie. Więc co Ciebie obchodzi, że używa ktoś inny - jego prawo, jego wybór - chociaż nie zawsze: czasami po prostu nie ma wyboru, a czasami nie ma się wiedzy, że ten wybór jednak jest...
... i wracamy na początek
Co sądzicie o Monopolistycznym Systemie
Hmm... a chciałbyś się dowiedzieć, co sądzę o Tobie? Pochwaliłeś się, że jesteś w PAUBase... No cóż, ja również, od jakiegoś czasu, ale nie trąbię o tym na cały świat... Zresztą nie o tym chciałem. Skoro się pochwaliłeś, to ja sobie z czystej ciekawości wjechałem. I wiesz kolego, pewnie tego wszytkiego bym nie napisał, gdybym nie przeczytał takiego kawałka:
"gardzę ludzmi używającymi Monopolistycznego Systemu z własnej woli."
Szczerze mówiąc, długo się zastanawiałem, czy mam się
zniżyć do odpisywania na Twój post. Za kogo się uważasz, żeby kategoryzować ludzi według tego, czego i z jakich powodów używają? No nic, zdecydowałem się napisać to wszystko, bo uznałem, że trzeba wlać Ci trochę oleju do głowy. I tyle.
pozdrawiam