@Camelek,
post #1
"Gdy wskaźniki amplifikacyjne pokazały, że moc liryczna dochodzi do
maksimum, Trurl nieznacznie tylko drżącą ręką przerzucił wielki wyłącznik
i niemal natychmiast głosem lekko ochrypłym, lecz emanującym dziwnie
sugestywnym czarem, maszyna rzekła:
- Chrzęskrzyboczek pacionkociewiczarokrzysztofoniczny.
- Czy to już wszystko? - spytał po dłuższej chwili niezwykle uprzejmy
Klapaucjusz."