@jimiche,
post #1
Poczułem się wywołany do tablicy :D No cóż, ja nowych Herosów katuję już mniej więcej drugi tydzień - przez pierwsze trzy dni prawie z domu nie wychodziłem. Zainstalowałem, zacząłem pogrywać i.... gram, gram i jakoś przestać nie mogę (tja, nie ma to jak nienormowany czas pracy :)). Gram, zerk na zegarek - jasna cholera, obiad muszę robić. Dobra, to za moment... Jeszcze chwilka, i jeszcze jedna... Tak to właśnie wyglądało. Wygladają nowe Hirosy równie ładnie jak Etherlords II, a radocha z grania jest jak w starej, dobrej trójeczce. Jednym słowem: CUDO. Inna sprawa, że Rosjanie z Nival chyba zwyczajnie nie umieją zrobić kiepskiej gry.
Cóż jeszcze... Sposób rozgrywania bitew - jest wyświetlona kolejka, w jakiej oddziały wykonują swoje akcje - można więc sensownie zaplanować walkę. Niektóre czary można zastosować na mapie, np. teleportacja (na krótkie odległości), czy przywołanie jednostek - miła rzecz, nie trzeba zasuwać do miasta, żeby uzupełnić armię (żeby nie było za łatwo, mozna przywołać jednostki tylko z miasta, do którego bohater ma najbliżej; a te mogą być niekoniecznie zgodne rasowo). Czasami są problemy ze zbieraniem surowców - trzeba zbliżenia, żeby dokładnie trafić w jakiś kryształek czy coś. Z buraczków: trochę nieprzejrzysta struktura miast - nie zawsze wiadomo, co trzeba mieć, żeby zbudować coś innego. No i na koniec, wada moim zdaniem największa: MAŁO. Jest 6 kampanii po 5 misji, i trzeba je przechodzić po kolei, nie możesz rozpocząć dowolną rasą (inna sprawa, że historia ma sens i trzyma się kupy) i TYLKO 10 map dla singla i tyle samo dla multi. Niedużo, chociaż po prawdzie mapy dla multi można rozgrywać i pojedynczo - hot seat, ustawiasz komputrowych przeciwników i naprzód. Zresztą chyba już w lipcu, może nawet już pod koniec czerwca będą nowe mapy, a najpóżniej w sierpniu edytor.
Konkluzja: jak najbardziej warto - Hirosy 5 nie są pomyłką, jak czwórka (ładna grafika i spieprzone wszystko, co tylko spieprzyć się dało. Swoją drogą, podziwiam: cały miesiąc trzymałeś Heroes IV na dysku? Co za wytrwałość. Ja po mniej więcej godzinie stwierdziłem: "ładne, ale grać za cholerę się w to nie da"), no i te wymagania też takie dramatyczne na dzisiejsze czasy nie są. Ważna jest karta graficzna, nie wszystkie są obsługiwane.