Trzy dni temu zmieniłem miejsce zamieszkania i tym samym zmieniła mi się sieć. Mam teraz drobny problem z którym nie wiem jak sobie poradzić.
Dawniej miałem tak, że był sobie router i na każdym komputerze (2 pecety i Pegasos) był uruchomiony prawie niewidoczny program stawiający FTP (na Pegasosie było to RC-FTPd). Każdy komputer miał ustalone własne IP. Wszystko było tak skonfigurowane, że w każdej chwili na każdym komputerze miałem dostęp do wszystkich partycji na każdym komputerze. Sprawdzało się to świetnie i nie miałem sytuacji w której by taka sieć zawiodła. Zwłaszcza odkąd na Pegasosie zastąpiłem MiamiDX MOSNetem.
Teraz sytuacja wygląda podobnie, bo też jest router ale do niego podłączone są 3 pecety i 1 Pegasos. Problem w tym, że teraz nie ja rządzę routerem i musiałem się podporządkować zasadom w tej sieci. No a tutaj wszystko działa na DHCP. Z samym internetem nie ma problemu. Zarówno na pecetach jak i Pegasosie internet zadziałał od ręki. No ale jest problem z tym moim lokalnym FTP na każdym komputerze. Po prostu przy każdym uruchomieniu sprzętu każdy ma inne IP więc nie wiem jaki adres ma każdy komputer (FTP). Jest na to jakiś sposób? Jakiś sposób na to żebym tak jak wcześniej miał zapamiętane pewnie "miejsca sieciowe" i jednym klikiem wchodził tam dzie chcę.
Ta niby "normalna" sieć oparta na Sambie mi nie odpowiada. W porównaniu z lokalnymi FTPami to działa żałośnie. Już to przerabiałem na Amidze dawno temu. Okropieństwo i w dodatku cholernie zawodne. Zresztą na pececie też takie jakieś... Raz widzi, innym razem nie widzi komputera. Bajzel przez który człowiek się tylko denerwuje.
Jakby sie dało jakoś rozpoznawać adresy lokalnych FTP w sieci opartej na DHCP to byłoby świetnie. Jest to możliwe?