@BagoZonde,
post #3
Dzięki za sakiewkę. I operację zmiany płci. ;)
1. Pierwszy raz się spotkałem z sytuacją, żeby hasło było takie samo jak konto e-mail. W takich przypadkach serwisy zwykle krzyczą, że nie wolno używać hasła takiego jak e-mail. Stąd moje zdziwienie.
2. To jest bardzo niemożliwe...
A jednak ;) Widocznie ja taki nadzdolny jestem. ;)
A na poważnie - Po wybraniu wszystkich parametrów (tak, znam i rozróżniam [co nie zawsze jest tożsame, dlatego też pozwoliłem sobie to wyraźnie zaznaczyć] symbole określające mężczyznę i kobietę w kulturze zachodniej) i kliknięciu na przycisku nastąpiło chwilowe zerwanie połączenia z serwerem i musiałem kliknąć na przycisku odśwież. Firefox wyświetlił ostrzeżenie 'postdata' i załadował stronę. Widocznie w tym momencie nastąpiła nieoczekiwana zamiana płci. Inne parametry (kolor oczu, włosów itd.) zostały przekazane bezbłędnie.
...trudno zauważyć czy to kobieta czy mężczyzna...
Być może podchodzę do tego zbyt seksistowsko. Być może jestem męską, szowinistyczną świnią... ;) Ale cycki lasek wyczuwam na pierwszy rzut oka. I nie ważne, że są jakiejś dziwnej rasy. :D
Pochodziłem trochę po ulicy Kreutzgallore, pojeździłem tramwajem i mam oprócz sakiewki jeszcze sztylet, pas i sakwę. ;) Problem w tym, że niby są a jakoby ich nie było - w spisie posiadanego wyposażenia widzę tylko sakiewkę a zamiast pozostałych elementów są tylko puste pola ze znaczkiem niewczytanego obrazka. "Odrobinę" to przeszkadza. Człowiek chciałby polatać po ulicy i np. zaatakować kogoś - problem w tym, że co to będzie, gdy kogoś zaatakuję nie sztyletem a sakwą? :D Gdyby jeszcze było w niej coś ciężkiego i twardego...
Myślałem też, żeby nie biegać tak po świecie na golasa - wpaść do Adlera i zrobić małe zakupy. Wchodzę do sklepu a tu gorzej niż w kryzysie, w latach '80 w Polsce - nawet półek nie ma, że o sprzedawczyni/sprzedawcy nie wspomnę... ;) I paraduję tak na golasa, jak jakiś zboczony ekshibicjonista. :(
Ostatnia modyfikacja: 15.09.07 23:02