@BagoZonde,
post #2
No, ja czytam, nie czesto ale to zawsze cos. Niestety nie zostalo mi prawie nic w papierowej wersji :(
Takim moim najwiekszym hitem byl i jest Thorgal, gdy sie jeszcze zalaczy przy tym Loreene McKennitt lub Clannad, to mozna niezle odleciec ;)
A swojego czasu to niezly ubaw byl na Tytusie, Kajko i Kokoszu oraz Kleksie...Niestety, nowej tworczosci i nowych autorow nie znam. Ale wszystko jeszcze przede mna :)
Ogolnie tez duzo pamietam z fantastyki, Funy Koval to chyba byla podstawa, ale wbil mi sie w pamiec taki komiks... po jakiejs wojnie, chyba atomowej na ziemi, dwie zwasnione strony zasiedlily jedna planete. Po jednej stronie przewazali genetycy, i tworzyli np. paliwo z dyniopodobnych roslin, a po drugiej mechanicy, lepiej radzili sobie z technika, ale mieli problemy z zywnoscia. Byla tam jakas rada starszych, a pojazdy ktorych uzywali wszyscy, przypominaly nieco te z filmu MadMax. Czy wiesz moze o ktory komiks chodzi?