[#1]
Metal (i nie tylko) oraz jasna strona ksieżyca
Jest juz pewny fajny watek na temat magicznej muzy. Chcialbym zalozyc nowy. Ale niekoniecznie chodzi o metal. Mam na mysli kapele ktore kiedys swoj bunt okazywaly w mrocznej i nie do konca przemyslanej formie. Cos jednak wydarzylo sie w zyciu artystow i jakby rozszerzyly sie im pewne horyzonty.
Podam moze kilka przykladow.
Sepultura. Zaczeli mrocznie i po rzeznicku...az do plyty Arise (choc juz pewne zajawki byly w Beneth The Remains). Wlasnie gdy na swiat przyszla corka Maxa Cavalery, muza zaczela ewoluowac. Po Arise wyszla genialna plyta Chaos A.D. - polityka. Roots natomiast to zaglebienie sie w
korzenie. Pozniej Max zalozyl Soul Fly. Moze nie do konca tak to wszystko wyglada, ale dla mnie to jakby przejscie z mroku, przynajmniej do "szarej" strefy.
Tiamat. Ich wizerunkiem na poczatku byly pentagramy.
Od plyty Wildhoney przestali uzywac tego wizerunku. Sama plyta tez jest magiczna i przwijaja sie tam watki na temat Matki Ziemi.
Houk. Tutaj sprawa wyglada nieco inaczej. Muzyka Houk zawsze byla nastawiona na pozytywne sprawy. Po fatalnych przejsciach z narkotykami, Malejonek zaczal sie udzielac w reggeowej muzie (Maleo Reggae Rockers).
Litza z Acid Drinkers. Wybral rodzine, niz zaniedbywanie jej na rzecz zespolu. Fajnie wyszla mu muzyka. Zagral z dzieciakami nawet dla papieza.
W sumie nie chodzi mi o kapele, ktore byc moze przejawiaja jakas mroczna forme, ale nie oddalaja sie od szarej strefy i widac tez swiatlo, np. Tool, Sweet Noise, itp....
Prosze o Wasze propozycje. Niezaleznie od nurtu muzycznego. :)
Ostatnia modyfikacja: 19.12.2008 01:00:28