Dzisiaj, o 13.55, waga 4,3 kg, wzrost 57 cm, apgar 10 (!), poprzez cięcie cesarskie. Lekarz skończył się pitolić i podjął właściwą decyzję już po drugiej godzinie naturalnej próby porodu.
Co za szczęście. A jaki silny...
ps. jak dorośnie i zapyta się kiedyś skąd są komputery, powiem "choć na piwo, stary poopowiada ci o Amidze" :)