Moje hobby żona uważa za coś normalnego. W końcu też kontakt z Amigą miała od dziecka. Jej ulubione gry to Super Frog i UWAGA!! Mortal Kombat II!!
Często się przygląda, co robię na Amisi, ostatnio graliśmy razem w Battle Ships i Worms 2... żyć, nie umierać

Oczywiście hobby to w czasie wolnym, najpierw liczą się obowiązki. Zwłaszcza kiedy potomek ma przyjść na świat w kwietniu.
Jestem w tej dobrej sytuacji, że mam duży poniemiecki dom na wsi. Stworzenie pokoiku "retro" jest moim celem, zresztą do tego namawia mnie żona :D. I "amigową pasję" będę na pewno wpajał potomkowi od dzieciństwa. Niech wie, na jakim sprzęcie tatuś dorastał :)
Może wielu uzna mnie za dziwaka, ale - ku uciesze małżonki - nie lubię przesiadywania przed telewizorem, zwłaszcza oglądania meczy! Za to ubóstwiam wspólne spacery z aparatem fotograficznym :) Tak samo często wyręczam żonę w kuchni, bo lubię gotować.
Poza tym, w naszym związku praktycznie NIE MA KONFLIKTÓW. Bo często ze sobą rozmawiamy i to codziennie. Nieważne o czym nawet o pierdołach :) Często, jak już wieczorem się położymy, to gadamy dobre 2 godziny o różnych sprawach. Nie ma między nami tajemnic. I to jest istota związku. Dzielić się problemami i wspierać nawzajem. Wtedy też bez problemu znajdziecie czas na hobby, jakim jest AMIGOWANIE :)
Rzecz nie polega na tym, żeby raz w roku przynieść kwiatek, tylko być prawdziwym facetem na co dzień. Słuchać, wspierać i pomagać.
Oderwanie od codzieności to bardzo dobra rzecz. Wyciągnijcie swoją partnerkę tak bez zapowiedzi na spacer/do kina/restauracji/muzeum/ciekawego miejsca. Zaskoczenie gra tutaj kluczową rolę. Bez planowania. Zwróci się to wam z nawiązką.
Zalecam też dbać o sprawność fizyczną. Niby to głupie, ale spróbujcie zrobić
teraz np. 30 "brzuszków". I co?? Dacie radę? Czy to ten sam "macho", co imponował 5 czy 10 lat temu?
Ostatnia modyfikacja: 06.02.2010 22:14:13
Ostatnia modyfikacja: 06.02.2010 22:25:52