Może nie w temacie, ale to HP ;)
Ja dzisiaj wystawiłem pierwszego negatywa na allegro ( a konto mam już od 4 lat ponad ).
Chciałem kupić telewizor, ponieważ poprosił mnie o to dziadek, który potrzebował go dla swojej siostry.
Znalazłem aukcję u mnie w mieście. Wcześniej dzwonię, żeby upewnić się czy mogę osobiście odebrać i to szybko. Tak oczywiście wszystko jest cacy, normalnie bajka.
Mówię dziadkowi, że kupiłem i że jutro odbieramy. Mija parę godzin i gostek dzwoni i twierdzi, że:
A) Odbiornik jest uszkodzony.
B) Proponuje sprzedaż innego poza Allegro ( chyba wiemy wszyscy ocb ;) ).
C) Najważniejsze zaczyna gadkę, o tym że to konto brata, że nie chce negatywa itd. itd.
Przestałem o tym myśleć, wszedłem na allegro, kupiłem inny TV, który odebrałem następnego dnia bez problemów.
W międzyczasie musiałem tłumaczyć 100x dziadkowi i babci (nie znają słowa internet, aukcja, allegro), że mogę to odebrać, jak się ze mną sprzedający skontaktuje, musiałem słuchać pierdół w stylu:
1. To jak z Twojego internetu nie odpisał, to może odpisze z internetu Marzenki (moja ciotka)?
2. Przecież obiecałem, że będzie dzisiaj, czemu nie ma?
3. Nie, tak nie może być. Weźmiemy nowy na raty, przecież obiecałem, że będzie dzisiaj.
Acha, to trwało tak ze 2h. Nie muszę mówić, że "delikatnie" mnie to pod..wiło.
Ok skontaktował się sprzedający (pozdrawiam, bo skontaktował się naprawdę w kilka godzin, był super uprzejmy, rzeczowy i załatwiliśmy odbiór w dosłownie 2h).
Jedziemy z TV go zamontować, wpadliśmy w najgorszy korek w mieście, 2.5h z głowy. Okazuje się, że wtyczka do anteny inna jest niż do TV. Dziś nie ma sensu tego już robić.
Ok, jutro. Kupujemy i jedziemy. Jesteśmy pod mieszkaniem. Dzwonek... nikogo nie ma. Nosz k..a. Dziadek: "Myślałem, że będzie, nie dzwoniłem". Około 3h dojazdu przez całe miasto mogłem sobie wsadzić wiecie gdzie.
Umawiamy się na jutro na 16. Czekam do 19. Dziadek się nie pojawia. Przychodzi na następny dzień coś gada i umawia się za dwa dni na bodaj 14. Czekam do 18, nie pojawia się.
Jak można łatwo wyliczyć (albo i niełatwo) na sprawę tego TV straciłem już prawie pełne 2 dni (licząc czekanie, dzwonienie, czekanie przy skrzynce na maila, wybór nowego pilota, czytanie instrukcji, żeby kanały nastawić itd.). Dwa pełne dni. To dużo.
Na koniec przychodzi dziadek jeszcze raz i pyta kiedy jedziemy. Zazwyczaj tego nie robię, bo pomimo, że nerwowy, to jednak mam dobre serce

odpowiadam, że wystawił mnie już 3 razy i czwartego nie będzie. Niech zadzwoni do montera to zrobi to za 100zł lepiej niż ja. Nie usłyszałem ani przepraszam, ani dziękuję, a tylko wyskoczył do mnie z gębą, że czekał na mnie, ale ja nie przyszedłem
Dlaczego o tym piszę? Ano kilkadziesiąt minut jak wyszedł ode mnie dziadek, na moim największym wk..niu przyszedł mi SMS od tego buraka od TV, w którym napisał, że: "nie ma sensu, żebym wystawiał mu zły komentarz, bo mi wystawi komentarz odwetowy" (ten sens, nie chce mi się szukać tego mesa).
Za tego smsa burak dostał negatywa właśnie. Oczywiście wystawił odwetowego, ale jako że nic nie sprzedaję to mi to lata. Jutro napiszę do allegro, żeby mi go unieważnili.
edit: oczywiście, że to konto brata, to była ściema.
Ostatnia modyfikacja: 16.07.2010 23:30:38