[#1] apple. ciag dalszy :)
Skoro Jobs to taki nikt to dlaczego taki nikt wpada na coś na co jakoś reszta wielkiego świata nie może wpaść, zauważa coś czego inni nie zauważają.


ale apple nie wymysla nic nowego, uzywaja to co jest dostepne dla wszytskich - w kwestii hardware. maja jednak swoja linie designu ktory jest ladny i stonowany (sam lubie), i ktory potrafia laczyc z UI. reszte zalatwia genialny marketing.


Jakoś Sony mając markę Walkman nie potrafiło zrobić przenośnego odtwarzacza gdy skończyły się kasety magnetofonowe, a Apple mające zerowe doświadczenie i żadnej marki potrafiło stworzyć iPod/iTunes, które ma dzisiaj większość rynku muzycznego.


z ta wiekszoscia to nie uwierze bez numerkow :) a sony nie mialo sensownego marketingu. nie mieli najmniejszego interesu w promowaniu mp3 bo tracili na tym jako major label i jako wytwornia filmowa. mieli za to niezle pomysly pod tytulem minidisc czy memorystick ale nie potrafili tego sensownie sprzedac, albo nie przmysleli do konca i w efekcie zostali z tym sami. to nie jest problem innowacji czy technologii bo tu apple vs sony nie ma nawet co porownywac. to wszytsko rozbija sie o marketing, ktory sony ma bardziej niz zalosny.

chcesz swietny przyklad? kupilem sluchawki sony, 30 euro, z aktywnym wyciszaniem, ze swietnym dzwiekiem jak na ta polke, fantastycznie lezace na uszach i doskonale wykonane. produkt znika ze sklepow ale nie dlatego ze ludzie szaleja tylko dlatego ze nikt o nim ni wie. nie ma reklam, nie ma informacji, nikt nie informuje ludzi ze tego potrzebuja :) jest nawet bialy model zeby pasowal do modyt i co? i nic. zamian znaczek z sony na apple, daj jedna reklame w tv i usatw cene na 99 euro. kontener zejdzie w 2 godziny. taka jest sila mody i marketingu.


Jak Apple robiło telefon z ekranem dotykowym bez rysika to wszyscy się śmiali, a ponad rok później wszyscy robili klony i kolejne "iPhone killery".


to popatrz dokladniej bo pierwsi nie byli afaik. choc na duza skale to juz owszem. a iphone killery to tez taki marketing. kazdemu urzadzniu sie nadaje ta latke bo to automatycznie dziala na korzysc samego iphona - szerzy sie mit ajkby to iphone mial niewiadomo jaki udzial w rynku. a liczby sa bolesne: apple ma mniej niz 25% rynku smartfonow, a smartfony to globalnie tez kolo 25% sprzedawanych telefonow, choc w krajach jak uk czy usa dobijaja do polowy juz. niemniej, przy najlepszych zestawianiach ledwie kilkanascie procent dla iphonow. choc oczywiscie jak to w statach mozna sie ograniczyc do 17-23 letnich uczennic liceow w duzych miastach z rodzinami o dochodzie 2x srednia krajowa na glowe. i pokazac ze iphone ma 80% rynku :>

Jak Jobs zapowiedział iPada to świat leżał ze śmiechu na ziemi. I co? Dzisiaj nie ma producenta urządzeń mobilnych, który nie robiłby jakiegoś tabletu, a rynek i tak w 95% należy do Apple.


to swiat sie ucieszyl bo liczyl ze tchnie to zycie w rynek tabletow, bo ten rynek istnial juz od lat. MS promowal tablety od czasu premiery xp, od visty intensywniej, 7 ma wszytkto wbudowane na tyle ze nie trzba sie w dodatkowe istalki bawic. to wszytski dluuugo przed ipadem. to co ipad udowodnil to sila marketingu bo technologicznie i cenowo byl w tyle juz w momencie premiery. konkurencja isstniala, to nie byl nowy rynek. do tych 95% stosuje sie takie samo ograniczenie jak powyzej, a znacznie ciekawsza jest imo liczba ludzi ktory w ciagu pol roku sie ipada pozbywaja. to jest ogolna bolaczka tabletow nieststy.

Sklepy z aplikacjami byly od zawsze ale to właśnie Apple zrobił wreszcie sklep, który jest wygodny dla developerów, użytkowników, pozwala pominąć złodziejskich pośredników, daje szansę dużym, małym i ceny ma znacznie niższe niż wcześniej (i to nie są wymuszone ceny tylko wyregulowane przez sam rynek).


zlodziejskim posrednikiem jest sam apple. a reszta to kwestia wziecia z morde, ze wzgledow marketingowych nia google ani ms nie moglyby sobie na to pozwolic. apple owszem. bo potrafi przkeonac ze to dla twojego dobra ze nie masz pelnej kontroli nad swoim telefonem. o wygodzie developow nie ma co dyskutowac to jest oczywista korzyscia tego systemu.

Akutalizacje systemu były zawsze. Tylko to właśnie Apple sprawił, że stała się to czynność nie serwisowa tylko użytkowa z którą radzi sobie każdy Homer Simpson i robi to w kilka minut po wypuszczeniu systemu.


po zaplaceniu 4.99 za kazdy update bo placenie za dowolne gowno automatycznie czyni je w oczach homera simpsona czyms wartosciowym. autoupdate dziala swietnie juz w xp i fakt ze w pozniejszych osx dzialal znacznie lepiej niz w pierwszych wersjach to raczej zasluga konkurencji niz zamysl appla. a teraz gdy produkty apple zdobyly wieksza base userow okazuje sie ze dziur jest tam tyle co w xp przed sp2. ale o tym lepiej pomilczec dopoki sie da i dopoki userzy dalej wierza ze na osx nie ma wirusow.


Dzisiaj na giełdzie Apple warte jest więcej niż Microsoft. Apple w czasach kryzysu notuje rekordowe zyski, podczas gdy upadają takie historyczne potęgi jak General Motors czy Metro-Goldwyn-Mayer.


zyski owszem, wartosc gieldowa to banka. jobs idzie na l4 i akcje leca na morde momentalnie. to tylko udowania bankowosc a nie stala wartosc akcji.


To Apple rządzi rynkiem mobilnych urządzeń nie mając żadnego doświadczenia, zrzuca z piedestału Microsoft, który wraz z Palmem trzymali 100% rynku (Windows Mobile, PalmOS i sprawia, że spadają oni do zera.


nie rzadzi. ma go kawalek za to potrafi sie sprzedawac jakby nim rzadzilo. i z kazdym dniem traci na rzecz htc chocby. palm trzymal rynek pda, a nie smartfonow, w smartfonach zaistnieli 2 modelami i nie potrafili nic z tym zrobic. MS olal smartfony jak kiedys internet, i obudzil sie z reka w nocniku. i za to Balmer pewnie beknie jesli potwierdzi sie ze 7 mobile to taki niewypal
na jaki wyglada. zreszta marketingowo i tak iphonom nie podskocza. nie maja takich jaj zeby sobie zazartowac z appla jak motorola w reklamach super bowl. ms jak walnie reklame to bedzie na poziomie zartu pijanego wujka henka na weselu vide ostatnie reklamy IE

No a to przecież Microsoft podobno był mistrzem marketingu. :)


to musialem przegapic :)

No i to wszystko wyjaśnia dlaczego Apple z wielkiego przyjaciela Amigowców stało się wielkim wrogiem. Odniosło trochę za duży sukces. :)


i tam. nie uwazam ich za wroga. lubie ich design, ciesze sie ze wilu amigowcow ma dziki nim dobry tani hardware.

Jak Microsoft był na szczycie to był tym wielkim złym. Jak Google niebezpiecznie rośnie w siłę to też powoli zaczyna być wielkim wrogiem. Nie lubimy cudzych sukcesów. :)


ms byl zly bo od poczatku byl konkurentem amigi. pc vs amiga. apple dolowalo wtedy i byli nisza jak amiga, kto wie czy dla nas nie wieksza bo zawodowo nikt wtedy nie applowal. podejscie ewoluowalo jak dorastalismy i mielismy wieksza stycznosc z makami.

a google, coz kiedys byl sympatyczna wyszukiwarka, teraz sie boje otworzyc puszke.

Tłumaczenie się "garstką fanbojów" miało sens w czasach MacOS Classic (PPC). Teraz Apple nie przemawia do garstki makowych fanbojów tylko do większości świata (bo Maki to dzisiaj margines ich działalności). I ten świat ich słucha niezależnie od tego co sobie myśli garstka zbuntowanych Polaków, których nikt przecież do niczego nie zmusza.


dalej przemawia do fanbojow, ale umiejetnie zamienil pryszczersow na metroseksualnych fanbojow w ciekawych zawodach czy zwyklych hipsterow lansujacych siebie i mode, w ktora sie apple zalicza. mija moda na iphona to ludzie kupuja androidy, na co apple zapuszcza kolejnego iphona ipdata itd. gdyby google nie mial takiego burdelu w androidzie to apple tez mialby trudniej.

I jeszcze coś odnośnie umiejętności obserwacji istniejących rozwiązań, wygody użytkowania i upraszczania wszystkiego. Apple właśnie zauważyło, że fajnie byłoby mieć możliwość uruchamiania aplikacji w trybie fullscreen (nie tylko na zmaksymalizowanych oknach jak w Windows czy aktualnym MacOSX). No i MacOSX Lion będzie miał coś takiego co AmigaOS ma od ponad 25 lat.


dokladnie. i sprzeda to jako swoj fantastyczny wynalazek, cos czego przedtem nie bylo. i bedzie sie starac o 3 patenty na to. i to jest sila apple: genialny marketing.

[#2] Re: apple. ciag dalszy :)

@Valwit, post #1

Przepraszam, ale... zacząłem czytać... czytałem... brak polskich znaków i literówki mnie zabiły.

Valwit: proszę Ciebie, napisz po polsku :(, ja wiem, piszę czasami z telefonu i nie mam polskich liter, ale ja wtedy piszę z SE k530i a to jest wyzwanie :)

Co do mnie, to nie mam iPhone bo mnie po prostu nie stać, ale z tego co widzę (czytam) na forum... Jak to napisał MDW - ajfon konkurencji nie ma, ten kto go kupuje musi się zgodzić na sposób dystrybucji. Jeśli Apple przegra sprawę o monopol, to mam nadzieję że zrobi to w taki sposób, że każdy kupujący będzie się musiał określić co wybiera:

1. Apple store bez dostępu do pozostałych.
2. Sklepy pozostałe bez dostępu do Apple store.

I wtedy każdy wybierze :)

Pozdrawiam :)

P.S. "Fuk" Micro$oft :P

[#3] Re: apple. ciag dalszy :)

@Valwit, post #1

ale apple nie wymysla nic nowego, uzywaja to co jest dostepne dla wszytskich - w kwestii hardware.

Zgadzam się. Masz 100% racji. To jest właśnie najśmieszniejsze. W książce "Być jak Steve Jobs" nawet jest napisane, że kiedyś Jobs to mówił. Weźmy chociaż ganialną wtyczkę/gniazdo zasilania w MacBooku. Czy nie można czegoś takiego robić we wszystkich laptopach? Setki razy człowiek się potyka o kabel gdy laptop się ładuje. I co? I znam dwie osoby, które wyrwały sobie kawałek gniazda. A w MacBooku wtyczka jest na magnes. Potknąłem się o kabel 2 razy i nic. Wtyczka sie odczepia i już. A skąd to rozwiązanie? Jobs kiedyś był w Japonii w jakimś hotelu. Tam widział urządzenie do gotowania ryżu. Ono miało właśnie wtyczkę na magnes żeby dziecko ciągnące za kabel nie wrzuciło na siebie wrzątku. Wrócił do USA i kazał coś takiego zrobić w MacBookach. Niby proste, a ja jakoś nie widziałem tego w żadnym laptopie.


a sony nie mialo sensownego marketingu

No to dlaczego nic nie zrobiło. Na pewno mieli potężny dział marketingu. To trzeba debila Jobsa żeby wymyślić jakiś sensowny marketing, który będzie skuteczniejszy niż całe działy potężnych firm z tradycjami i wartościową marką?


to popatrz dokladniej bo pierwsi nie byli afaik

Oczywiście, że Apple nie było pierwsze jeżeli chodzi o urządzenia z ekranem dotykowym. Ale jakie to ma znaczenie? Oni zrobili to tak, że chce się tego używać. No przecież czegoś z Windows Mobile z rysikiem nie dało się używać jadąc trzęsącym się autobusem. To był koszmar. :) O multitouch i rozbudowanych gestach też jakoś nikt wcześniej szerzej nie wspominał. Trzeba było debila Jobsa żeby to wprowadzić w życie.


MS promowal tablety od czasu premiery xp, od visty intensywniej

Promował? :) Ja zaczynam wątpić czy Microsoft w ogóle zatrudnia choćby jedną osobę do marketingu (poza Balmerem). Robią to tak żałośnie, że równie dobrze mogliby nic nie robić.


zlodziejskim posrednikiem jest sam apple.

W czasach J2ME szczytem marzeń developera było 25%. Teraz Apple, Google, Microsoft dają 70% dając dostęp do całego rynku danej platformy. Dla mnie to absolutna rewelacja.


po zaplaceniu 4.99 za kazdy update

Miałem na myśli aktualizacje systemu urządzeń mobilnych. Nie przypominam sobie żebym płacił za jakikolwiek update od czasów iOS 2.0 do 4.2.1. Każdy update był dostępny natychmiast po cyrku Jobsa na scenie i za darmo dla iPhone.
A jak już wspomniałeś o systemach na komputery to chciałbym żeby update z Visty do Win7 kosztowało tyle co update z MacOSX Leopard do Snow Leopard - 119 zł. I to pełny system na płycie, nie jakieś OEM przypisane do jednego komputera.


z kazdym dniem traci na rzecz htc chocby

Procentowo traci. Ilość iOS cały czas się zwiększa ale generalnie ludzie przesiadają się ze zwykłych telefonów na smartfony i są to często Androidy. Generlanie uważam, ze Android będzie dominował. Moim zdaniem Android to będzie ok. 60%, Apple 30%, a reszta świata poskłada pozostałe 10%. Przy czym te 30% applowe to ilościowo będzie więcej niż w tej chwili. Mnie w Androidzie odstraszają dwie rzeczy: bajzel w sprzętach i aktualizacje systemu uzależnione od operatorów. Zrobił się z tego koszmar. Bajzel gorszy niż w czasach J2ME. A będzie milion razy gorzej, bo rynek androidowy strasznie się rozrasta.


i sprzeda to jako swoj fantastyczny wynalazek

No i fajnie, że wprowadzają sprawdzone rozwiązania. Mam nadzieję, że inne systemy: Windows, AmigaOS, MorphOS będą też to robiły. :)


i to jest sila apple: genialny marketing.

Tym bardziej genialny, że Apple do dnia premiery urządzenia wydaje 0$ na reklamę/promocję. A to właśnie o iPad mówiono przez 3 minuty w głównym wydaniu Wiadomości w święta, a nie o Samsungu, który za fortunę wykupił reklamę po tych Wiadomościach. :) Trzeba debila Jobsa żeby za 0$ mieć reklamę w czasie antenowym niedostępnym za absolutnie żadne pieniądze świata. :) I tak jest przy każdej ich premierze. Czy Nokia, Sony Ericsson, LG, Samsung, Microsoft tego nie może zrobić? Co robią ich ludzie od marketingu? Śpią? Zresztą nowy szef Nokii przyznał, że Nokia kwasiła strasznie przez ostatnie lata. Wydaje na promocję 4 razy tyle co Apple, a nie ma żadnego rozpoznawalnego modelu. Robią dziesiątki nijakich telefonów za złotówkę i ciągle zmieniających się smartfonów, które przemijają i o których się nie mówi. Samsung Galaxy Tab nawet u nas ostro się reklamował? I co? z 4.5 miliona tabletów w ostatnim kwartale to 4.3 miliona było iPadów. :) Ja naprawdę częściej widziałem reklamy Samsunga Galazy Tab niż iPada.


Mnie trochę dziwi, że niektórzy w urządzeniach z iOS widzą tylko fanbojstwo. Mi naprawdę świetnie się tego używa. Pomijam już fakt, że coś tam klepię na to. Po prostu od iOS 4.x rewelacyjnie mi się tego używa. Żałuję, że nie mogę na razie kupić czegoś nowszego i mam tylko starego iPhone3G, który dzisiaj wieczorem straci wsparcie. I tak 3 lata go aktualizowali. Żaden sprzęt z Androidem nie miał tak długiego i regularnego wsparcia. :) Spokojnie mógłbym kupić coś z Androidem ale mi naprawdę dużo wygodniej używa się iOS. Przywykłem do podcastów, AppStore, interface iOS. Nie widzę powodu zmiany. Fanbojem raczej nie jestem. Chociaz przyznać trzeba, że środowisko MacOS/iOS-owe jest wyjątkowo bogate w fanbojów. Tylko wiesz co... wolę "fanbojów" od ciągle narzekających "hejterów". Dużo przyjemniej się w takim środowisku żyje. Kiedyś czytałem Applefobię ale dałem sobie spokój, bo krew się we mnie gotowała. Wolę sobie posłuchać podcastu "Nadgryzieni" i czasem pośmiać z tego, że gość chce lecieć do USA żeby kupić iPady2, bo przecież w Polsce będą 14 dni po USA i nie wytrzyma. :) Milion razy bardziej wolę posłuchać ludzi zajaranych czymś, interesujących się czymś niż wiecznie marudzących Polaków, którzy do wszystkiego nastawieni są negatywnie.

[#4] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #3

byc jak Steve Jobs , a czemu nie Richard Stallman lub tworcy BSD ;) przeciez iOS to tylko skorka nalozona na BSD. Mozna zapytac, ile BSD w iOS, ile iOS w BSD ?;). Windows jest oryginalniejszy :)

Ogolnie MDW to optymista co do udzialu iOS, ja mysle, ze iOS skonczy na 5%. Ponad 50% zagospodaruje Android (masa sprzetu, wszechobecna marka Google, Google jest otwarte na kazda platforme sprzetowo-programowa), reszta Symbian 3, MeeGo (Maemo), Windows Phone 7...

[#5] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #3

że gość chce lecieć do USA żeby kupić iPady2, bo przecież w Polsce będą 14 dni po USA i nie wytrzyma. Milion razy bardziej wolę posłuchać ludzi zajaranych czymś, interesujących się czymś niż wiecznie marudzących Polaków, którzy do wszystkiego nastawieni są negatywnie.


za 3 srednie krajowe (z lotem) kupic sobie gadzecik, a cale zainteresowanie to miec!. to sie leczy . pozytywnie zakreceni, czy slepowierzacy i zindoktrynowani ?.

[#6] Re: apple. ciag dalszy :)

@kjb, post #2

kjb: sorry, pisane nie ze swojego kompa i na bardzo szybko :(

iphone nie tyle nie ma konkurencji co celuje w inny target po prostu. ma jakas czesc wspolna z niektorymi androidami, ale ta czesc wspolna kieruje sie moda, jakimis garmi czy wygladem telefonu. i zmienia jak chce czy moze. polska jest troche dziwna, ale w bogatszych krajach nie ma wielkiego problemu zeby iphona zamienic na cos innego.
[#7] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #3

Czy nie można czegoś takiego robić we wszystkich laptopach?


fajnie by bylo, ale obawiam sie ze skonczy sie to pozwem niestety. to jest za zgnila strona jabluszka :(

No to dlaczego nic nie zrobiło. Na pewno mieli potężny dział marketingu.


potezny != dobry. patrz microsoft. a jobsa nie uwazam za debila.

Promował? :) Ja zaczynam wątpić czy Microsoft w ogóle zatrudnia choćby jedną osobę do marketingu (poza Balmerem). Robią to tak żałośnie, że równie dobrze mogliby nic nie robić.


no promowal, ale po swojemu. czyli pokazali na targach, wspomnieli gdzies tam. ludzie siedzacy w it wiedziali ale nie byli zainteresowai, bo i po co im to? konsola wygodniejsza z klawiatura, nie? a do prostych ludzi ktorych to interesowalo to nie potrafili przemowic, to wlasnie potrafi apple. i mysle ze to billa najbardziej bolalo zawsze, ze nie wpadali na takie oczywistosci.


Visty do Win7 kosztowało tyle co update z MacOSX Leopard do Snow Leopard - 119 zł. I to pełny system na płycie, nie jakieś OEM przypisane do jednego komputera.


kazdy by chcial, ale to troche cieko porownac. roznice miedzy osx 10.x a x+1 sa na miare service packa do windy, ale jest znacznie wiecej. z kolei update z os8 na os9 bylby takim duzym skokiem jak xp->vista czy vista->7 ale te sa z kolei chyba ciut wieksze niz w windzie. niemniej jak policzysz po kolei to masz albo darmowe SP i wieksza kase za major release, albo tansze majory ale wiecej za to platnych pomniejszych updatow. to juz kwestia preferencji usera. mnie jako wsparcie techniczne w czasach jak supportowalem osx bardzo wkurwialo to ze poszczegolne koty w osx przynoscily ta wielkie zmiany ze supportowany soft nie dzialal i trzeba bylo dla odmiany pracowac :)

co do bajzlu w androidach to pelna zgoda. przy czym widze to chyba nawet pesymistyczniej bo w tej chwili sa w uzyciu 4 glowne wersje, do tego kilka podwersji w zaleznosci od producenta sprzetu, kliku operatorow ma tez swoje a i samamu mozna mieszac. w efekcie ten sam telefon moze miec 3 czy 4 wersje softu. mnie to wkurzylo na tyle ze prawie rok temu cisnalem androida w kat i pozostalem przy starym dobrym SE k850i.

hejters vs fanboys - pelna zgoda. nie cierpie tylko fanbojow z misja, ale to wiadomo ze neofici sa najgorsi :) ciebie nie zaliczam do zadnej ztych grup, dla mnie jestes swiadomym userem, i z racji tego faktu z twoim zdaniem sie licze :)
[#8] Re: apple. ciag dalszy :)

@Valwit, post #7

Valwit

fajnie by bylo, ale obawiam sie ze skonczy sie to pozwem niestety. to jest za zgnila strona jabluszka

To nie jest patent Apple. To jest podobne rozwiązanie stosowane w sprzęcie AGD w Japonii od dawna. Zresztą to tylko jeden przykład. Jak sobie na przykład porównam touchpad z nowego laptopa Lenovo jakiego kupiłem żonie, a touchpad ze swojego MacBooka to po prostu... Ja raz podłączyłem mysz do MacBooka i stwierdziłem, że wygoda w porównaniu z touchpadem jest mniejsza. Z powodzeniem biorę maszynę na kolana i siedząc na kanapie obsługuję go touchpadem. Gesty 2, 3, 4 palcami to wręcz genialne rozwiązanie. A w tym Lenovo biorę podkładkę i wisząca z boku mysz, bo głupie przewinięcie zawartości okna na tym żałosnym touchpadzie jest po prostu prawie niewykonalne. Czy naprawdę tak trudno tym firmom zrobić coś co jest używalne? No kurcze, myślałem, że Lenovo jest na poziomie. Jak kupowaliśmy ten laptop to jeszcze mieliśmy trochę kasy. Teraz już nie mamy i mieć nie będziemy. Mogłem wtedy kupić drugiego MacBooka. Nawet jakby chciała to jakiś Windows bym tam zainstalował. No ale przynajmniej laptop byłby sensowny, a nie taki topór, kloc z milionem bezsensownie mrugających światełek. Jakość ekranu też jest wręcz żałosna. Ten cały śmietnik jaki się instaluje i który tylko przeszkadza i koliduje z Windows7 (regulacja parametrów ekranu) jest wręcz tragiczny. Rety, czy tak trudno... Czy naprawdę trzeba być Apple żeby coś zrobić normalnie?



1989

za 3 srednie krajowe (z lotem) kupic sobie gadzecik, a cale zainteresowanie to miec!. to sie leczy . pozytywnie zakreceni, czy slepowierzacy i zindoktrynowani ?.

A niech sobie kupuje. Ja wolę jak ktoś się czymś takim interesuje niż niczym. Mnie też nie kręci samo posiadanie. Gdyby kręciło posiadanie to mój iPhone wyglądałby na mniej wyeksploatowanego. Ja robię na tym wszystko. Jest dla mnie ważniejszy i bardziej przydatny niż sam komputer domowy. :) Raz bez niego wyszedłem z domu. Więcej tego nie zrobię. :) Jego mizerny GPS (i to tylko z Google Maps, a nie jakąś prawdziwą nawigacją) uratował mi tyłek z 10 razy tak na maxa, a przydał się setki razy. Ja już boję się wyjść z domu bez internetu w kieszeni. :) Zresztą internetu w Nokii używałem na długo przed iPhone. Jednak nie na taką skalę (miałem wtedy śmieszne 50MB więc tylko maile, GG i czasem jakieś strony przez oszczędnościową MiniOperę).

A wracając do iPada to uważam, że za kupno czegoś co mnie jara za 2100 zł (oficjalna cena najtańszej wersji iPada w Polsce) to zupełnie normalna sprawa. Dla mnie chore jest wydawanie np. 100 tys. zł na samochód, którego bym za 5% tego nie kupił. Generalnie kupno nowego samochodu jest dla mnie po prostu niewyobrażalną stratą 20-50 tysięcy zł. Nie zyskuje się absolutnie nic, bo po miesiącu używania ten samochód wygląda jak 3-4 latek. Poza tym w życiu bym nie dał np. 50 tys. zł za np. Skodę. To nawet koło samochodu nie stało, a 50 tys. zł sprawiłoby mi radochę na długie lata. A auto mogę kupić za 20 tys. zł, na pewno przeżyje 3 takie Skody, będzie 5 razy wygodniejsze, mocniejsze, szybsze. Po prostu będzie normalnym samochodem, a nie wykastrowana przez ekologów popierdółką i jeszcze może diesel (brrrrr). Po co piszę o tych autach? Ano bo u nas to jest tak, że jak ktoś sobie kupuje urządzenie za 3000 zł, które go jara, którym się interesuje to jest powalony i trzeba go leczyć. No ale jak kupi kawał złoma w salonie za 100 zł (żaden wypas) albo rocznie puszcza z papierosowym dymem 3000 zł albo wpłaca co miesiąc na Radio Maryja to wszystko jest ok. Rety, ludzie. Dla mnie na przykład chore jest jechanie ileś tam kilometrów żeby zobaczyć jak coś zwanego Małyszem oderwie się od podłoża i leci 100 czy 120 metrów. Rety, co w tym czadowego? Generalnie nie lubię biernych zainteresowań. Nawet jak oglądam film to i tak myślę jak ja bym to nakręcił. :) Narciarstwem pewnie bym się interesował gdybym sam jeździł na nartach. :) Jak mnie interesuje MorphOS to chcę go używać.

Ja fanbojów lubię pod warunkiem, że nie są agresywni. Takich pozytywnych lubię. A makowy świat jest pełen pozytywnych ludzi właśnie. :) Nikt tam nie fucka innych platform. Oni raczej wychwalaja swoje i dobrze się bawią tym co lubią.



Ostatnia modyfikacja: 09.03.2011 18:08:36
[#9] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #8

Mogłem wtedy kupić drugiego MacBooka. Nawet jakby chciała to jakiś Windows bym tam zainstalował. No ale przynajmniej laptop byłby sensowny, a nie taki topór, kloc z milionem bezsensownie mrugających światełek. Jakość ekranu też jest wręcz żałosna. Ten cały śmietnik jaki się instaluje i który tylko przeszkadza i koliduje z Windows7


oferta laptopow na rynku jest 1000 razy, jezeli nie wiecej, wieksza niz oferta Apple, znajdziesz beznadziejne, markowe i nie markowe, jak rowniez bardzo dobre, markowe i nie markowe, lepsze i duzo lepsze od Apple. Jedno jest jednak pewno. Wszystkie beda relatywnie tansze :)

A niech sobie kupuje. Ja wolę jak ktoś się czymś takim interesuje niż niczym.


kazdy czym jest zainteresowany, tylko nie kazdego zainteresowania nas kreca :)

A wracając do iPada to uważam, że za kupno czegoś co mnie jara za 2100 zł (oficjalna cena najtańszej wersji iPada w Polsce) to zupełnie normalna sprawa.


caly krzyk w okol tematu tabletow to kreowanie popytu na cos co ma watpliwa uzytecznosc. co zas tyczy sie propozycji apple, to nie szokuje, moze tylko cena, jak zawsze :). za takie pieniadze to mozna kupic sobie niezlego laptopa z core i5 i geforcem :). Takie urzadzenia jak tablety to powinny byc po 100 dolarow, mysle, ze tyle sa warte.

[#10] Re: apple. ciag dalszy :)

@1989, post #9

caly krzyk w okol tematu tabletow to kreowanie popytu na cos co ma watpliwa uzytecznosc. co zas tyczy sie propozycji apple, to nie szokuje, moze tylko cena, jak zawsze usmiech. za takie pieniadze to mozna kupic sobie niezlego laptopa z core i5 i geforcem usmiech. Takie urzadzenia jak tablety to powinny byc po 100 dolarow, mysle, ze tyle sa warte.

Setki razy używałem w domu iPhone do wielu rzeczy. Jedną wadą tego był fakt, że ekran jest jednak trochę za mały. Tablet byłby idealny.

To, że mogę mieć za taką cenę laptop nie ma znaczenia. Mam w domu dwa laptopy. Na przykład wczoraj leżąc na sofie i czytając książkę "Cyfrowe marzenia" miałem obok iPhone z odpalonym YouTube. To książka o historii gier i jest tam sporo tytułów gier, których nigdy nie widziałem. Wklepuję na YouTube link jak trafiam na taki tytuł i od razu bardziej kumam co niby takiego rewolucyjnego w danej grze było. Ile razy jedząc czytałem newsy na iPhone. Laptop nie daje rady w tym przypadku. Musiałby być jakiś naprawdę niewielki netbook. Ile ja już filmów na iPhone oglądałem. Twittera przed snem właściwie tylko na iPhone przeglądam. Newsy zsynchronizowane z GoogleReader też głównie mobilnie przeglądam. iPhone jest świetny w terenie, a iPad byłby idealny w domu.
Ja bardzo chętnie miałbym takie tablecik w domu. Stoi ten pecet w kącie i huczy tylko po to żebym sobie mógł pocztę sprawdzać i być na GG. :) Leżący na półce iPad, który jest cały czas włączony byłby idealny. Czasy się trochę zmieniły i huczącego grzyba włącza się jak trzeba coś zrobić. Apple doskonale zauważył tę potrzebę zwykłego ludka. Oczywiście reszta świata (a Polska zwłaszcza) to zauważy trochę później... jak zwykle. Chociaż po tabletach widać, że tym razem reszta świata zareagowała dosyć szybko i praktycznie każdy robi jakiś tablet.

Tylko jedna uwaga. Tablet to nie laptop z urwaną klawiaturą i np. Windows7. System MUSI być specjalnie stworzony do obsługi palcami. Już mieliśmy Windows Mobile, który na pewno "mobile" nie był. To był tak jakby normalny desktopowy Windows tylko pomniejszony. Trafianie rysikiem w ikonki 8x8 pixeli... Wymagane dwie ręce i idealna precyzja... Zaprzeczenie mobilności. No ale to już historia. Windows Phone 7 to zupełnie inna bajka. Tym razem mobilny Windows jest naprawdę mobilny. Wkrótce nawet dostanie copy/paste, a za rok multitasking. :D

Poza tym nie kumam tego rozumowania, że jak coś jest mniejsze to musi być tańsze. :) Ciągle słyszę, że za cenę Pegasosa czy iPhone4 mogę mieć taaaakiego peceta. No i co z tego? Peceta i tak mam i nie zastąpi mi on Pegasosa ani iPhone. Nie uruchomię na nim natywnie MorphOS i nie wezmę go do autobusu, nie pomoże mi w drodze, ani nie walnę się z nim na sofę. Za cenę lodówki mogę mieć taaaaki odkurzacz, a za cenę łodzi podwodnej taaaaki samochód. Rety... to naprawdę trzeba tłumaczyć? :)



Ostatnia modyfikacja: 10.03.2011 10:17:39
[#11] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #10

Setki razy używałem w domu iPhone do wielu rzeczy. Jedną wadą tego był fakt, że ekran jest jednak trochę za mały. Tablet byłby idealny.


ja mam Nokie N900 i wg. mnie oferuje wiecej (wiecej systemow i ciekawych programow...) za zdecydowanie mniej kasy, nawet bawie sie w under i rzadziej overclocking... przydatna opcja, korzystam z dobrej/realtywnie b.dobrej kamerki, usb, karty pamieci do wymiany danych itd. tego wszystkiego urzadzenia Apple zwyczajnie nie posiadaja lub maja na poziomie niskim lub przecietnym... a system iOS wg. mnie jest bardziej zamkniety niz MS Windows. Tablety nie sa idealne, to tylko marketing..., a tablet Ipad jest po prostu za duzy. Strasznie trudno utrzymac go dluzej w dloni i jeszcze cos mazac po ekranie paluchem drugiej dloni, dosc absorbujace i meczace, takze trzeba go na czyms polozyc, powiedzmy na kolanach - stolik kupowac pod tablet?, ale to znow glowa w dol i szkoda kregoslupa:)... Lepsze moga byc troche mniejsze tablety - dostepne sa takie np: z Androidem za kilkadziesiat USD o podobnych parametrach co ipad, mozna na nich ogladac filmy, czytac, surfowac itd.:), a idealnie wygodne wydaja sie jednak smartfony - najlepiej z wysuwana klawiatura, to juz praktycznie sa komputery porownywalne do najslabszych netbokow... szczegolnie N900 daje ogromne mozliwosci zabawy i moze byc rowniez narzedziem pracy.

Po prostu nie wydalbym tych 3 tys zl na jakiegos tableta i prawde mowiac, nikomu nie polecam, bo to jest zwyczajnie wyrzucanie pieniedzy w bloto. Mozna za to kupic dobrego wydajnego laptopa np: Acer z Core i5 i GF (cieszyc sie calym bogactwem gier i oprogramowania pod MS Windows czy cokowliek innego...) oraz ew. jeszcze dokupic sobie jakis nienajgorszy tablet z Androidem za kilkaset zlotych... :)

[#12] Re: apple. ciag dalszy :)

@1989, post #4

Ogolnie MDW to optymista co do udzialu iOS, ja mysle, ze iOS skonczy na 5%. Ponad 50% zagospodaruje Android (masa sprzetu, wszechobecna marka Google, Google jest otwarte na kazda platforme sprzetowo-programowa), reszta Symbian 3, MeeGo (Maemo), Windows Phone 7...


Ominęła kolegę najwyraźniej informacja, że Symbian 3 umarł . Nokia przechodzi na Windows Phone 7.
[#13] Re: apple. ciag dalszy :)

@1989, post #11

Hmn....

Sprzęt, choć swoje kosztuje, to dopiero początek wydatków.....
Mając sprzęt Apple bardzo często wydaje się po kilka euro za każdy program.
Oprogramowania jest tyle , że bardzo prędko zakupione programy przeywższają koszt sprzętu....
Podobnie jest na konsolach, sprzętach , których uzytkownicy płacą za oprogramowanie.

Android, /symbian/ były /są/ popularne ponieważ użytkownicy w większości płacili raz- za sprzęt, oprogranowanie zawsze traktowali gratis - płacenie za oprogramowanie - niedorzeczność.

Użytkownicy Amigi mieli /mają/ niestety podobnie - co chwilę czytam o użytkowaniu Lightwave'a, Pagestreama, Reala, Photogenics - kto ma tutaj zakupiony oryginał .


Swoją drogą, G.Kraszewski storzył fantastyczny program na Morph'a , AmigaOS'a - ciekaw jestem ile tego się sprzeda.
Choć bardziej mnie ciekawi ile by się sprzedało gdyby program ten dostępny byłby pod MacOS'em, Windowsem.

Apple Ios jest zajebisty - świtny sprzęt, świetny /cudny wręcz/ soft.
Tutaj przy zakupie cena sprzętu jest drugorzędna - liczy się bardziej to czy jesteśmy w stanie kupować oprogramowanie. Jeśli nie - wtedy zdecydowanie to nie jest urządzenie dla takeigo użytkowniaka.

Pozdrawiam

[#14] Re: apple. ciag dalszy :)

@michalmarek77, post #13

Apple Ios jest zajebisty - świtny sprzęt, świetny /cudny wręcz/ soft.


sam sprzet jest przecietny, nie swietny, nie zly, wlasciwe tylko troche jakby drogi, reklamowany jako elitarny dla elit, slowa Jobsa, cena i swiecidelka na ekranie maja nas do tego przekonac :). Co do tych urzadzen, to co jest w nich najwazniejsze ?. Soft ?, na komputerze/laptopie za takie pieniadze jest 1000x lub 10000x... lepszy soft niz na iOS kiedykowliek powstanie :). To musi byc cos innego. Funkcje telefonu, nie widze roznicy. Funkcje pozostale, w/w kilka wad sprzetu Apple - braki i przecietnosc, za ta cene powinien byc maks wypas... Dopiero teraz mozna spojrzec na iOS i co oferuje niezwyklego czego nie ma gdzie indziej, poza swiadomoscia posiadania dostepu do sklepu Apple z milionem aplikacji, bo przeciez ilosc powinna uderzyc do wyobrazni kazdego :), no tak, sa miliony, nie liczylbym na zmiane polityki Apple i wsrod tych milionow wielu aplikacji na pewno zabraknie. To rusza kolejna wyliczanka, jakie aplikacje sa najwazniejsze, najwazniejsze dostepne sa na kazdym systemie, a jeszcze niedawno Iphone nie mial nawet dobrego programu do nawigacji, choc w sklepie byly juz dziesiatki tysiecy innych cudnych programow, prawda

[#15] Re: apple. ciag dalszy :)

@1989, post #14


I tu właśnie tkwi haczyk.....
Nie ma odpowiedniego programu na Itunes ? Potrafisz taki napisać ? Piszesz, ludzie to doceniają i KUPUJĄ ! Wszyscy są szczęśliwi :)

To jest moc Apple'a w chwili obecnej = sprzedaż muzyki i oprogrmowania przez Itunes. Sprzęt jest odpowiedni, designerski i ma, hmn, magię - można mieć swoje zdanie na ten temat, ale Ipod/Ipad obecnie są wyznacznikami pewnych trendów.
Do nich wszystcy wielcy chcą dobić, prześcignąć - Apple ma czas by stworzyć coś nowego - nikt oprócz nich /i Microsoftu/ tego nie zrobi - za bardzo zajęci są doganianiem obecnych liderów.

Apple to filozofia. Sprzęt w ich wydaniu jedynie służy urzeczywistnianiu tej filozofii.
A swoją drogą - moja żona, matka nie mają problemów użytkowaniem sprzętów apple, Itunes. Za to często gubią się w obsłudze głupiej plazmy :)

Apple - sprzęt dla wszystkich. Wygodny.
Android /i inne/ - dla fanatyków :) Matka Ci się do tego nie włamie :)


Pozdrawiam

[#16] Re: apple. ciag dalszy :)

@michalmarek77, post #15

Apple - sprzęt dla wszystkich. Wygodny.


sprzet bardzo elitarny tzn. elitarna jest cena :) - nieadekwatnie do zasobow. Android jest dla wszystkich, dla mas, swiadczy o tym chocby oferta, niezwykle bogata, moze MeeGo pojdzie droga Androida... iOS to zamknieta wyobraznia Jobsa platforma, niektorym odpowiada to getto, innym nie, wola byc otwarci i bardziej wolni :)

Nie ma odpowiedniego programu na Itunes ? Potrafisz taki napisać ? Piszesz, ludzie to doceniają i KUPUJĄ ! Wszyscy są szczęśliwi


ale ja nie kupuje muzyki przez iTunes i nie zamierzam, kopiuje sobie na karte pamieci rozne mp3,ogg,mpc,flac,wv,ape itd, bo moj domowy sprzet audio tez czyta z karty:). dla mnie to wygodniejsze i odpowiada mojej kolekcji plyt, mojej percepcji dzwieku. Nie zamierzam kupowac na iTunes, bo nie mam ochoty pobierac dziesiat set megowych plikow wav czy skompresowanych bezstratnie wav i placic za to :). Nawet nie wiem czy jest tam oferta dla mnie, bo raczej celuje wydawnictwa melomanskie, niekoniecznie nowosci, czasami kupuje plyty od kogos :). Natomiast obecnie sa rozne wrzuty.com itp. gdzie mozna znalezc sobie jakas nowosc lub inny folklor, posluchac, zgrac do pliku itp. I to jest genialne :), ale dziala tak samo wszedzie i niezaleznie od Apple.

[#17] Re: apple. ciag dalszy :)

@MDW, post #8

ja z lenovo w sumie mam dobre wspomninia, ale i tak oram wszytsko i instaluje pod siebie, wiec nie wypowiem sie o defaultach. co do appla i normalnosci to juz kwestia przyzwyczajen mysle.

a i jeszcze jedno: cenna appla to moze w .pl jest wysoka, z mojego punktu widzenia nie rozni sie od reszty. jesli do podsatwowowego thinkpada czy della pododaje to samo co macbook ma z defaulta to cena wychodzi na tym samym poziomie. boli jak chce sie troche poprawic macbooka, bo wtedy wszytskie dodatki sa koszmarnie drogie. przy desktopach nie ma juz porownania - maki sa koszmarnie drogie i w zamian w zasadznie nie dostaje sie nic poza designem



Ostatnia modyfikacja: 11.03.2011 01:24:36
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem