[#4]
Re: Amiga, Natami i nienawistni łodzianie
@mallorn,
post #3
Niezupełnie. Alegorią Amigi jest miejscowość w ogóle. Żadna konkretna miejscowość, po prostu pojęcie miejscowości, Łódź była tylko jednym z przykładów.
Ja pochodzę z jednej miejscowości, Ty z drugiej. Ja kocham swoją miejscowość, uważam ją za tę najpiękniejszą, Ty swoją. Chcę zwrócić uwagę, że to się wzajemnie nie wyklucza. Podobnie jest z amigowymi platformami.
Każda jest taką miejscowością, niewykluczającą się nawzajem, każda jest tą "naj" dla swojego użytkownika i jest "naj" w ogóle, nie ma takiej innej w swoim rodzaju, każda z nich jest ta jedyna, najprawdziwsza.
Lub inny przykład: to tak jak ze swoją dziewczyną. Przeciez to ONA jest tą jedyną i najpiekniejszą. Czy oznacza to zaraz, że inne są zwyczajne czy brzydkie? No nie. Podobnie z amigowymi platformami.
W koncu 'Amiga' znaczy 'przyjaciolka':)
Ja zaproponowalem nowe podejście, zatrzymania się na etapie sympatii do swojego wyboru, bez brnięcia w uwłaczanie wyborom innych. Tymczasem kolega recedent odszedł od mojej wizji juz w momencie, gdy za mnie dopowiedział "a jego tylko przemianowany Gnojnik". Właśnie nie. Wzywam do porzucenia takiego myślenia. Czy naprawde to jest takie trudne do zrozumienia, ze kazde z obecnych rozwiazań jest dla danego uzytkownika tą prawdziwą Amigą? A dlaczego? Bo Amiga to znacznie więcej niż nazwa, można polemizować, że to jest przede wszystkim społeczność, filozofia działania etc. Że to nie przede wszystkim (jedynie?) nazwa udowodnił m.in. przykład z C=USA. Stąd podpieranie się tylko i wyłącznie - lub choćby tylko głównie - nazwą jest nielogiczne.
Wiadomo jakie są fakty: na przykład jakie platformy OFICJALNIE mają prawo do nazwy AMIGA. Inne są kompatybilne z Amigą sprzętowo. Jeszcze inne są zgodne na poziomie API i są rozwinięciem Amiga OS. Każde z tych rozwiązań ma coś z oryginalnej Amigi, a żadne nie ma wszystkiego z oryginalnej Amigi.
Wniosek z tego taki, że każde z tych rozwiązań ma "cząstkę" oryginalnej Amigi i stąd każde zasługuje na szacunek i wsparcie. Dlatego każde z tych rozwiązań jest równie prawdziwe i jedyne co pozostałe. I o ile więcej osiągnięto by, rozpoczynając na początek chociaż małą współpracę, zamiast wielkich wojen.
Pozdrawiam.