[#1]
ADATA SH93 (dysk twardy pod usb)
Hmm w sumie zastanawiam sie co napisac.
Otoz kilka miesiecy temu kupilem jeden z tych dyskow w wersji kolorystycznej czerwonej. Nie rzucalem nim, ani testowalem odpornosci na plyny. Jako, ze w laptopie jest ssd 16gb na dysku znajdowalo sie dosc sporo danych (wiekszosc waznych rzeczy mam na plytach, ale jest jedno ale).
Kilka dni temu udalo mi sie wygrzebac jeden z komputerow i podlaczyc do niego ten dysk. Bylem calkiem szczesliwy bo udalo sie obudzic dosc wazny terabajtowy dysk pod sata i przegrac sporo calkiem waznych danych. Jednakze, juz wieczorem, nagle okazalo sie, ze przenosny zaczal z jakis niezrozumialych dla mnie powodow
pikac i nie widac go pod Linuxem

.
Zeby bylo ciekawiej ~dwa miesiace temu zakupilem ten sam dysk(ta sama pojemnosc) w wersji kolorystycznej zoltej. Powodem byla chec zrobienia pelnej kopii czerwonego i dosc dobrze ukladajaca sie z jego poprzednikiem wspolpraca. Jednakze
zaden system linuxowy ktory posiadam (a takze znajomi) go nie wykrywa. Po zgloszeniu do sklepu, sprzedawca dokonal proby na firmowym Windows XP i zostal wykryty tym samym odmawiajac przyjecia reklamacji.
Problem polega na tym, ze ja w zasadzie nie uzywam i staram sie nie Win.. A najgorsza sprawa w tym wszystkim jest to ostrzegawcze pikanie i mozliwosc utracenia cennych danych z czerwonego.
Czy ktos orientuje sie, czy firmowe oprogramowanie cos daje? A moze trzeba przeczekac jeszcze kilka dni i liczyc na szczescie? Co oznacza takie jednostajne pikanie po podlaczeniu do pradu - bo obawiam sie czegos niedobrego, ale moze to tylko padniecie kontrolera i istnieje mozliwosc przeniesienia z innego? Czy sa inne sposoby rozwiazania problemu?