@Tomski,
post #9
Bez najmniejszego problemu. Ale na wszelki wypadek podczas tego procesu lepiej wypiąć kabel sieciowy (chociaż ja nie wypinałem i nic się nie stało, ale czytałem na necie o różnych ciekawych przypadkach), a pierwszą rzeczą jaką potem się robi jest ponowne powyłączanie pierdół typu aktualizacje automatyczne w centrum zabezpieczeń.
Nikogo do niczego nie namawiam, ale tak sobie myślę że skoro już trzeba się z tą windą "męczyć", to niech choć będzie najbezpieczniejsza jak tylko się da. I dlatego po SP3 polecam jeszcze
to - są tu między innymi absolutnie wszystkie krytyczne aktualizacje i łaty (ponad setka) które M$ wypuścił do windy do maja zeszłego roku. Dopiero tak zaopatrzonym (plus oczywiście jakiś firewall, antywirus i coś do monitorowania nieautoryzowanych zmian zachodzących w rejestrze) można śmiało wychodzić na neta. Mój XP ma już trzy i pół roku, działa stabilnie, nie zwalnia, z takim uzbrojeniem nie zdarzyło się żeby coś przeszło niewykryte (a było kilka naprawdę gorących sytuacji, ale w ostateczności wgrałbym ghosta i tyle).
Pecet z windami naprawdę nie jest taki straszny - jeżeli się o niego odpowiednio zadba, to potrafi się "odwdzięczyć" bezawaryjną i komfortową pracą przez długi czas, nie gorzej od Amigi.
Ostatnia modyfikacja: 15.08.2011 23:02:58