[#1]
Rozum na manowcach, czyli "Ekonomia, głupcze!"
Witam, wybory 2011 za nami, naród wybrał swoich przedstawicieli, 40% PO, 30% PiS, "przystawki" 10% i mniej. Krótko mówiąc: strzeliliśmy sobie w stopę :), i wygląda na to, że będzie nam dalej rządziła partia zwana Platformą Obywatelską z premierem Donaldem Tuskiem.
Ale do tematu; rząd, jak to rząd, jego decyzje, lub ich brak, podlegają krytyce obywateli. Żeby więc co nieco odciążyć Gadacza zakładam ten wątek. Wątek ma
na celu analizę, poważną bądź dowcipną, poczynań rządowych.
Premier aż sam się prosi by go wypunktować za pierwsze decyzje powyborcze, pod kątem obiecanek złożonych w trakcie kampanii wyborczej zaledwie kilka dni temu.
Niech przypomnę, Tusk obiecał (zapowiedział) m.in.:
300mld dotacji z UE,
skład nowego rządu w poniedziałek po wyborach,
zmiany na stanowiskach ministerialnych w nowym rządzie,
nie wchodzenie w koalicję z Ruchem Palikota,
Inne obietnice Tuska może w innym czasie.
Jest środa, 2 dni po poniedziałku, składu nowego rządu nie ma.
W zasadzie jest, bo Tusk zapowiedział, że nie zamierza zmieniać rządu przynajmniej do końca roku. Że przy okazji "olewa" konstytucję RP to chyba nie warto wspominać, bo pewno nie takie hocki-klocki nas jeszcze czekają ! :) Co więcej, w niektórych sprawach będzie oczywiście współpracował z RP.
Nie wiem jak inni, ale ja odnoszę wrażenie, ze Tusk robi z nas wszystkich, a zwłaszcza ze swoich wyborców, po prostu matołów, mięso armatnie, a nawet wręcz tzw. "użytecznych idiotów". Waląc prosto z mostu: zrobiliście swoje i spadajcie. No i nie zapomnijcie zagłosować na nas przy najbliższej okazji :).
No i wyszła też sprawa budżetu. Okazuje się - 2 dni po wyborach ! - że wg doradców premiera zaproponowany przez rząd PO budżet jest nierealny. Jeszcze 2 dni temu był realny, a teraz już nie jest, ciekawe. Co tak wpłynęło na zmianę stanowiska ekonomistów rządowych? Czyżby wyborcze zwycięstwo PO, nie wierzą we własne siły ? :)
A może ktoś normalnie sobie jaja z wyborców zrobił (kto ?), tylko po to by więcej głosów zyskać? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie w oczekiwaniu na obiecane przez Tuska 300mld z UE. :)
Ciekawym odczucia "użytecznych idiotów" :)
A o konsekwencjach przekroczenia zadłużenia powyżej 55% PKB proponuje pogoglować, bo powiedzą że sieję tutaj defetyzm jeszcze. Miłej lektury!
Ostatnia modyfikacja: 12.10.2011 09:07:19
Ostatnia modyfikacja: 12.10.2011 09:07:43