Drodzy forumowicze!
Niedawno na gadaczu poruszyłem temat zamieszkania oraz zmiany miejsca mieszkania.
Przytoczyłem pomysł moich rodziców, którzy to chcą się wyprowadzić z Polski.
Jednym z powodów dlaczego chcieliby to zrobić, są nasi "wspaniali" sąsiedzi.
O co chodzi?
Pokrótce wytłumaczę. Otóż rodzina ta żyje na uboczu społecznym. Są bezrobotni (tak im dobrze) ciągną pełnymi garściami ze socjalu, pomocy społecznej, rent (na lewo załatwionych) oraz z nielegalnych działalności na własnym podwórku, nie potrafią pisać ani czytać. Żyją w przedwojennych budowlach, niczym karaluchy w kanalizie a fakt ten, że ja i moi rodzice zawsze dbaliśmy o nasze miejsce zamieszkania zawsze ich bolał. Częste kontrole budowlane, odnośnie kanalizy, prądu oraz innych były ich sprawką (oczywiście nie udawało im się to, bo moja rodzina jest porządna pod tym względem). Po prostu ludzie (a może i nie?) Ci są zazdrośni. Jeśli ktoś widział film "oczy mają wzgórza" lub "Zły skręt/Droga bez powrotu" to wie z kim mamy do czynienia.
Oprócz ciągłych szkód nam wyrządzanych (policja nie pomoże bo musi być osoba ujęta na gorącym uczynku a o to ciężko) ludzie Ci sa kompletnie bez skrupułów. Szkody są systematyczne, sól wylana na beton ogrodzeniowy, który musiał byc zrobiony pod nowe ogrodzenie bo nam kradli drób, niszczenie płotów, pompowanie ścieków, wyrzucanie padlin z trutką, by nasze psy się otruły i mnóstwo innych przykładów. Muszę tutaj wyjaśnić że moja rodzina jest szczera, niekłótliwa i nigdy z nikim nie szukaliśmy zwady, kiedy tamtemu człowiekowi palił się tartak (mieli kilkanascie lat temu dzialanosc) ojciec jako pierwszy zaalarmował go sam gasząc poparzył sobię mocno rękę - takich przykładów pomocy mógłbym wymienić sporo! Wielokrotnie moi rodzice pomagali tym ludziom w przeszłości.
Przyszedł jednak okres, kiedy zaczęli po prostu targnąć na nasze życie (mój ojciec dostał świetna pracę oraz nabył nowe auto a wieści szybko się rozchodzą...):
http://www.youtube.com/watch?v=2uNz4ipd5Ag
http://www.youtube.com/watch?v=RIXiQIenq3U
Pomimo ciągłych próśb, aby przestali to robić, potrafili trzaskać słuchawką bądź śmiać się na całą gębę na ulicy. Sama wioska to głównie mafia rodzinna, rozpleniona niczym króliki. Jeden drugiego kryje. Zawsze bolało ich to, że ktoś z miasta wprowadził się obok nich i ma zadbany dom. Mało tego
z działki swojej zmienili bieg wód, w wyniku czego nasz rodzinny sad jest rok w rok zalany. Inspekcja zapytała sołtysa o zdanie, ale ten, krewny bezpośrednio do nich, stwierdził, że oni nam nic złego nie robią (mieszka po ich tylnej stronie). Dostają wcześniej cynk że nadchodzi kontrola (w urzędzie mają swoich bliskich krewnych)i wszystko wywożą na czas. Palą oczywiście plastykami, oponami, szmatami i czym tylko się da, byle żeby jak najmocniej truło. Ich pseudo komin (posiadają dwa kominy, lecz aby nam się naprzykrzyć używaj tego niskiego, w piwnicy, zamiast właściwego w domu mieszkalnym). Wynajęli rzeczoznawce, kominiarza, który dostał w łapę i stwierdził że komin jest ok i nie zagraża otoczeniu. ... ciągłe problemy spowodowały że mój ojciec powiedział stanowcze STOP i wszedł na drogę administracyjną. Urzędy są po prostu niekompetentne. Nadzór budowlnay, ochrona środowiska, straż miejska.... to wszystko to pic na wodę (ochrona srodowiska odsyla do strazy a ta do ochrony

) ... Mimo że mamy tuzin GB dowodów na to jak Ci ludzie nas zatruwają to na nic się to zdaje. Pisząc tego posta w pół widzę bo musiałem nagrać te filmy, sprzed godziny i nawdychałem się tego smrodu. Palenie jest codzienne. Do godziny 15 systematyczne ale "na chwilę" tylko żeby nas zatruć (urzędowanie organów państwowych - boją się szczeblu wojewódzkiego gdzie nie mają wtyków) ale po 15 hulaj dusza.....
Mam pytanie, czy ktoś był w podobnej sytuacji co my i wstąpił na drogę sądową? Jakie są to koszty i szanse na zmianę czegokolwiek???
Moi rodzice ignorują te sprawę bo mają charakter polubowny i twierdzą też że w Polsce to nie ma sprawiedliwości ale ja wierzę że coś da się zrobić...
Dlatego proszę Was o wszelkie rady...
P.S. ten film to tylko mikro ukazanie co oni potrafią.. najczesciej jest tak, że jest po prostu mgła.. a wiatr im prawie zawsze sprzyja.... nie wspominając już o innych ich akcjach :(
P.S.2 post nie ma na celu rozczulania się nad sobą.. tylko wybadaniu czy ktoś już miał takie przeżycia i jak z tego wyszedł...
Ostatnia aktualizacja: 20.10.2011 17:25:43 przez bombermax