@parallax,
post #1
U mnie też już był. Dzień wcześniej żona mówi że mam posprzątać graty z biurka, bo jutro kolęda. Te graty to moja A1200, joystick, 2 myszki, laptop. Niestety nie zdążyłem, a następnego dnia wróciłem z pracy 5min przed kolędą, wiec "graty" pozostały. Wchodzi ksiądz z ministrantami, pomodlili się, ministranci już wychodzą, a tu nagle ksiądz ich woła i mówi żeby zobaczyli jak kiedyś wyglądały komputery, to są dyskietki, etc, słowem w paru zdaniach opowiedział im o amidze ;) Później o dziwo nie było pytań w stylu jak często chodzimy do kościoła, tylko dowiedziałem się, że sam kiedyś był posiadaczem C64 ;)