@Diabeł,
post #4
Nie kupuje się A1000 ze względu na wartość użytkową. ;)
A poza tym to tak: niegrzebana jest dla mnie o wiele więcej warta. Wolę sam usuwać mankamenty, wg własnych procedur, lub w serwisach, którym ufam, niż zaufać przypadkowej osobie - potencjalnie delirykowi zbrojnemu w lutownicę do rynien.
To tak jak z kolekcjonerskim samochodem - wolę sztukę z oryginalnym lakierem, nawet zmatowiałym i z mankamentami, niż taką prosto od lakiernika, ale skrywającą pod lakierem nie wiadomo jaką historię.