[#1]
Rozgałęźniki SCART czyli jak sfajczyć sobie sprzęt
Ostatnio sobie sprawiłem rozgałęźnik na 3 wtyki erło, co by mieć wszystkie sprzęty naraz podłączone. Spadek jakości obrazu był mi nie straszny, chciałem się przekonać na własnej skórze, jak bardzo to będzie widać.
Zamontowałem sobie takie cudo przy telewizorze, oczywiście go uprzednio nie rozkręcając, bo przecież nikt normalny świeżych sprzętów nie rozkręca bez powodu. Podpiąłem A500, PSXa i Mega Drive'a 2. Włączyłem samego PSX - działa. Włączyłem samego MD2 - działa. Włączyłem samą Amigę - problem z synchronizacją obrazu. Oho, problemy się zaczęły.
Amiga podłączona bezpośrednio do TV działa, więc coś nie tak z rozgałęźnikiem. Podłączam bezpośrednio MD2 - prawdopodobnie coś w nim sobie uwaliłem, bo obraz jest dobry tylko na pierwszej klatce, potem już jest głównie czarny ekran albo latające linie - pewnie jakiś problem z synchronizacją obrazu.
Teraz będzie finał tej historii. :) Rozkręciłem ten rozgałęźnik i moim oczom ukazały się 3 wejścia połączone z wyjściem w szeregu, tak że prąd sobie płynie z jednego sprzętu do wszystkich innych, w tym 5V i 3V, które sobie lubią latać po niektórych pinach SCARTa (pin 8 i 16). Mam nadzieję, że to tylko jakiś elektrolit w kablu zdechł od odwrotnego przepływu prądu, chociaż po żadnym tego nie widać.
Morał - nie podłączajcie rozgałęźników niewiadomego pochodzenia i wątpliwej jakości wykonania, bo mogą Wam uwalić sprzęty. Zwłaszcza, jeśli coś Wam podpowiada, że rozgałęźnik lub maszyna może być niezabezpieczona przed odwrotną polaryzacją (patrz MD2 i brak choćby głupiej diody na wejściu zasilania - łatwo sfajczyć sprzęt złym zasilaczem).
Pozostaje jeszcze jedno pytanie - ma ktoś z Was jakieś sprawdzone rozgałęźniki SCARTa? Na przykład jakieś takie, co się je przełącza pstryczkiem, czy cuś?
Ostatnia aktualizacja: 09.02.2014 12:44:11 przez teh_KaiN