[#31] Re: Linux

@BigBang, post #29

A mi Worker nie chce działać tzn. /program został zakończony/ standardowa procedura z
Ubuntu jak coś nie działa. To może przez moje nobowe podejście do dej dystrybucji w sumie ona taka jest. Ma ktoś może metodę kopiuj wklej aby uruchomić Worker.
[#32] Re: Linux

@amizet, post #31

A instalowałeś z wiersza poleceń, ja mam jakoś do niego większe zaufanie w tej kwestii?
Może spróbuj usunąć Worker-a, a potem zainstaluj jeszcze raz, może mu jakiejś zależności brakuje.
[#33] Re: Linux

@glon, post #32

Nie z centrum oprogramowania, po coś w sumie ono jest, rzadko loguje się do powłok częściej korzystam z terminalu i tam odpalam to co wymaga sudo. Nie no MC mi wystarcza nie potrzebuje tam jakiś wodotrysków.
[#34] Re: Linux

@amizet, post #31

A mi Worker nie chce działać tzn. /program został zakończony/ standardowa procedura z
Ubuntu jak coś nie działa. To może przez moje nobowe podejście do dej dystrybucji w sumie ona taka jest. Ma ktoś może metodę kopiuj wklej aby uruchomić Worker.

Ja zawsze kompiluje ze źródeł Worker'a bo jakoś wersja z repo nie chciała działać.
Może spróbuj usunąć Worker-a, a potem zainstaluj jeszcze raz, może mu jakiejś zależności brakuje.

lol, metoda z windowsa nie działa w Linuksie :) Linux to nie windows.
[#35] Re: Linux

@amizet, post #33

Jak odpalasz workera w bash, to wypisuje się jakiś komunikat błędu?
Zwykle w takich przypadkach brakuje jakiegoś pliku, jak odpalasz z menu lub ikony, to nie ma żadnej informacji o błędzie, tylko po prostu nic się nie uruchamia.
Jak bezpośrednio w konsoli nic nie wypisze, że czegoś brakuje, to używam strace:

strace -f -e trace=file /usr/bin/worker
[#36] Re: Linux

@BigBang, post #35

Jak odpalę w terminalu bez sudo to piszę że czegoś tam nie ma, jak odpalę z sudo to się nic nie pokazuje. Jak odpalę z ikony po lewej to pokazuje to co na foto.







Pomyśle nad tym co mi napisałeś później, idę się teraz przewieź na rowerze tak stwierdziłem.
[#37] Re: Linux

@amizet, post #36

sudo apt-get remove --purge worker && sudo apt-get update && sudo apt-get install worker


lub

sudo apt-get install --reinstall worker --fix-missing


Jak nie zadziala to kompilacja ze źródełek. Nie wiem jak jest teraz w ubntu, bo swoją przygodę z tym sysytemem zakończyłem na wersji 9.10 po którymś z kolei padzie systemu przy aktualizacji, ale ogolnie polecam przesiadkę na czystego debiana - tu nawet testing ciężko popsuć :]

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2014 08:12:55 przez binmoder
[#38] Re: Linux

@sigma2pi, post #27

Konsola to nie żaden level masta, po prostu i tak większość programów działa mi w czystym trybie tekstowym więc po zalogowaniu nie widze powodu do startowania X11, chyba że mam chęć pooglądać filmy na yt czy posiedzieć na jakimś forum
[#39] Re: Linux

@binmoder, post #37

Nie działa pierwszy i drugi sposób.







Spoko, wcale mi ten Worker nie potrzebny, a czy on jest taki super w ogóle czy jeśli zaznacze katalog to on zaznaczy też plik .info.
[#40] Re: Linux

@amizet, post #39

To może być jakaś grubsza sprawa, albo z samymi binarkami workera, albo coś z libami, skoro wywala SIGSEGV. Ja bym tego tak nie zostawiał, bo jak coś się zkitrasiło w systemie, to będziesz miał dziwne, niewytłumaczalne zdarzenia.
Co można jeszcze zrobić?
Np. odpalić ubuntu z płyty i sprawdzić:
- czy worker z Twojego podmontowanego dysku się odpali
- jeśli nie: czy worker doinstalowany do odpalonego z płyty systemu też sprawia problemy

Ewentulanie można ściągnąć pakiet z debiana i też sprawdzić czy pójdzie (w zasadzie to wystarczy jeden plik, /usr/bin/worker, reszta to man, ikonki, readme itp.)

I jeszcze jedno, w tym strace wywaliło Ci się na pliku extfs.ini
u mnie w debianie ten plik jest w innym miejscu, zobacz czy masz:
/usr/share/avfs/extfs/extfs.ini i jeśli nie masz, to sprawdź czy masz pakiet avfs, jak nie masz, to doinstaluj.
[#41] Re: Linux

@amizet, post #39

Zerknij na te 2 wątki, może masz ten sam problem:

W sumie to mam mały problem, może ktoś mi pomoże.
Mam sobie skrypt, który uruchamiam po każdym uruchomieniu się systemu. Wymaga uprawnień administratora więc dopisałem do /etc/sudoers
localhost ALL=NOPASSWD:/home/localhost/Dokumenty/tc-mount
#Defaults       requiretty

Działało, odpalałem skrypt przez sudo bez potrzeby wpisywania hasła, ale po ostatniej aktualizacji coś się zmieniło i teraz wyskakuje monit o wpisanie hasła. I nie mam pomysłu co teraz.

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2014 19:08:56 przez glon
[#42] Re: Linux

@BigBang, post #40



Mam pakiet avfs, spróbuje odpalić z płyty tzn. odpalę z usb, jak to nie pomoże to spróbuje z pakietami debiana.

Ogólnie to kupiłem dzisiaj nową Amige w sensie stara ale nowy nabytek ECS kładziony powierzchniowo wykonany w technologi SMT, czyli Amiga 600 rev 1.5 wygląda trochę jak mulatka, to moja druga 600. Ale ta ma obudowę i klawiatureok, racjaOK
[#43] Re: Linux

@amizet, post #42

Dobrze, że jutro poniedziałek bo chyba zaczyna mi się nudzić.
A na obrazku amizet i ciasteczka:
[#44] Re: Linux

@glon, post #43

Nie mam zamiaru wcale klikać w to, czekam aż się zmieni jakaś ustawa o Internecie i pewnie samo kiedyś zniknie.


Jak ci się tak nudzi to sobie odpal PT-1210 i nagraj seta na początek obczaj te mody.

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2014 21:05:48 przez amizet
[#45] Re: Linux

@amizet, post #44

Jestem w trakcie malowania biurka, więc PC-ta ledwo rozstawiłem w "warunkach polowych", nie ma opcji, żebym Ami gdzieś ustawił, to też mi się nudzi.
[#46] Re: Linux

@glon, post #45

Malujesz biurko fajnie że teraz jeszcze się maluje meble, nie lepiej trza było jakiegoś carbona na alllegro kupić, ja sobie myje klawiaturę w 600 i chyba pomyśle nad pomalowaniem obudowy tylko będę musiał odwiedzić swojego znajomego lakiernika, ale to czas pokaże.
[#47] Re: Linux

@amizet, post #46

Moje biurko było od początku do końca robione prze zemnie, nigdzie bym takiego nie kupił, a i o ile drożej by mnie to wyniosło?

A Ami malujesz na biało bo już wybielić się nie da czy po prostu jakiś inny kolor niż biały, bo co by nie mówić taka Ami na czarno wygląda zacnie.
[#48] Re: Linux

@glon, post #47

Mam na myśli profesjonalne malowanie, na gładko może jakaś perła zależy wszystko ot tego ile setka lakieru zobacz sobie na allegro po ile kameleon albo biała perła też jest kozak, trzeba jeszcze rozwiązać sprawę urwanych zaczepów /tam fabrycznie powinny być śrubki/ ?wybielanie fajnie byś się czuł jak by cie ktoś polał rozjaśniaczem do włosów i zostawił na słońcu, chyba nie dlatego wolę ją pomalować ale to nie jest priorytetem na razie.
[#49] Re: Linux

@glon, post #41

Lepiej skompilować ze źródeł i nie męczyć się ze starą wersją w repo.
[#50] Re: Linux

@QkiZ, post #49

Dzięki za wszystkie podpowiedzi, ale naprawdę na razie nie mam zamiaru nic z tym robić. Mam inne dylematy np: przesiąść się z rev 8,a1 na rev 6 zrobić time fixa w 1200. Pomyśleć nad przeznaczeniem Amigi 600. Worker jest dla mnie mało istotny jak na razie, ale dzięki za podpowiedzi.
[#51] Re: Linux

@QkiZ, post #49

Przydatny bajer odkryłem na Dropbox-ie.
Za pomocą Cryptkeeper-a utworzyłem sobie na nim zaszyfrowany katalog.
Na razie tylko utworzyłem więc nie wiem jak to dalej będzie działać,
ale wobec dzisiejszej wszechogarniającej inwigilacji byłaby to świetna funkcjonalność.

A może ktoś już z czegoś takiego korzysta?? Nie koniecznie na dropbox-ie i ma sprawdzony sposób.

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2014 01:02:27 przez glon
[#52] Re: Linux

@glon, post #51

A może ktoś już z czegoś takiego korzysta?? Nie koniecznie na dropbox-ie i ma sprawdzony sposób.

Ja korzystam z ecryptfs. Pozwala również szyfrować katalogi. Sprawdzone, zero problemów.
[#53] Re: Linux

@QkiZ, post #52

Chodziło mi raczej, o trzymanie plików na jakimś zewnętrznym serwerze, jednak w postaci zaszyfrowanej dzięki czemu mamy do nich zawsze dostęp (no ok, ja nie ma gdzieś neta to nie mamy), ale jednocześni tylko my mamy możliwość ich odczytania.
[#54] Re: Linux

@glon, post #53

Możesz zrobić tak: masz udział na jakimś zewnętrznym serwerze, montujesz go, używasz jak lokalny katalog. A w nim zakładasz szyfrowany katalog.
[#55] Re: Linux

@QkiZ, post #1

zainstalowałem w pracy Ubuntu 14.04 na którym w zasadzie wszyscy oprócz mnie mieli używać XP w VirtualBoxie odpalonym na drugim serwerze X. Udało się to osiągnąć lecz:
1. brak możliwości zmiany rozdzielczości z linii poleceń start co jest totalnym kretynizmem. Twórcy tego oprogramowania są totalnymi debilami nie dając takiej opcji
2. Unity jest koszmarem
3. Ubuntu to zabugowany badziew i się wysypał po próbie zaisntalowania xfce
4. System generalnie póki działał to mulił. Po jaki grzyb te głupowate efekty? Win7 z Aero śmigał na tym kompie...

zainstalowałem aptosid lecz okazuje się że nie da się tam nic zainstalować (np. wine, virtualbox, itp) bo to stara dystrybucja z 2013 i widocznie żadne repozytoria nie mają pakietów dla debianów z 2013 roku... Trzynastoletni XP instaluje WSZYSTKO a roczny Linux jest za stary aby zainstalować cokolwiek.

Dlatego też że Linux to jest badziew to ma niewiele ponad procent udziałów. Jeśli to oprogramowanie będzie tworzone w ten sposób z takimi koszmarnymi zależnościami, sposobem konfiguracji i niekonsystencją własnej obsługi (prawie wszystko co kilka lat temu się nauczyłem o konfiguracji Linuxa wydaje się być outdated bo pliki w /etc pozmieniały swoje lokalizacje) to i więcej udziałów rynku mnieć nie będzie.

Oczywiście moje narzekanie wynika z mojej niewiedzy i lamerstwa. No i ja się zgadzam, bo jeśli w Windowsie instaluje setup.exe i działa a w Linuxie mam jakieś pakiety których instalować nie idzie bo wymagają zależności a zależności wymagają zależności i tak w koło macieju to ja faktycznie jestem lamerem i dla mnie system ma działać a programy instalować bez potrzeby instalowania dziesiętek pakietów lib* które w zasadzie mam ale w nie tej wersji. Tak jakby w np. libc6 2.17 miało się niewiadomo co pojawić czego w libc6 2.13 nie było. Z takich idiotycznych powodów uniemożliwia się mi zainstalowanie programu. Paranoja totalna

W takiej sytuacji to nie wiem co robić. Na Debianie to chyba wszystkie dystrybucje są poronione skoro dpkg i apt-get działą tak badziewnie. Może trzeba spróbować inną dystrybucję albo poddać się i używać to co działa: Windows 7
[#56] Re: Linux

@XoR, post #55

Xubuntu <- Ubuntu z Xfce

A co do instalowania programów to w Windowsie wygląda to tak.
Wpisuje w google nazwę programu, a następnie szukam wśród wyników strony, z której mogę ściągnąć dany program, następnie wchodzę na wybraną stronę w nadziei, że program ściągnę bezpośrednio, a nie przez jakiegoś śmiesznego Downloadera, jeśli przez Downloadera to wtedy odpalam go w piaskownicy, czyli jeszcze więcej babrania i dłużej.

W Fedorze wpisuję:
sudo yum install [nazwa_programu]


Zależności rozwiązują się automatycznie.

Ps. Nie wiem jak to jest z Ubuntu, sporo ludzi z niego korzysta i często dobrze ogarniający ten system więc chyba nie jest z tym Ubuntu tak źle jak mówisz.
[#57] Re: Linux

@glon, post #56

wszystko fajnie dopóki instalujesz jakiś standardowy program z repo na popularnej i świeżej dytrybucji. Gorzej jak coś jest mniej standardowe. Programy open source z Linuxa często prościej instaluje się na Windowsie. Wchodzisz w download i ściągasz setup.exe i nic więcej nie trzeba robić a w Linuxie albo jakieś źródła i instrukcje kompilacji albo repozytoria niekoniecznie dla Twojego systemu albo pliki pakietów które potrafią wymagać zależności z kosmosu chyba... albo wisienka na torcie jak pakiet wymaga pakietu który to wymaga tego wcześniejszego pakietu głową w mur widziałem to już wiele razy

te rozwiązanie się zwyczajnie nie sprawdza w obecnej formie. To da się na pewno naprawić, najlepiej stworzyć jakiś uniwersalny system instalowania programów dla wszystkich dystrybucji gdzie program miałby potrzebne biblioteki tak aby dla Linuxa był tak samo jeden instalator jak dla windowsa a nie miliony instrukcji jak zainstalować na kilku najpopularniejszych distro. No i aby można było mieć np. system z 2013 i zainstalować program z 2014 bez potrzeby aktualizowania połowy systemu bo pakiety ubzdrurają sobie że się nie zaktualizują jak inne zależności się nie zaktualizują.

Generalnie próbowałem Linuxa ogarnąć wiele razy wciągu wielu już lat (od końca lat 90tych) i zawsze mnie wpienia ten system swoimi idiotycznymi rozwiązaniami których się trzyma kurczowo mimio że są do kitu. Ewidentnie robi go banda nerdów bez żadnego odgórnego zarządzania. Wieczna faza alfa

a co do Ubuntu... wystarczy spojżeć na Unity. Tam nawet skrótu się na pulpicie nie da zrobić mimo że ta funkcjonalność jest bo programy Wine sobie skróty potrafią zrobić. Poza tym brzydkie to i nie wygodne. Próbują coś tam wymyślać ale ewidentnie źle im to wychodzi
[#58] Re: Linux

@XoR, post #55

Dziwne, u mnie działa.
brak możliwości zmiany rozdzielczości z linii poleceń start co jest totalnym kretynizmem. Twórcy tego oprogramowania są totalnymi debilami nie dając takiej opcji

Z czego Nie rozumiem tego zdania.
Unity jest koszmarem

Unity było koszmarem, ale z powodu swojej braku stabilności. W 14.04 jest o niebo lepiej. Jeżeli chodzi o funkcjonalność, jest ok. Można sobie pomóc ucząc się skrótów klawiszowych.
Ubuntu to zabugowany badziew i się wysypał po próbie zaisntalowania xfce

opisz problem.
System generalnie póki działał to mulił. Po jaki grzyb te głupowate efekty? Win7 z Aero śmigał na tym kompie...

A po co te głupkowate efekty w Win7 mógłbym zapytać. A stery do grafy instalował
zainstalowałem aptosid lecz okazuje się że nie da się tam nic zainstalować (np. wine, virtualbox, itp) bo to stara dystrybucja z 2013 i widocznie żadne repozytoria nie mają pakietów dla debianów z 2013 roku... Trzynastoletni XP instaluje WSZYSTKO a roczny Linux jest za stary aby zainstalować cokolwiek.

nie wiem o czym mówisz. pobierałem aktualizację do starszych debianów, pewnie masz coś namieszane z repo. albo nie masz dostępu do netu
Dlatego też że Linux to jest badziew to ma niewiele ponad procent udziałów

to mit wytworzony przez m$
Jeśli to oprogramowanie będzie tworzone w ten sposób z takimi koszmarnymi zależnościami, sposobem konfiguracji i niekonsystencją własnej obsługi (prawie wszystko co kilka lat temu się nauczyłem o konfiguracji Linuxa wydaje się być outdated bo pliki w /etc pozmieniały swoje lokalizacje) to i więcej udziałów rynku mnieć nie będzie.

ale pod windą oprogramowanie też jest tworzone z zależnościami. to jest nie do uniknięcia, po co pisać coś od nowa skoro można wykorzystać biblioteki, stąd zależności. Konfiguracja za pomocą plików tekstowych jest najlepszym sposobem, bo możesz konfigurować przy pomocy narzędzi GUI i edytorów tekstowych, ale nie tylko GUI. Po za tym konfiguracja jest trzymana w wielu plikach, a nie w binarnym jednym pliku. Nie wiem jakiej dystrybucji się uczyłeś, ale nie na wszystkich Linuksach konfig wygląda tak samo.
Oczywiście moje narzekanie wynika z mojej niewiedzy i lamerstwa.

No raczej. Podstawowy błąd newbies to traktowanie Linuksa jak Windowsa, tylko darmowego. To inny system operacyjny.
działa a w Linuxie mam jakieś pakiety których instalować nie idzie bo wymagają zależności a zależności wymagają zależności i tak w koło macieju

Od tego masz menedżerów pakietów, aby instalować z automatu zależności. Menedżer instaluje oprogramowanie za Ciebie, nie musisz szukać w necie plików 'setup.exe'.
Może trzeba spróbować inną dystrybucję albo poddać się

albo zacząć czytać manuale. RTFM
Wpisuje w google nazwę programu, a następnie szukam wśród wyników strony, z której mogę ściągnąć dany program, następnie wchodzę na wybraną stronę w nadziei, że program ściągnę bezpośrednio, a nie przez jakiegoś śmiesznego Downloadera, jeśli przez Downloadera to wtedy odpalam go w piaskownicy, czyli jeszcze więcej babrania i dłużej.

dokładnie. to jest najbardziej wkurzające w instalowaniu czegokolwiek w windzie. trzeba najpierw się oszukać strony z oficjalnym oprogramowaniem, ale nie przez jakieś downloadery, albo inne syfy, które instalują przy okazji tony pasków do explodera.
nic więcej nie trzeba robić a w Linuxie albo jakieś źródła i instrukcje kompilacji albo repozytoria niekoniecznie dla Twojego systemu albo pliki pakietów które potrafią wymagać

Kompilacje się robi już naprawdę w ekstremalnych przypadkach. Przy Ubuntu to jest już tak ułatwione, że większość rzeczy jest w debach, albo na prywatnych repo ppa.
albo wisienka na torcie jak pakiet wymaga pakietu który to wymaga tego wcześniejszego pakietu widziałem to już wiele razy

bo próbujesz użyć starego oprogramowania, albo nie rozwijanego projektu. ale i to da się obejść.
To da się na pewno naprawić, najlepiej stworzyć jakiś uniwersalny system instalowania programów dla wszystkich dystrybucji gdzie program miałby potrzebne biblioteki tak aby dla Linuxa był tak samo jeden instalator jak dla windowsa a nie miliony instrukcji jak zainstalować na kilku najpopularniejszych distro. No i aby można było mieć np. system z 2013 i zainstalować program z 2014 bez potrzeby aktualizowania połowy systemu bo pakiety ubzdrurają sobie że się nie zaktualizują jak inne zależności się nie zaktualizują.

powiedz to twórcom dystrybucji linuksowych ja się zastanawiam czemu m$ nie wpadł jeszcze na pomysł instalowania oprogramowania z centralnego repo, jak ma się to w linuksie. m$ ma na to kasę i mieli by kontrolę nad oprogramowanie, ciężej by było przemycić jakiś syf.
a co do Ubuntu... wystarczy spojżeć na Unity. Tam nawet skrótu się na pulpicie nie da zrobić mimo że ta funkcjonalność jest bo programy Wine sobie skróty potrafią zrobić. Poza tym brzydkie to i nie wygodne. Próbują coś tam wymyślać ale ewidentnie źle im to wychodzi

tak jak mówiłem, podstawowym błędem jest traktowanie Linuksa jak darmowego Windowsa. Po co chcesz tworzyć skróty na pulpicie, od tego masz pasek z boku. Na pulpicie możesz trzymać co najwyżej pliki.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem