Zastanawia mnie, czy jak wymrzemy (w sensie pokolenie ludzi których szkoła średnia przypadła na lata '80 i '90 ) to nasz sprzęt stanie się bezwartościowy czy milenialsi zapałają miłością do klasycznych Amig i nie pójdą na odzysk metali? Ktoś z was zna/jest nastoletnim młodzieńcem, który się tym pasjonuje? Dla którego korekta skosu głowicy lub wachlowanie dyskietkami to pojęcia historyczne a nie wspomnienia?