15.08.2021 11:54
[#1]
Amigowiec święta krowa 🐄
przysłał mi ktoś kiedyś na fejzboku zaprocha do polskiej grupy, której nazwy nie podam, grupującej użytkowników komputera Amiga. Nie mogę podać nazwy, bo to taka supertajna grupa, rozumiecie, której nie możesz ot, tak sobie zwyczajnie wyszukać i obejrzeć, a jedynie zostać zaproszonym przez osobę wtajemniczoną i you do not talk about supertajna grupa. :x 
Nie pamiętam już, co tam na supertajnej grupie Amigowców publikowano, ale pewnie główną tematyką był autofapping, jak to zwykle w supertajnych grupach bywa.
później inny ktoś przysłał mi innego zaprocha do innej supertajnej polskiej grupy, koncentrującej się wokół szeroko pojętego retro, a kompów w szczególności. Nazwy grupy retro też nie podam z w/w względów. Cechą szczególną był w niej natomiast codzienny zalew postów różnych ludzi. Taki post składał się zwykle z randomowego obrazka z randomowej gry na randomową platformę oraz treści "pamiętacje? Grałem/am w to!". Jak pamiętałeś, to klikałeś lajka/serduszko i pisałeś, że też grałeś w to. Jak nie pamiętałeś, to też klikałeś lajka i udawałeś, że wiesz, o co chodzi. A jak lista gier się wyczerpała i już dowiedziałeś się, kto co pamięta, to wtedy... właściwie nie wiem co, ale zapewne tu też obowiązuje jakaś procedura. 🤔 Może lecą od nowa, bo w międzyczasie ktoś mógł sobie przypomnieć.
no i tak se człowiek siedział w tych grupach - bo skoro nalegają, to czemu nie - zawsze to podnosi renomę, kiedy widać, że jesteś światowy człowiek i jesteś w wielu różnych grupach. Siedział, czytał, szukał ładnych pań wśród członkostwa i ewentualnie komentował.
Aż tu nagle...!
nazewnikowi [to taka wariacja słowa "imiennik"] supertajnej grupy I wykiełkował w głowie pomysł.
Otwiera gimba, otwiera screen z Lotusa i przez kolejne godziny dłubie w nim z wywieszonym językiem, na koniec wklepuje "FIAT", dodaje gradient i trochę blura, tak żeby po odejściu na kilometr i przymrużeniu oka wyglądało to do złudzenia podobnie - że Fiat to Lotus, rozumicie, śmnieszne, he he. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Aż w końcu swe dzieło publikuje w supertajnej grupie II.
i tak na dobry koniec dnia przeglądam sobie, mocium panie, fejzboki, a tu zza winkla wychyła się jego post. Patrzę, patrzę, i stwierdzam, że - gościu, chyba zapomniałeś podmienić logo, bo Fiat ma inne niż Lotus. No i z poczuciem spełnionego obowiązku przełączam na stronę z ładnymi pańmi, szukając ciekawszych treści, po czym idę spać.
rankiem budzę się i myślę: "zobaczymy, co tam smutny nazewnik supertajnej grupy odklepał wczoraj - bo widziałem, że coś odklepał". Wchodzę na fejzboki, otwieram powiadomienia, a tam... ni ma! ( ͡° ʖ̯ ͡°) Szukam supertajnej grupy II, pod kanapą, na kanapie - no niby jest, niby do niej należę, ale jak klikam, to fejzbok jedynie wyświetla swoje zabandażowane "fakju" i że "strona była, ale może już nie ma, a może kosmici ją porwali"... Oj. Chyba komuś nadepłem na odcisk. Bo dodatkowo ni ma też supertajnej grupy I.
Najwyraźniej Guru supertajnej grupy zauważył, że do tej pory ani w jednej, ani w drugiej nie odprawiłem autofappingu i pozwoliłem sobie na niepolubienie jego śmniesznego obrazka, a ta zniewaga usunięcia z grupy wymaga.
zmierzawszy do merituma. Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera. 👹 To po pierwsze.
Po drugie - smuci fakt, że nadal sporo Amigowców ma kij w d*pie i uznaje się za święte krowy "zdejm czapkie, jak do mnie mówisz!", a dystans do siebie jest dla nich pojęciem obcym. W efekcie święta krowa wchodzi w szkodę i szkodzi całemu środowisku, które zapewne przez niejednego postrzegane jest po części jako stado buców. To taka odwieczna prawda, mająca zastosowanie uniwersalne, a nie tylko do Amigowców.
co rzekłszy, udaję się na mój ulubiony portal na literę J, gdzie odsetek świętych krów wynosi 0.
Howgh!
P.S. drugi morał z tej powiastki: na fejzboku jak w życiu - uważaj, do kogo rozmawiasz. Bo a nuż się okaże, że to jakaś fejzbokowa szycha, Władca Fejzboka albo inny krewny-i-znajomy prezesa, zadarłeś z niewłaściwym człowiekiem i już nikt nigdy nie wyśle Ci zaprocha do supertajnej grupy.
Ostatnia aktualizacja: 15.08.2021 13:50:50 przez snajper
Nie pamiętam już, co tam na supertajnej grupie Amigowców publikowano, ale pewnie główną tematyką był autofapping, jak to zwykle w supertajnych grupach bywa. później inny ktoś przysłał mi innego zaprocha do innej supertajnej polskiej grupy, koncentrującej się wokół szeroko pojętego retro, a kompów w szczególności. Nazwy grupy retro też nie podam z w/w względów. Cechą szczególną był w niej natomiast codzienny zalew postów różnych ludzi. Taki post składał się zwykle z randomowego obrazka z randomowej gry na randomową platformę oraz treści "pamiętacje? Grałem/am w to!". Jak pamiętałeś, to klikałeś lajka/serduszko i pisałeś, że też grałeś w to. Jak nie pamiętałeś, to też klikałeś lajka i udawałeś, że wiesz, o co chodzi. A jak lista gier się wyczerpała i już dowiedziałeś się, kto co pamięta, to wtedy... właściwie nie wiem co, ale zapewne tu też obowiązuje jakaś procedura. 🤔 Może lecą od nowa, bo w międzyczasie ktoś mógł sobie przypomnieć.
no i tak se człowiek siedział w tych grupach - bo skoro nalegają, to czemu nie - zawsze to podnosi renomę, kiedy widać, że jesteś światowy człowiek i jesteś w wielu różnych grupach. Siedział, czytał, szukał ładnych pań wśród członkostwa i ewentualnie komentował.
Aż tu nagle...!
nazewnikowi [to taka wariacja słowa "imiennik"] supertajnej grupy I wykiełkował w głowie pomysł.
Otwiera gimba, otwiera screen z Lotusa i przez kolejne godziny dłubie w nim z wywieszonym językiem, na koniec wklepuje "FIAT", dodaje gradient i trochę blura, tak żeby po odejściu na kilometr i przymrużeniu oka wyglądało to do złudzenia podobnie - że Fiat to Lotus, rozumicie, śmnieszne, he he. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Aż w końcu swe dzieło publikuje w supertajnej grupie II. i tak na dobry koniec dnia przeglądam sobie, mocium panie, fejzboki, a tu zza winkla wychyła się jego post. Patrzę, patrzę, i stwierdzam, że - gościu, chyba zapomniałeś podmienić logo, bo Fiat ma inne niż Lotus. No i z poczuciem spełnionego obowiązku przełączam na stronę z ładnymi pańmi, szukając ciekawszych treści, po czym idę spać.
rankiem budzę się i myślę: "zobaczymy, co tam smutny nazewnik supertajnej grupy odklepał wczoraj - bo widziałem, że coś odklepał". Wchodzę na fejzboki, otwieram powiadomienia, a tam... ni ma! ( ͡° ʖ̯ ͡°) Szukam supertajnej grupy II, pod kanapą, na kanapie - no niby jest, niby do niej należę, ale jak klikam, to fejzbok jedynie wyświetla swoje zabandażowane "fakju" i że "strona była, ale może już nie ma, a może kosmici ją porwali"... Oj. Chyba komuś nadepłem na odcisk. Bo dodatkowo ni ma też supertajnej grupy I.
Najwyraźniej Guru supertajnej grupy zauważył, że do tej pory ani w jednej, ani w drugiej nie odprawiłem autofappingu i pozwoliłem sobie na niepolubienie jego śmniesznego obrazka, a ta zniewaga usunięcia z grupy wymaga. zmierzawszy do merituma. Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera. 👹 To po pierwsze.
Po drugie - smuci fakt, że nadal sporo Amigowców ma kij w d*pie i uznaje się za święte krowy "zdejm czapkie, jak do mnie mówisz!", a dystans do siebie jest dla nich pojęciem obcym. W efekcie święta krowa wchodzi w szkodę i szkodzi całemu środowisku, które zapewne przez niejednego postrzegane jest po części jako stado buców. To taka odwieczna prawda, mająca zastosowanie uniwersalne, a nie tylko do Amigowców.
co rzekłszy, udaję się na mój ulubiony portal na literę J, gdzie odsetek świętych krów wynosi 0.
Howgh!P.S. drugi morał z tej powiastki: na fejzboku jak w życiu - uważaj, do kogo rozmawiasz. Bo a nuż się okaże, że to jakaś fejzbokowa szycha, Władca Fejzboka albo inny krewny-i-znajomy prezesa, zadarłeś z niewłaściwym człowiekiem i już nikt nigdy nie wyśle Ci zaprocha do supertajnej grupy.
Ostatnia aktualizacja: 15.08.2021 13:50:50 przez snajper
