nie od dziś wiadomo, że telewizornia odmóżdża i że należy jej unikać. Dlatego też unikam. Raz na milion lat pojawia się jednak program wart uwagi - i tak też dziś się stanęło, kiedy w telewizorze występował w roli eksperta mój szanowny profesor z trzeciego roku. W Polsat News o 9:10 mianowicie, o ile godzinę dobrze pamiętam. Mówił m.in. coś tam o tiktokach i o zagrożeniach dla guwniaków, bo i przedmiotem, jakiego nas na trzecim roku nauczał, było cyberbezpieczeństwo. Ja w tym czasie odsypiałem korektorowanie, korzystając z okazji, kiedy mam chwilę na odsapnięcie (tak naprawdę to nie mam, bo w kolejce dwie kolejne TA i do dokończenia jeden TS, ale że nic z tagiem ASAP, to udaję, że mam), jednak fajnie byłoby popaczać, co tam ciekawego pan profesor powiedział.
stąd kolejne pytanie z cyklu technologicznie analfabetycznych: jest jakaś opcja obejrzenia archiwalnego programu? Zakładając, że nie mam żadnych polsatowych ani innych pakietów telewizorni, które umożliwiałyby obejrzenie sobie czegokolwiek kiedykolwiek. Mam tylko oręcz TV.

• Odpowiedz

@snajper, post #1

eee... bedziesz marszczyl freda przy filmie z profesorem z dawnych lat ?

Ja tam wolalem gacie nauczycielki ogladac jak sie rozsiadla na stole i zapomniala, ze spodnica to nie dzinsy

• Odpowiedz

@selur, post #2

2019 był jeszcze nie tak dawno.
P.S. Fred to ksywa innego profesóra (obok drugiej - Paździoch). Który nauczał nas z kolei Sztucznych Inteligencji, Inżynierii Oprogramowania i wcześniej paru innych rzeczy, w randze doktóra, więc nie w kij dmuchał.

a z nauczycielek to bym obejrzał paniom od fizyki, co mi postawiła piątkę na pierwszej kartkówce w liceum. Taka ruda. Ewentualnie od muzyki z podstawówki.
tylko oczywiście takie sprzed 20+ lat, bo tera to one pewnie oscylują w okolicach pięćdziesiątki.

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2023 19:25:29 przez snajper

• Odpowiedz

@snajper, post #3

dobrze zakonserwowane piecdziesiatki nie sa zle , tylko nie wiem czy wtedy bylo az tyle formaliny w gabinetach biologicznych... ale przynajmniej stare zdjecia sie zachowaly

• Odpowiedz

@selur, post #4

nie mam żadnych starych zdjęć z tymi pańmi. A jedna to nawet nie wiem, jak miała na imię... Druga - wiem, tyle że miała tak, że takich pań to w fejzbokowych wynikach wyszukiwania jest około tysiąca. Z kolei po wklepaniu samego nazwiska pani od muzyki wyników tak wiele nie ma - lecz cóż z tego, skoro po przejrzeniu kandydatek jedyne, co by wykazywało pewne podobieństwo do niej, to taki babiszon z fryzurą typu babiszon, czyli ścięta na krótko. A to już na wstępie skreśla każdego babiszona, niezależnie od jego wieku. W latach swej świetności pani od muzyki miała natomiast długie blond włosy. I pamiętam, jak z zachwytem orzekła, że ładnie śpiewam. No ba. Nie pierwszy to dla mnie dowód, że minąłem się z przeznaczeniem, brnąc w te durne komputry, miast rozwijać swe talenty wokalno-instrumentalne.

• Odpowiedz