czy ktoś z państwa zetknął się z takim przypadkiem, ewentualnie jest w stanie wskazać przyczynę problemu?
Bo drukara nie chce dobrze działać. Mianowicie HP 3833. Znalazłem ją na ulicy, przy śmietniku, to sobie przygarnąłem. I tak przeleżała ze dwa miesiące, zanim żem wygospodarował wolną chwilę, by ją z grubsza oczyścić i przyjrzeć się z bliska. Diagnoza: wylany czarny tusz. Ale to pół biedy. Pacjentka miała w środku obydwa kartridże, a do zasilania nie wymaga niczego poza zwykłym kabelkiem jak do radia, więc zasadniczo miałbym całkiem dobrego grata - gdyby nie fakt, że grat ów odmawia wciągania papieru. Krzycząc bez przerwy, że "Zacięty papier". A gufno prawda.
wszelkie cudowne poradniki typu "1. Sprawdź, czy papier nie jest pogięty. 2. Być może nie włączyłeś zasilania" już przejrzałem i żadne potencjalne rozwiązanie nie pomogło. Zauważyłem, że rolki, które prawdopodobnie odpowiedzialne są za wciąganie tego papieru, najzwyczajniej się nie kręcą, mimo że po rozebraniu pacjentki i poruszaniu trybikiem przytwierdzonym do innego wałka, który z kolei z tymi rolkami jest pośrednio, przez szereg kolejnych trybików, sprzężony - poruszają się i w chwili gdy drukarka próbuje papier wessać, ten sam szereg trybików również się obraca... Czego już kompletnie nie rozumię.
czasami, jak arkusz kartek wepchnę jej siłą w gardło, zaskakuje i wtedy wciąga wszystkie naraz, po czym oczywiście wypluwa drugą stroną, w następstwie ponownie obwieszczając "Zacięcie papieru".

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2023 08:31:08 przez snajper

Sądząc po ostatnim zdaniu silnik zasilanie ma. To może tam są jakieś czujniki które mają "zauważyć" że wsuwasz papier i to one nie kontaktują. Może nie dostają prądu albo są zabrudzone i "myślą" że papier utknął. A jeśli ma funkcję popierania kartki ze stosu to może jest czujnik grubości kartki na wypadek jakby sie skleiły i brało dwie na raz. I trzeba go precyzyjnie ustawić.

Tak naprawdę to nie miałem wiele do czynienia z drukarkami, ale miałem do czynienia z takimi czujnikami we fabryce mebli. Komputer który je nadzoruje daje podobne komunikaty. A ma pilnować żeby wciągał albo pauzował kiedy trzeba. :)

ano mają coś takiego, płytka F5S43-80017. Wczoraj przeczyściłem tam diody patyczkiem dousznym nawilżonym wodą, a teraz dla pewności wymontowałem ją i zrobiłem to jeszcze raz, dokładniej. Po przesłonięciu tych diodek drukarka reaguje dźwiękiem (tak samo reaguje, gdy przycisnąć dzyndzel wystający w ADF), z czego można wnosić, że same diody działają. Jednak rolki nadal się nie kręcą.

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2023 19:47:11 przez snajper

dobra, namierzyłem już winnych. To te małe ujki. W chwili gdy kartridże jadą w prawo, poruszają niebieski dzyndzel, w efekcie czego czerwone ujki wypychane są w górę i rozłączane z zielonymi ujkami, które z kolei opadają. Teraz tylko pytanie, jak temu zapobiec? I czy tak być w ogóle powinno? Czy ujki zielone i czerwone nie powinny być złączone trwale? Ehhh, gdyby tam przynajmniej był dostęp na tyle, żeby móc dokładnie przyjrzeć się całemu mechanizmowi... Dalszego rozkręcania wolę uniknąć, bo na tym poziomie już zaczyna się hardkor. W ogóle te całe drukarkopodobne stworzenia to jedno wielkie cholerstwo , przy demontażu zdążyłem już ułamać dwa elementy, mimo że wcześniej rozłożyłem i złożyłem ją bez skutków ubocznych.
ponowne złączenie zielonych i czerwonych możliwe jest po ręcznym pokręceniu w odpowiednią stronę trybikiem, o którym pisałem wcześniej (na zdjęciu niewidocznym, bo znajdującym się na przeciwnym końcu drukarki).



Ostatnia aktualizacja: 02.10.2023 21:47:49 przez snajper

upd: po długich bojach (i u-ebaniu kolejnego elementu, tym razem już bardziej istotnego dla działania maszynerii, niemniej "od biedy się trzyma") udało mi się wreszcie doprowadzić dziada do porządku. Połowicznego - bo papier już wciąga, tyle że niewiele zmienia to w kwestii errorów. I wygląda na to, że tego wciągania nijak przerwać nie zamierza. A żadnej opcji "cancel" czy coś producent oczywiście nie przewidział, tak że niezależnie od tego czy ją wyłączę, odepnę od prądu, czy wyjmę bateryjkę na pół godziny, przez następne pół przytrzymując przycisk ON - po ponownym uruchomieniu drukarka zaczyna wciągać papier.



jednakowoż wczoraj w toku poszukiwań trafiłem na wypowiedź drukarkowego eksperta - i wychodzi na to, że "Paper jam" może oznaczać praktycznie wszystko. Począwszy od tak prozaicznych spraw, jak zasyfienie czegokolwiek gdziekolwiek, a na uszkodzeniach technicznych skończywszy. Czyli dupa blada.
w tym wszystkim dziwi mnie tylko - jednocześnie dając iskierkę nadziei - że wczoraj po pierwszych kombinacjach z tymi dzyndzlami i uruchomieniu drukarki uruchomiła się ona bez komunikatu o błędzie, a po wybraniu opcji druku zaczęła faktycznie drukować (inna rzecz, że wobec braku tuszu/ zaschniętego kartridża niewiele wydrukowała). Dopiero po tym zaczęła wciągać kartki - i do teraz nie przestała...
podłączenie do kompa i instalacja softu od producenta też nic nie pomogły. Tym bardziej, że dopóki drukarka wciąga papier, nie da się nawet zupdate'ować firmware'u, bo "Drukarka jest zajęta".
dobrego tyle, że skaner działa. Choć tu znowu ciekaw jestem, po kiego wuja w tym urządzeniu moduł ADF, skoro nigdzie w ustawieniach - czy to w samej drukarce, czy na kompie - nie ma opcji ciągnięcia papieru z zasobnika ADF.

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2023 13:01:12 przez snajper

nie pomagasz, to przynajmniej nie przeszkadzaj. A jak już przyszedłeś przeszkadzać, przynajmniej oznacz się jako offtopic. No chyba że istnieje powiązanie między prywatnym blogiem a pomocą przy naprawą drukarki, to słucham. Bo ja takowego nie dostrzegam, a prywatny blog akurat mam na facebooku.