Jakieś dobre 10 lat temu, gdy wracałem razem z
Drako z Krakowa, ten urabiał mnie, żebym odpalił w Warszawie jakiś meeting.. No to w końcu odpaliłem.
W zeszłą sobotę miał miejsce pierwszy
AmiJarek, zamknięta impreza o charakterze amigowo-grillowo-ogrodowym.

Pojawiła się śmietanka warszawskiego ami-(pół)światka -
Dakti,
Deadman,
Duracel,
Jericho,
Mandi,
Mikrobi,
MrZaibatsu,
Red,
Stefkos oraz
Western. Nie zabrakło też moich pozostałych przyjaciół
Janka,
Madzi,
Meowa i
Thomy!
Sami wiecie jaka pogoda była w ostatnim tygodniu i to mogło zdecydowanie popsuć imprezę. Ale popatrzcie na zdjęcia, mieliśmy mega farta, prawda? Rozstawiliśmy stoły, grylla, pawilonik ze sprzętem retro, były dwie 600-ki, moja 1200-ka, a
Mikrobi sabotażysta przyniósł Atari.
Jeśli mnie słuch i oczy nie myliły to wszyscy bawili się znakomicie. Pyszne jedzonko, muzyka zapodawana ze sprzętu Unitra/Diora, zabawy, anegdotki, wymiana sprzętem elektronicznym, słoneczko, ptaszki i nie wiedzieć kiedy i jakim cudem impreza skończyła się muzycznym jammowaniem, w którym prym wiódł
Dakti i jego telefon z GarageBandem! Musicie to zobaczyć/przesłuchać.
Całość zwieńczyła konkretna burza, która przelatywała dookoła nas gdy jammowaliśmy, a gdy skończyliśmy ta postanowiła się srogo zlać.

Pawilon tego nie przeżył, jeśli ktoś ma sugestie na coś solidniejszego to bardzo proszę.
Jeśli zapomniałem o czymś ciekawym wspomnieć, niechaj uczestnicy wspomną za mnie.
Obserwujcie poniższy album, bo jak znam życie jeszcze ktoś coś doda:
-> https://goo.gl/photos/7yUCH3bVNioVUBjG7
Nie wiem dokładnie kiedy odbędzie się kolejny
AmiJarek, ale chciałbym wykorzystać okazję gdy przyjedzie ekipa z
US&UK na okoliczność
AmiParty XXI!
Do zobaczenia i dziękuję wszystkim za naprawdę niezapomniane wrażenia!