27.06.2018 23:25
[#1]
[party] Szukam info na temat pewnej osoby
Nie będę się rozpisywał, postaram się wszystko krótko i zwięźle wytłumaczyć.
Otóż około 2000 roku pojechałem na party w Trzciance (to chyba było pierwsze Symphony). I tam spotkałem gościa, z którym piliśmy różne tam takie trunki. No i ten gość w pewnym momencie zawołał nas i powiedział - chodźcie ze mną, pomożecie mi. Poszliśmy do jakiegoś sklepu czy magazynu i ten ów jegomość wytargał całą skrzynkę (a może nawet dwie, pamięć już nie ta) wina. Kazał nam to przytaszczyć na partyplace i powiedział - pijemy! Wszyscy zrobili minę w stylu "Co do cholery się tu odwala?!" no ale wzięliśmy po butelce i zaczęliśmy drążyć temat. Kolega powiedział, że ma raka i że za rok pewnie i tak go już nie będzie na tym świecie, i tylko tyle może zrobić. Bardzo mi wtedy zaimponował i przez te wszystkie lata nie mogłem wyrzucić tej historii z pamięci.
A teraz do rzeczy - jakiś czas temu, chyba nawet na PPA ale za nic nie mogę odnaleźć wątku, dowiedziałem się, że ww. kolega jednak żyje, założył rodzinę i generalnie ma się całkiem dobrze.
Pytanie do Was - wiecie o kogo może chodzić? I czy ta historia, że wyzdrowiał, to prawda?
Może ktoś ma kontakt do niego?
Ostatnia aktualizacja: 27.06.2018 23:27:56 przez _arti
Otóż około 2000 roku pojechałem na party w Trzciance (to chyba było pierwsze Symphony). I tam spotkałem gościa, z którym piliśmy różne tam takie trunki. No i ten gość w pewnym momencie zawołał nas i powiedział - chodźcie ze mną, pomożecie mi. Poszliśmy do jakiegoś sklepu czy magazynu i ten ów jegomość wytargał całą skrzynkę (a może nawet dwie, pamięć już nie ta) wina. Kazał nam to przytaszczyć na partyplace i powiedział - pijemy! Wszyscy zrobili minę w stylu "Co do cholery się tu odwala?!" no ale wzięliśmy po butelce i zaczęliśmy drążyć temat. Kolega powiedział, że ma raka i że za rok pewnie i tak go już nie będzie na tym świecie, i tylko tyle może zrobić. Bardzo mi wtedy zaimponował i przez te wszystkie lata nie mogłem wyrzucić tej historii z pamięci.
A teraz do rzeczy - jakiś czas temu, chyba nawet na PPA ale za nic nie mogę odnaleźć wątku, dowiedziałem się, że ww. kolega jednak żyje, założył rodzinę i generalnie ma się całkiem dobrze.
Pytanie do Was - wiecie o kogo może chodzić? I czy ta historia, że wyzdrowiał, to prawda?
Może ktoś ma kontakt do niego?
Ostatnia aktualizacja: 27.06.2018 23:27:56 przez _arti
28.06.2018 01:18
[#3]
Re: [party] Szukam info na temat pewnej osoby
@Jazzcat, post #2
O, Jezuuuu... Jestem wstrząśnięty. Na początku ubiegłego roku odświeżałem po latach kontakty amigowe i pisałem m.in. do Grzegorza... Niby konto na FB jest, ale nie odezwał się i teraz wiem już dlaczego 
Przykro mi strasznie Pamiętam jak w 1999 odkupywałem od niego B1230 bo przesiadł się na 040... Potem jeszcze spotkaliśmy się z raz na Politechnice Opolskiej i każdy poszedł swoim szlakiem...
Ostatnia aktualizacja: 28.06.2018 01:25:30 przez tbone
Przykro mi strasznie Pamiętam jak w 1999 odkupywałem od niego B1230 bo przesiadł się na 040... Potem jeszcze spotkaliśmy się z raz na Politechnice Opolskiej i każdy poszedł swoim szlakiem...Ostatnia aktualizacja: 28.06.2018 01:25:30 przez tbone
28.06.2018 05:45
[#4]
Re: [party] Szukam info na temat pewnej osoby
@_arti, post #1
Byłem na pierwszym Symphony, "należałem" wtedy do grupy organizatorów tegoż party. Przyjechałem wcześniej i jeśli dobrze pamiętam było nas niewielu na partyplace nad jeziorem. Któryś z kolegów przywiózł spirytus w 5 litrowej butli z cząstkami jabłek albo gruszek. Możliwe, że i ja z Tobą piłem 
...ale tej sytuacji to nie pamiętam.
...ale tej sytuacji to nie pamiętam. 
. 29.06.2018 20:12
[#10]
Re: [party] Szukam info na temat pewnej osoby
@_arti, post #9
W pewnym momencie wyglądało to na tyle dobrze że właśnie "powstała" rodzina, duży dom, fajna praca - jednak potem szlag trafił bardzo szybko (nie pamiętam dokładnie roku - musiałbym Silenta zapytać - 5 lat temu?). Szkoda chłopa bo to był jeden z tych naprawdę zacnych ludzi.
Jeśli to był gość z Trzcianki (a to sugeruje Twój wpis, że poszliście do jakiegoś lokalnego przybytku) to na pewno o niego chodzi.
Jeśli to był gość z Trzcianki (a to sugeruje Twój wpis, że poszliście do jakiegoś lokalnego przybytku) to na pewno o niego chodzi.
