Dziękuję Ci bardzo
JazzCat za tak miłe słowa!
Naprawdę bardzo się cieszę, że tak Ci się podobały moje utwory.
Powiem szczerze, że przy każdym kawałku starałem się posiedzieć odpowiednio długo, żeby stworzyć coś, czego w moich utworach zazwyczaj nie było - tzn. żeby nie były aż tak monotonne i żeby było w nich coś więcej.
Powiem Ci, co nie pamiętam, czy w końcu wpisałem na SoundCloudzie (zaraz sprawdzę), że w
Relaxed przy akordowych szaleństwach inspiracją były dla mnie Twoje stare (i nowe oczywiście też!) kawałki.

Nie miałem za to chyba okazji słyszeć tych modułów, o których wspomniałeś - muszę to koniecznie nadrobić.
Co do
Funk In Me! to zgodzę się z Tobą, że mogłem tam zrobić coś więcej. Myślę, że to może po części wynikać z tego, że właściwie nie planowałem dawać tego utworu na kompoty. To była kompozycja, którą zacząłem pisać jeszcze
31 lipca i z początku sam moduł był tylko zapisem tego, co przyszło mi do głowy. Potem przez kilka dni udało mi się ją dokończyć, jednak ze względu na to, że to była taka moja pierwsza próba z "funkującym" beatem (o ile można to faktycznie tak nazwać), to obawiałem się trochę, co by z tego wyszło, gdybym dopuścił się szaleństw na akordach, tak jak w przypadku innych kawałków. Przypomina mi to w sumie sytuację z utworem
Back In 1983, jak zaczynałem z SoundCloudem pod koniec 2016 roku.

W każdym bądź razie gdzieś na kilka dni przed AmiParty zdecydowałem, że dam
Funk In Me! na Wild Compo w ramach eksperymentu jako bardzo prosty filmik w MP4.
Z
Escape jest taka historia, że sama kompozycja jest jeszcze z
26 lutego, a na AmiParty zrobiłem specjalnie konwersję do Fasttrackera. Pierwotnie pisałem ten kawałek marząc o zrobieniu muzyki do dema na Commodore 64, jednak wtedy stwierdziłem, że nie dałbym rady przepisać tego do trzech kanałów i dlatego zdecydowałem, że zrobię ten kawałek na Multi na sierpniowe AmiParty.

Zresztą na razie nie znam się jeszcze dobrze na obsłudze SIDa, co mam nadzieję niedługo zmienić, bo przyznaję, że naprawdę kręci mnie ten temat.

W każdym bądź razie mostek napisałem dzięki mojemu bratu, który akurat kilka dni wcześniej czytał o zespole Queen - jak pisałem
Escape myślałem o muzyce tego wspaniałego zespołu i postanowiłem zrobić jakieś ciekawe przejście.

Co do
XTD - gdzie mi do niego!
XTD jest tylko jeden!
Swoją drogą, miałem przez cały czas parę pomysłów na utwory na Commodore 64, dlatego postanowiłem na wstępie powrócić do pisania na NESa w
FamiTrackerze i tak na początku lipca napisałem
Lunar Adventure.
Nad większym party cały czas się zastanawiam już od trzech lat, ale jakoś tak nadal pozostaję wierny AmiParty.

Myślę jednak, że kiedyś chętnie pojadę gdzieś dalej.
Ty
JazzCat mógłbyś kiedyś odwiedzić lubelskie imprezy - chętnie bym pogadał przy piwku.
Dziękuję Ci jeszcze raz!
Kurczę - się rozpisałem...

Sorki.