[#36]
Re: Wywiad z Garry'm Hare - tłumaczenie
W odpowiedzi na komentarz
#35
Ten "jeden Polak" to Marek Holynski, postac znana chyba kazdemu, kto kiedykolwiek zajmowal sie grafika komputerowa. Profesor MIT, pracownik SGI, wiele lat pracowal w dolinie krzemowej (SGI, wlasny biznes). Zywa legenda. A historia przytoczona jest nieprawdziwa, jak bylo naprawde mozna przeczytac w ksiazce "Emailem z doliny krzemowej", zbiorze felietonow, ktore najpierw ukazywaly sie w Nowej Fantastyce a potem, dopelnione nowymi historiami, ukazaly sie jaka ksiazka. Dla tych co maja alergie na papier i slowo pisane: Microsoft zakupil licencje na GLa, aby wlaczyc go do systemu NT. Kiedy w SGI przygotowywano nowy projekt (bodaj open GL optimizer) zakupiono od MS licencje na NT, a razem z NT dostarczono SGI zrodla GLa. Ich wlasnego. Marek Holynski postanowil sprawdzic, czy microsoft dokonal jakichkolwiek zmian (na przyklad optymalizacji). Jak pisze: "Kiedy dostaje dyskietke, najpierw sprawdzam, co zmieniono, zeby dostosowac biblioteke do Windowsow. To musieli napisac sami, bo my uzywamy innego mechanizmu zarzadzania okienkami. Elegancki kod, wspaniala profesjonalna robota". Potem sprawdzal zmiany w samym enginie 3D, tu nie znajduje zadnych zmian (nie mieli czasu?) ale znajduje tez wlasne komentarze (nie wiem skad pomysl, ze po polsku? nic w ksiazce o tym nie pisal) z literowkami niepoprawionymi. Poprawil by moze, ale kazdy plik zrodlowy zawiera klauzule: "Jakiekolwiek zmiany w ponizszym programie wymagaja pisemnej akceptacji wlasciwego menedzera firmy microsoft". Holynski dziwi sie tez, na co poszla suma 2.5 miliarda dolarow wydana przez microsoft na badania i rozwoj opengla, skoro w glownych zrodlach nic sie nie zmienilo..
(strony 146-149).
Podsumowujac: bzdury wasc wygadujesz, radze sprawdzac swoje zrodla lepiej nastepnym razem.