W odpowiedzi na komentarz
#37
> Może np kluczem byłoby przypisanie konkretnego egzemplarza pod
> konkretną wersję językową?
W AmigaOS? I musiałbym używać koszmarnych polskich locali? Dziękuję, wole droższą wersję.
> Wiadomo, że Elbox co pewien czas robi aktualizacje
> oprogramowania, i tak mając np. wersję sprzedaną dla np.
> szwedzkiego dystrybutora aktualizacje byłyby lokalizowane dla
> tego języka... albo wręcz urządzenie miałoby (a może już ma?) w
> firmware zapisany numer, a oprogramowanie sprawdzałoby ten
> numer.
Jasne. Nawet zakładając że po 3 dniach nie byłoby cracka/patcha to w Polsce i na Węgrzech kupiłoby o tyle więcej ludzi że zwróciłyby się koszty każdorazowego babranie się z wersjami językowymi serialami itp? Bardzo w to wątpię.
> Wtedy klient niemiecki, który kupił od cwaniaczka z polski
> musiałby przejść przyspieszony kurs polskiego.
Klient niemiecki zastanawiałby się w czym jest gorszy od Polaka że musi więcej płacić. Klientów niemieckich, francuskich, brytyjskich, amerykańskich.... jest jakby trochę więcej niż polskich i węgierskich.
> Niewątpliwie personalizacja przy małej skali produkcji mogłaby
> być wykonalna. Zresztą mogłaby ona dotyczyć tylko wersji na
> tańsze rynki, przy wersji pełnopłatnej byłoby to przecież
> niepotrzebne.
Aha. Czyli skoro nie byłaby potrzebna w pełnej wersji to dałoby się obejść. Czyli byłaby zbędna.
> Rozumiem, że prościej zostawić tak jak jest. Ale może więcej
> Polaków, czy np Węgrów by to kupiło?
Ilu więcej? 10? 15? Reszta i tak kupi, psy i tak będą wieszać jak to robią od lat, więc po co wysiłek i straty? Bo tych kilku więcej nie zrekompensuje nakładów i strat.
> Wiem, że to i tak głos wołającego na pustyni...
Wołaj sobie, ale zanim zaczniesz przemyśl czy to wołanie ma sens. Każdy by chciał Dragona za 100 eur. Albo 50. Albo żeby dopłacali
jak weźmiesz. Rynek znasz, polskie realia też - więc wyciągnij z tego wnioski. Biedny i wiecznie marudzący klient nikogo nie interesuje jeśli ma wystarczającą ilość bogatych.