Komentowana treść: Zmiany, zmiany...
01.04.2005 16:28
[#31]
Re: Zmiany, zmiany...
@LeMan, post #10
Tego nie wymyślił barani łeb. Witamina C, czyli kw. askorbinowy jest
jednym z lepszych antyutleniaczy (zresztą taką rolę pełni też w
organiźmie). Nie ma smaku, zapachu (przynajmniej w stosowanym
stężeniu), bezbarwny, nie ma efektów biologicznych ... słowem środek
idealny.
Wolałbyś może w piwie np. jakichśfenoli? Też niezłe
antyutleniacze, niestety śmierdzą jak diabli, do tego toksyczne ;)
Od chemii w żywności się nie uwolnisz, ale często są to substancje
poch. naturalnego, np. beta karoten, gluten, kw. askorbinowy i sporo
innych.
jednym z lepszych antyutleniaczy (zresztą taką rolę pełni też w
organiźmie). Nie ma smaku, zapachu (przynajmniej w stosowanym
stężeniu), bezbarwny, nie ma efektów biologicznych ... słowem środek
idealny.
Wolałbyś może w piwie np. jakichśfenoli? Też niezłe
antyutleniacze, niestety śmierdzą jak diabli, do tego toksyczne ;)
Od chemii w żywności się nie uwolnisz, ale często są to substancje
poch. naturalnego, np. beta karoten, gluten, kw. askorbinowy i sporo
innych.
01.04.2005 23:38
[#37]
Re: Zmiany, zmiany...
@wali7, post #31
W odpowiedzi na komentarz #31
Imaginuj sobie, że wiem, co to jest witamina C. Może i nie ma smaku, ale to nie zmienia faktu, że na smak piwa ma wpływ, i to IMO negatywny - to raz. Dwa - wiem, że robi za przeciwutleniacz; tyle tylko, że za cholerę pojąć nie mogę, po kiego grzyba jakiekolwiek przeciwutleniacze w browcu? Przecież piwo nie jest od tego, żeby być przechowywane czort wie jak długo
. I przecież nie twierdzę, że chcę się uwolnić od chemikaliów w żywności; tak szczerze to unikam zdrowej żywności, bo to trucizna :D.... po prostu chciałbym, żeby nie psuto smaku piwa - i nadal twierdzę, że ten, kto to wymyślił niech mózg wytrzepie.
Imaginuj sobie, że wiem, co to jest witamina C. Może i nie ma smaku, ale to nie zmienia faktu, że na smak piwa ma wpływ, i to IMO negatywny - to raz. Dwa - wiem, że robi za przeciwutleniacz; tyle tylko, że za cholerę pojąć nie mogę, po kiego grzyba jakiekolwiek przeciwutleniacze w browcu? Przecież piwo nie jest od tego, żeby być przechowywane czort wie jak długo
. I przecież nie twierdzę, że chcę się uwolnić od chemikaliów w żywności; tak szczerze to unikam zdrowej żywności, bo to trucizna :D.... po prostu chciałbym, żeby nie psuto smaku piwa - i nadal twierdzę, że ten, kto to wymyślił niech mózg wytrzepie. 02.04.2005 08:18
[#39]
Re: Zmiany, zmiany...
@LeMan, post #37
W odpowiedzi na komentarz #37
Cieszy mnie to że wiesz co to wit. C, tym bardziej dziwi, że nadal
upierasz się przy twierdzeniach które napisałeś. Jeśli uważasz że
wit. C zmnienia smak piwa, to musisz swoje twierdzenia udowodnić, a
nie ma innej metody niż porządne badania, na dużej próbie
statystycznej. Równie dobrze możesz twierdzić, że źle wpływa na smak
piwa tlenek wodoru - który też tam jest. ;)
Jakby nie patrzył, mało kto wypija piwo wprost w browarze (byłoby to
trudne, bo np. browar w Krakowie zamnkęli :(). Tak więc trwałość
trunku ma znaczenie, bo trochę czasu piwo spędzi chociażby na
półce sklepowej, a ma się tam co rozkładać...
Poza tym wit. C i tak w piwie jest, niezaleźnie od tego czy ją dodasz
czy nie, bowiem jest to związek dość powszechnie występujący,
zwłaszcza w świecie roślinnym.
Cieszy mnie to że wiesz co to wit. C, tym bardziej dziwi, że nadal
upierasz się przy twierdzeniach które napisałeś. Jeśli uważasz że
wit. C zmnienia smak piwa, to musisz swoje twierdzenia udowodnić, a
nie ma innej metody niż porządne badania, na dużej próbie
statystycznej. Równie dobrze możesz twierdzić, że źle wpływa na smak
piwa tlenek wodoru - który też tam jest. ;)
Jakby nie patrzył, mało kto wypija piwo wprost w browarze (byłoby to
trudne, bo np. browar w Krakowie zamnkęli :(). Tak więc trwałość
trunku ma znaczenie, bo trochę czasu piwo spędzi chociażby na
półce sklepowej, a ma się tam co rozkładać...
Poza tym wit. C i tak w piwie jest, niezaleźnie od tego czy ją dodasz
czy nie, bowiem jest to związek dość powszechnie występujący,
zwłaszcza w świecie roślinnym.
02.04.2005 10:00
[#40]
Re: Zmiany, zmiany...
Zawsze wiedziałem, że piwo jest bardzo zdrowe - teraz mam na to dowód. Dopóki nie było tego napisu o zawartości wit. C - nie miałem jak się usprawiedliwiać przed swoim szefem - teraz życie stało się prostsze...
03.04.2005 10:51
[#44]
Re: Zmiany, zmiany...
@Kaczus, post #36
W odpowiedzi na komentarz #36
Chyba że tak.
Ale z drugiej strony, jak weźmiesz jedną markę o różnej zawartości, to jest różnica w smaku.
Jednak są tacy co wogóle słabych piw nie lubią, bo im nie smakują (i nie koniecznie chodzi tu o jakichś zerusów z parku) i są tacy, co nie lubią piw mocniejszych.
Coś w tej zawartości alkoholu musi być, poza różnicą w sponiewieraniu ;)
Chyba że tak.
Ale z drugiej strony, jak weźmiesz jedną markę o różnej zawartości, to jest różnica w smaku.
Jednak są tacy co wogóle słabych piw nie lubią, bo im nie smakują (i nie koniecznie chodzi tu o jakichś zerusów z parku) i są tacy, co nie lubią piw mocniejszych.
Coś w tej zawartości alkoholu musi być, poza różnicą w sponiewieraniu ;)
03.04.2005 12:23
[#45]
Re: Zmiany, zmiany...
@GumBoy, post #44
W odpowiedzi na komentarz #44
Tak, a mi chodzi o to, ze nie jest to jedyny wyznacznik. Piwa z
podobną zawartością alkoholu różnie smakują, weź np Warkę Strong, dla
mnie jest za słodka, to tak jakby piwo kalać sokiem, natomiast Dębowe
chętnie wypiję. Podobna sprawa jest z piwami lżejszymi, ja naprawdę
nie zwracam uwagi na zawartość alkoholu, tylko na to, czy mi smakuje,
czy też nie. Dlatego napisałem, że jak dla mnie jest to rzecz
drugorzędna, ma ona wpływ na smak, ale jak widać na przykładzie, nie
jest to decydujące.
Tak, a mi chodzi o to, ze nie jest to jedyny wyznacznik. Piwa z
podobną zawartością alkoholu różnie smakują, weź np Warkę Strong, dla
mnie jest za słodka, to tak jakby piwo kalać sokiem, natomiast Dębowe
chętnie wypiję. Podobna sprawa jest z piwami lżejszymi, ja naprawdę
nie zwracam uwagi na zawartość alkoholu, tylko na to, czy mi smakuje,
czy też nie. Dlatego napisałem, że jak dla mnie jest to rzecz
drugorzędna, ma ona wpływ na smak, ale jak widać na przykładzie, nie
jest to decydujące.
03.04.2005 16:43
[#46]
Re: Zmiany, zmiany...
@Kaczus, post #45
W odpowiedzi na komentarz #45
Jak najbardziej się zgadzam.
Bue. Warka ssie :>
Nie ty jeden :)
Decydującego wpływu raczej na pewno nie ma, ale bywa, że jest tą kroplą skazującą daną markę na lednego smakosza mniej :)
Tak, a mi chodzi o to, ze nie jest to jedyny wyznacznik.
Jak najbardziej się zgadzam.
Piwa z podobną zawartością alkoholu różnie smakują, weź np Warkę Strong, dla mnie jest za słodka,
Bue. Warka ssie :>
natomiast Dębowe chętnie wypiję.
Nie ty jeden :)
Dlatego napisałem, że jak dla mnie jest to rzecz drugorzędna, ma ona wpływ na smak, ale jak widać na przykładzie, nie jest to decydujące.
Decydującego wpływu raczej na pewno nie ma, ale bywa, że jest tą kroplą skazującą daną markę na lednego smakosza mniej :)
03.04.2005 20:16
[#47]
Re: Zmiany, zmiany...
@wali7, post #39
W odpowiedzi na komentarz #39
Ale się porobiło... A mnie cieszy, że Ciebie cieszy :) Tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego uważasz, że muszę cokolwiek udowadniać - to, że odnośna witaminka smak piwa psuje to jest to moje subiektywne odczucie, a tego nijak ani nie potwierdzisz, ani nie obalisz żadnymi badaniami, niezależnie od wielkości próby. A tlenek wodoru - hm... powoduje, że piwo jest, jakby to rzec, wodniste? :D i mokre jakieś... A z powodu CO2 (jak mogłeś zapomnieć o tym :)) ma piankę i bąbelki...
A teraz konkluzja: odnoszę wrażenie, że wszystkich nas jakoś suszy :D - news taki bardziej okołogołobabowy, a my tu o piwie głównie... Z tego morał, że może pora już naprawdę pomyśleć o jakimś gaszeniu pragnienia, w jakimś miłym miejscu, w "tak pięknych okolicznościach przyrody"
Ale się porobiło... A mnie cieszy, że Ciebie cieszy :) Tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego uważasz, że muszę cokolwiek udowadniać - to, że odnośna witaminka smak piwa psuje to jest to moje subiektywne odczucie, a tego nijak ani nie potwierdzisz, ani nie obalisz żadnymi badaniami, niezależnie od wielkości próby. A tlenek wodoru - hm... powoduje, że piwo jest, jakby to rzec, wodniste? :D i mokre jakieś... A z powodu CO2 (jak mogłeś zapomnieć o tym :)) ma piankę i bąbelki...
A teraz konkluzja: odnoszę wrażenie, że wszystkich nas jakoś suszy :D - news taki bardziej okołogołobabowy, a my tu o piwie głównie... Z tego morał, że może pora już naprawdę pomyśleć o jakimś gaszeniu pragnienia, w jakimś miłym miejscu, w "tak pięknych okolicznościach przyrody"