Komentowana treść: Środowisko amigowe - piękna historia
[#31] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Andrzej Drozd, post #30

Ochrona pamieci nie dziala jak sprzet sie sypie. Powiedz jaki masz zasilacz?
[#32] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Poke, post #31

predzej ram walniety niz zasilacz. moze niedokladnie wlozony albo przetaktowany w biosie. a co do przegladarek to kazda mozna zawiesic. podalbym linka do strony testowej ale nie bede wkurzal sirleo :)
[#33] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@grxmrx, post #5

A ja się z Tobą nie zgadzam. Pamiętaj, że jak ludzie używali tego komputera od wczesnych lat 90-tych to on wtedy miał jak najbardziej w wielu dziedzinach potężną przewagą nad resztą i zainteresowali się nim zapewne z tegoż właśnie powodu. Z czasem sytuacja się zmieniła. Ale lduzie niekonicznie. Ciągnęli amigowanie z przyzwyczajeń, lenistwa przed zmianą sprzętu i przyzwyczajeń i (a być może byli też tacy, dla których zamiast "i" powinniśmy wstawić "a może przde wszystkim") z powodu ludzi zgromadzonych wokół tego komputerka.



I jako. że przewaga Amigi stopniała baaardzo dawno temu to przy tej Adzmie czy nazwijmy to około-Amidze trzymali znajomi i "klimat środowiska", w którym wielu doskonale się odnajdywało i czuło. Chociaż na początku przybyli szukając możliwości komputera to z czasem spoiwem stało się coś innego.



Teraz, gdy rozpad ami-światka to zniszczył to tacy ludzie najzwyczajniej odchodzą, choć często żałując takiego obrotu calej sprawy. I chyba o to chodziło autorowi. On odchodzi bo zmieniło się podejście do tematu wielu ludzi. Nioe dlatego, że nagle zauważył, że Amiga-like-solutions nie nadążają i coraz mniej można na nich realtywnie zdziałać.



Więc przestań jak zwykle jęczeć, że jest do niczeigo, ale musimy to wbrew wszystkiemu zaakceptować i ci co się na to godzą to jeszcze mogą się nazywać amigowcami, a inni nie. Ja uważam, że autor nie chciał tu specjalnie się przyglądać Amidze tylko właśnie środowisku. A to co tu dużo mówić uległo strasznej degredacji na przestrzenii ostatnich lat. Ilościowej ale i jakościowej (nie odbierając niczego wielu wspanialym ludziom, którzy "nadal są").



A jeszcze Ci powiem, że jak dla mnie amigowcami to były zawsze osoby, które wybierały lepsze. A nie specjalnie wybierały gorsze i się nim katowały nie czerpiąc z tego żadnej satysfakcji. Gdyby to byli tacy włąśnie ludzie to we wczesnych latach 90-tych nie wybraliby Amigi tylko jakiegoś 8-bitowca i tam przeżywali "upadek mocarstwa". Amigowcy to byli ludzie z wyobraźią. Poglądem i oglądem. A nie "cierpiące za miliony" ofiary. I jak dla mnie to takie Twoje teksty o tym, że jak chcesz być amigowcem to musisz się pogodzić, że codzin rano będziesz miał pod górkę to obraza tego co Amiga dla wielu przez spory szmat czasu symbolizowała.

Ale teraz wstępujemy na terene odwiecznego brednio-serialu "Czym jest dla Ciebie Amiga" więc może skończmy.



A więc podsumowując: Przestań doszukiwać się jakichś chorych usprawiedliwień odejścia ze środowiska tam gdzie ich nie ma. Dorośli ludzie potrafią podjać decyzję nie dzieląc się nią z całym światem (choć mi to przychodziło trudno, ale... :), szczególnie gdyby to miało jeszcze sprowadzić na nich krytykę "calego środowiska" (swoją drogą znowu widać, że Ty masz jakieś skłonności do samobiczowania we wszelkich formach . Jak dla mnie art jest o środowisku amigowym i w tym aspekcie go rozpatrujmy. Co zaś do samej jego zawartości, to jak dla mnie kolejny raz wyważamy drzwi otwarte, ale może jest w tym jakiś sens i jak będziemy sobie ciągle powtarzać, że rozpad oznacza koniec, to w końcu wszyscy (łącznie ze mną, żeby nie było :) zaczniemy wyciągać z tego jakieś wnioski i zgodnie z nimi postępować.



To by było na tyle. Howgh!
[#34] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Softfailur, post #33

A jeśli nie przestane? ;) Moim zdaniem to jest tekst jakich wiele, autor czekał tylko na wymówke żeby sprzedać Amigę lub odstawić na strych/szafy/komody, etc. i wypiąć się na "środowisko". Jednak to zależy, zależy jak sam zauważyłeś czym dla kogo jest ta Amiga.

Wiele osób odchodziło od Amigi bo nie było już z kim "amigować" lub z braku software, rozmawiałem z tymi ludźmi, głównie chodziło o to że wszyscy już przeszli na pc i choć taka osoba mogłaby Amigi nawet tej emulowanej używać, interesować się Amigą to po prostu odchodziła.

Pamiętam tych co odchodzili bo na pc lepsze gry, bo na Amidze nie da się pracować, racja, ale wśród nich byli tacy którzy zamiast normalnie przejść na inne zainteresowanie musieli napisać ten list pożegnalny, żeby im ulżyło. Bo przecież czy nie byłoby frajesrstwem to, że kiedyś krzyczało się "Amiga rulez!", etc. a teraz myśli się inaczej? Przy takim kontraście widać, że trzeba napisać list pożegnalny i napisać dlaczego "warto zapalić świeczkę".

Jeśli dla kogoś Amiga wg autora artykułu umarła to gdzie jej grób? Amiga nie umarła ogólnie, środowisko amigowe składa się z użytkowników i ludzi tworzących dla Amigi, jeśli ktoś przestał być choćby użytkownikiem i zgubił sens interesowania się tym to jego indywidualna sprawa co tam sobie wymyśli, po co nam kolejne wątki "Poddaje się to już koniec!" czy takie artykuły skoro wszyscy zdajemy sobie sprawę z braków i wad Amigi jaką mamy.



Z resztą co do niektórych stwierdzeń się z tobą zgodzę, ale tam gdzie jest racja to nie będie podpisać "racja", to jest raczej oczywiste ;)

Jednak rozkazów nie przyjmuje ;)
[#35] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@grxmrx, post #34

a bo to malo takich bucow bylo co przylazili na przyklad na irc i informowali wszystkich ze sa durniami bo dalej maja amigi a nie pecety? taki artek praktycznie niczym sie od takiego zachowania nie rozni. a ilu inteligentnych inaczej burzylo sie na ludzi uzywajacych tylko uae czy amithlona? ale to nieststy norma. nie tylko w amiswiatku. niektorzy ludzie tak maja ze przez nich posiadany sprzet jest super hiper naj a wszytsko inne to szajs. c'est la vie, ducha nie traccie :)
[#36] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@grxmrx, post #34

To dobrze, że rozkazów nie przyjmujesz. Tak powinno być :) No i możesz sobie uważać i robić co chcesz oczywiście. Troszeczkę przesadziłem i chyba muszę publicznie przeprosić za to, bo też publicznie niefart popełniłem.



A co do tych ludzi, którzy odeszli, bo nie z kim dalej amigować to chyba mnie można do tej grupy śmiało zaliczyć. Chociaż ja również bez żalów nie odszedłem. Tyle, że nie w formie listu, a wypocin i dysput IRCowych.



Ogólnie czytałem ten tekst dość dawno (te kilka dni :), a teraz jak zacząłem czytać komentarze i natrafiłem na Twój to od razu zareagowałem. Potem doczytałem resztę komentarzy (nawet swój i lterówki w nim...) i jeszcze raz przyjrzałem się tekstowi jako takiemu. Cóż mogę do tego wszystkiego dodać. Zareagowałem może odrboinę za ostro (pisałem już wyżej...), bo tekst mógłby być odrobinę klarowniejszy, ale pokazał też poprzez te nasze komenatrze coś nowego (zapewne nie dla wszystkich), o czym chyba nie wszyscy pamiętamy na codzień i to generuje pewnie część sporów na rozmaitych forach amigowskich: więcej dystansu. Dzisiaj pojęcie Amigi jest juz tak "rozlazłe", wielorakie i mało klarowne (nie wnikając czemu), że właściwie jak sprzeczamy się z kimś zapominając. że on może na to wszystko patrzeć pod zupełnie innym kątem to różne z tego wynikają sytuacje ostatecznie.



Może zatem teraz podsumujmy w odrobinę innym tonie niż poprzednio: Pokój panie (są jeszcze jakieś?) i panowie. Starajmy się myśleć o tym co nas łączy, a nie dzieli i to drugie nie zawsze wywlekajmy na wierzch (nawet w komenatarzach, bo potem znajduje się ktoś taki jak ja (czyt. prowokator :) i flame'y gotowe..).



A więc więcej luzu, dystansu... a w ogóle to odejść od kompów i na zewnątrz wyjść ze swoją symaptią, szkoda życia nie tyle nawet na komputery jako takie (bo niektorzy pewnie juz dawno uzaleznieni), co na spory o nie na pewno :)
[#37] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Valwit, post #35

Gdybym tak często nie zmieniał systemów i posiadał jakiekolwiek archiwa mailowe to bym Tobie wytknął naskakiwanie na amithlonowcow więc... ostrożniej :)
[#38] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Valwit, post #35

"Buc" bo ma inne zdanie? Dobre, dobre. :/
[#39] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Poke, post #38

Nie. Buc dlatego, bo nie może się pogodzić z tym, że ktoś ma inne zdanie niż on sam.

[#40] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Kamul, post #39

dwa buce
[#41] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@rzookol, post #40

Haha! Prawdaziwe! ;)
[#42] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Softfailur, post #37

e spoko. wszystko jest na sieci. i imo historia przyznala mi racje :)
[#43] Re: Środowisko amigowe - piękna historia

@Kamul, post #39

dokladnie.
[#44] Re: Środowisko amigowe - piękna historia
i pomyśleć, że jakiś czas temu miałem zamiar rozbudować A500 ! :D

(44 komentarz... A co!... - dobry artykuł można komentować i komentować... :P )



Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem