@quaint,
post #14
nie wyobrazam sobie, zeby prace scenowe porownywac z ogolnie rozumiana sztuka. to jest cos zupelnie innego, cos co trzeba czuc, zeby zrozumiec i docenic.
Zgadzam się. To zupełnie coś innego. Scena to zazwyczaj mocno amatorskie produkty. Nawet w pracach uznanych scenowych VIPów widać czasem kwasy i błędy, które nie przeszłyby na pierwszym roku ASP. :) Nie chcę kogokolwiek obrażać ale w scenowych obrazkach takie "kwiatki" jak: krzywa twarz, skopana perspektywa, zbyt długi nos, przesycone kolory (ten zielony, uffff), za krótka noga, błędy w oświetleniu, oko za nisko to zwyczajny standard. :) 90% sceny powinna ograniczać się raczej do rysowania nierealistycznych smoków (w których wszystko można sobie wmówić), bo realistyczne obrazki wychodzą śmiesznie. Ale to ma swój klimat. Nie można tego porównywać z zawodowymi grafikami, którzy potrafią rysować. To są zawodowcy, którzy uczyli się technik tworzenia obrazu 2D, znają zasady. Scena to w większości zupełne samouki (albo niedouki). Oczywiście nie dotyczy to wszystkich! Absolutnie nie! Są takie perełki, że szczęka opada i nie podnosi się przez całe tygodnie.