Komentowana treść: NASA sprzedaje Amigi
[#31] Re: NASA sprzedaje Amigi

@X-Type^HVR, post #27

Ja nigdy nie lubiłem modelu 65XE... dlatego miałem 800 XL i ten uważam za najlepszy model Atari (mało obiektywne, hehe)

Przecież to są takie same komputery i różnią się właściwie tylko obudową. :) Pierwszy raz się spotykam z kimś komu się nie podobał wygląd serii XE. W 800 XL po jakimś czasie zapadały się klawisze funkcyjne. Wygląd tego modelu był naprawdę paskudny. Za to XE i potem ST(E) bardzo ładnie wyglądały z tymi ukośnymi klawiszami funkcyjnymi kratką. Ten szary kolor tez był całkiem fajny jak na tamte czasy. Mi się Atari zawsze podobało (z zewnątrz). Na pewno było 100 razy ładniejsze niż sommodorowska "mydelniczka", sinclairowska "trumna", jakieś kanciste Amstrady z wbudowanymi magnetofonami, okropny Sam Coupe i nawet Amiga 500. W Atari widać było jakiś pomysł na design. Uważam, że co jak co ale wygląd to XE miało. Chociaż przyznać trzeba, że klawisze funkcyjne przez ten fajny wygląd nie działały idealnie. Jak się nacisnęło w rogu to niekoniecznie się nacisnął. Ale za to podstawowa klawiatura działała idealnie. Na pewon dużo lepiej niż klawiatury, które mam przy dwóch swoich pecetach i Pegasosie. :)
[#32] Re: NASA sprzedaje Amigi

@MDW, post #31

To ja tylko taki mały offtop:
jakieś kanciste Amstrady z wbudowanymi magnetofonami,

Nie wszystkie Amstrady były kanciaste. :P
A tu jeszcze wersja "specjalna".
[#33] Re: NASA sprzedaje Amigi

@MDW, post #31

Przecież to są takie same komputery i różnią się właściwie tylko obudową.

Hmm czyli prawie jak różnice pomiędzy amigami, pegami, aone'ami itp itd...

Wygląd tego modelu był naprawdę paskudny. Za to XE i potem ST(E) bardzo ładnie wyglądały z tymi ukośnymi klawiszami funkcyjnymi kratką.


Wygląd modelu XE i potem ST(E) był naprawdę paskudny. Za to XL bardzo ładnie wyglądał z tymi (NIE)ukośnymi klawiszami funkcyjnymi, obudowie w odcieniach szarości i ogólnie skromnym, prostym designie. Atari 65XE kojarzyło mi się z ... komuniami (wiesz, 2 klasa podstawówki...)



Jak się nacisnęło w rogu to niekoniecznie się nacisnął.

hehe no tak... nie miałem okazji tego doświadczyć, ale nie ma to jak zimny re re re restart

Ale na poważnie, to zgadzamy się w jednym: atari rulez OK
[#34] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #32

Nie wszystkie Amstrady były kanciaste

Rzeczywiście. :) Nie miałem bezpośredniej styczności z Amstradami i znam je tylko ze zdjęć w starych gazetach komputerowych takich jak "Bajtek". :) Z tego co pamiętam wyglądały zupełnie inaczej. Zaskoczyły mnie te fotki, które pokazałeś. No ale odszczekuję "kańciastość" Amstradów. No ale i tak ich wygląd przy Atari XE jest po prostu śmieszny. :)
[#35] Re: NASA sprzedaje Amigi

@X-Type^HVR, post #33

Hmm czyli prawie jak różnice pomiędzy amigami, pegami, aone'ami itp itd...

No właśnie NIE. :) Przesiadając się z Amigi Classic PPC GFX na Pegasosa odczułem przeogromny wzrost prędkości, wiele elementów systemu mocno rozwiniętych, była spora grupa programów, których nie mogłem uruchoamiać i spora grupa programów, które dopiero na Pegazie mogłem uruchamiać. Niektóre programy dało się normalnie używać dopiero na Pegasosie. Różnice są ogromne. No a między Atari 800XL a 65XE różnicy nie ma żadnej. Tak samo szybkie, te same układy graficzne, dźwiękowe, procesory, dokładnie ta sama biblioteka programów. Od strony użytkownika to tylko inna obudowa.


Atari 65XE kojarzyło mi się z ... komuniami (wiesz, 2 klasa podstawówki...)

Uśmiejesz się ale mi Commodore 64 kojarzy się z komuniami. :) W 1990 roku gdy kupowałem swojego pierwszego ośmiobitowca wszyscy dookoła kupowali albo dostawali C64. Zestawy z magnetofonem i joystickiem były obecne na niemal każdej komunii. :D Nienawidziłem tego komputera. Ja chciałem koniecznie mieć Atari XL/XE ale wtedy Pewex jakoś nie miał w ofercie tego komputera (przynajmniej w Legnicy). Musiałem mocno przepłacić za używanego kupowanego na zwykłej coniedzielnej giełdzie. Atarowców było wtedy bardzo mało i wszędzie panoszyły się te śmieszne mydelniczki, których wygląd był chyba najgorszy jaki można sobie wyobrazić. XE to przy C64 arcydzieło wzornictwa komputerowego. :)


Ale na poważnie, to zgadzamy się w jednym: atari rulez

Oj tak. Ja zawsze będę czuł ogromny szacunek to tej maszyny. Ale tylko do ośmiobitowego Atari! ST(E) mnie już nie pociągało i dużo bardziej podobały mi się Amigi. Właściwie to nic dziwnego, bo Atari XL i Amiga mają wspólnego ojca. :)
[#36] Re: NASA sprzedaje Amigi

@rzookol, post #24

Nie miałbym nic przeciwko Arosowi na x86 z emulacją 68k wbudowaną tak jak mos czy os4. A Mac ssie, bo ssie ;)
[#37] Re: NASA sprzedaje Amigi

@MDW, post #34

Z tego co pamiętam wyglądały zupełnie inaczej.

Plus, to był "update" CPC, który pojawił się póżniej. Oprócz zmiany obudowy, roszerzono też możliwości sprzętu(i to dość pokażnie). Rówinież linia PCW przeszła tego typu update'y.
A tak wogóle, to jak już dyskusja zeszła na amstrady, to link.
[#38] Re: NASA sprzedaje Amigi

@MDW, post #31

sommodorowska "mydelniczka"

Oj, ty piszesz o pierwszej wersji z poczatku lat 80-tych ktora przypominal "bochenek". W Polsce jednak masowo dostepna byla wersja II, ktora przypominala nieco Amigi :)
Mam w szafie obie wersje :P
[#39] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Andrzej Drozd, post #38

a mi się mydelniczka C64 podoba, bo to był pierwszy komputer osobisty który widziałem :)
wygląd Atari XE (64 to był mój pierwszy własny komputer) też uważam za najładniejszy design 8 bitowców... XL jak dla mnie były koszmarnie brzydkie... wygląda na to, że na początku epoki "komputerów osobistych" firmy uważały, że skoro tak wysoką tecnologię oddają w ręce mas, to obudowa jest już absolutnie nieważnym dodatkiem :)
[#40] Re: NASA sprzedaje Amigi

@wali7, post #39

[...]to obudowa jest już absolutnie nieważnym dodatkiem

To raczej standardy komputerowego "piękna" uległy zmianie. Z resztą, wogóle lata 80 to były "dziwne" czasy, jak się teraz popatrzy na te samochody czy n.p. teledyski z tamtych lat, to... ech, szkoda gadać. ;) Także obudowy komputerów po prostu odbijały uwczesne mody.
A jak już tak porównujemy obudowy, to ja powiem, że osobiście mi się podobały(w żadnej określonej kolejności): Amstrad CPC464(Pomimo jego kanciastości mi się podoba, może to z powodu koloru obudowy?), Atari XE(w tamtych czasach podobał mi się tak bardzo, że nawet chciałem go mieć :) ) i niektóre MSX-y(n.p.: TurboR).
A co do C64-II, to uważam go za gorszy niż "mydelniczkę"(która nie była znowu aż taka zła). :P ;)
[#41] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Andrzej Drozd, post #38

Oj, ty piszesz o pierwszej wersji z poczatku lat 80-tych ktora przypominal "bochenek". W Polsce jednak masowo dostepna byla wersja II, ktora przypominala nieco Amigi

Masz rację. Ta wersja, która właśnie często była prezentem komunijnym to była ta druga, która miała tak jakby "schodek". :) Chociaż była nieco ładniejsza niż "mydelniczka" to też była brzydka jak... to co jest w tej chwili symbolem braku urody w naszym kraju, hehehe. ;) Ja nie wiem o co chodziło z tymi obudowami wtedy. Czy projektanci nie mieli wtedy poczucia estetyki? Nie można tego wytłumaczyć tym, że "wtedy takie były czasy", bo mi w 1988 roku C64 też się nie podobał. Ja nie rozumiem tego...

Obudowy Amig też jakoś nadzwyczaj pozytywnie mi się nie kojarzą (zarówno małych jak i dużych Amig). Jak nastała era towerów to z wielką radościa pozbyłem się standardowej obudowy. Chociaż przyznam się, że do E/Boxa dołożyłem obudowę do klawiatury Infinitiv z przerobionym kablem tak żeby pasował do E/Boxa. Pamiętam, że Elbox miał wypuścić swoją obudowę do standardowej amigowej klawiatury ale tego nie zrobił do dzisiaj. :) Wtedy za samą obudowę do klawiatury zapłaciłem chyba 2-3 razy więcej niż kosztowała zwykła pecetowa klawiatura. Rulezowanie nigdy nie było tanie. ;)
[#42] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #40

Te, co chcesz od teledyskow z lat 80tych! Mi sie podobaly, bardziej
niz wiekszosc obecnych, ze o "muzyce" sie nie wypowiem, po za kilkoma
wyjatkami to dno, zreszta kto teraz oglada teledyski... chyba nikt bo
sie nie da, bo na teledysku mamy mnustwo smieci, quazi informacji i
innych. Po prostu reklama dusi wszystko co moze.
[#43] Re: NASA sprzedaje Amigi

@MDW, post #41

Mi oryginalna obudowa z A1200 i A600 sie podoba. Nie jest to jakies cudo, ale zupelnie pasuje do dzisiejszych czasow. Byc moze dlatego ze jest bezstylowa. "Taka sobie klawiaturka" :)
[#44] Re: NASA sprzedaje Amigi

@X-Type^HVR, post #23

Wyłączając superkomputery, które mają za mało "Personal" a za dużo "Computer" :P
[#45] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Kaczus, post #42

Te, co chcesz od teledyskow z lat 80tych!

W sumie to nic, ale jak patrzę na Dickinsona biegającego w pedalskim wdzianku, to mi się na płacz zbiera... ;)
[edit: wyjaśniam, że w tamtym poście, chodziło mi o "standardy odzieżowe" prezentowane na tych teledyskach, a nie o teledyski jako takie :P]

chyba nikt bo
sie nie da, bo na teledysku mamy mnustwo smieci, quazi informacji i
innych. Po prostu reklama dusi wszystko co moze.

Fakt faktem, IMHO najlepsze lata "sztuka" teledysku ma już za sobą... No ale, cóż lata 90-te - gdy teledyski potrafiły być prawdziwymi dziełami - już nie wrócą. ;)

Ostatnia edycja: 07.12.06 18:44:43
[#46] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #45

ale jak patrzę na Dickinsona biegającego w pedalskim wdzianku, to mi się na płacz zbiera...

W pedalskim czy nie ale przynajmniej miał jeszcze głos czego nie można powiedzieć o nim teraz.

Fakt faktem, IMHO najlepsze lata "sztuka" teledysku ma już za sobą... No ale, cóż lata 90-te - gdy teledyski potrafiły być prawdziwymi dziełami - już nie wrócą.

Tu się nie zgodzę bo Anton Corbijn nadal potrafi świetne klipy tworzyć :)
[#47] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #45

"standardy odzieżowe"

Nawet mocniejsi metalowcy w latach 80-tych wygladali smiesznie - wlosy z przodu krotkie, z tylu dlugie, rajtuzy i biale trampki :P

Ale co jak co, film "Niesmiertelny 1" odbiegl znacznie od tego stylu i wzorowal sie chyba na cyberpunku oraz latach 20-30 tych, no i fajnie pasowal pozniej do stylu lat 90-tych, ktory chyba rzeczywiscie byl najlepszy, poniewaz polaczyl wszystkie style (stal sie bezstylowy). Chociaz koncowa czesc 90-tych to powrot do bananowych odcieni lat 70-tych :P
[#48] Re: NASA sprzedaje Amigi

@alpine, post #46

ale jak patrzę na Dickinsona biegającego w pedalskim wdzianku, to mi się na płacz zbiera...

W pedalskim czy nie ale przynajmniej miał jeszcze głos czego nie można powiedzieć o nim teraz.

No wiesz, każdy się starzeje, ale mimo wszystko najnowszemu albumowi Ironów nie można wiele zarzucić, może poza tym, że po raz chyba trzeci popełnili mały autoplagiat ;)
[#49] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Andrzej Drozd, post #47

Nawet mocniejsi metalowcy w latach 80-tych wygladali smiesznie - wlosy z przodu krotkie, z tylu dlugie, rajtuzy i biale trampki

A żeby to tylko metale - a new romantic? A z resztą, bardziej popowe Tiny, Madonny czy Chery też się potrawiły "pięknie" ubrać, wogóle, lata 80 pod tym względem, to totalna klapa...
[#50] Re: NASA sprzedaje Amigi

@mailman, post #48

mimo wszystko najnowszemu albumowi Ironów nie można wiele zarzucić

No właśnie, jaki on jest? Bo szczeże powiedziawszy to po "Dance of Death", powiedziałem sobie, że jak mają się starzeć w tak "brzydki" sposób, to ja wolę ich zapamiętać jako wielkich i przysiągłem sobie, że nowych albumów Maidenów kupować nie będę... No ale zewsząd płyną pozytywne recenzje i się zastanawiam, czy jednak sobie nie zrobić "prezentu gwiazdkowego"... Ech, chyba jednak się przełamię. ;)
[#51] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #50

Jak zwykle wszystko jest kwestią gustu. Mnie się podoba, fajne teksty (jak zwykle zresztą), niezłe solówki. Nabyłem wydanie specjalne z DVD i trochę ciekawostek można się z niego dowiedzieć. Posłuchaj jakichś próbek w sklepach internetowych, aby samemu się przekonać.
[#52] Re: NASA sprzedaje Amigi

@Torn, post #49

A żeby to tylko metale - a new romantic?

New romantic to był tak krótki okres że szkoda wspominać o tym... zresztą z tych wszystkich wyperfumowanych i ulizanych chłopców i dziewczynek powstały grupy-legendy.

Mowa głownie o depeche mode jakby ktoś jeszcze na to nie wpadł ;)
[#53] Re: NASA sprzedaje Amigi

@mailman, post #48

No wiesz, każdy się starzeje, ale mimo wszystko najnowszemu albumowi Ironów nie można wiele zarzucić, może poza tym, że po raz chyba trzeci popełnili mały autoplagiat

Ost. LP ironów jaki przesłuchałem był 'brave new world' i do tej pory mam mieszane uczucia po nim. Album odebrałem jako ucieczkę w stronę rocka dla wymalowanych nastolatek zakochanych w klimatach typu; linkin park i inne badziewia...

Gdzie się podziały utwory typu; 'flight of icarus', 'trooper' czy 'run to the hills'? mam nadzieje że nowa płyta nie utwierdzi mnie w przekonaniu że ironi się wypalili.
[#54] Re: NASA sprzedaje Amigi

@alpine, post #52

depeche mode

Wiesz, wokalista byl punkiem, to muza poszla w dobra strone ;)
[#55] Re: NASA sprzedaje Amigi

@alpine, post #53

Ech, Gdzie się podziały utwory typu; 'flight of icarus', 'trooper' czy 'run to the hills'? mam nadzieje że nowa płyta nie utwierdzi mnie w przekonaniu że ironi się wypalili.no bo jak dlugo mozna produkowac muze w rytmie rączego patataj? Ciagła beznadziejna galopada i jeczacy Bruce tez mi wypas:)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem