Super wywiadzik, super dinozaur, super wywiadujący. :) Dzięki!
I taki drobny szczegół.
"Kończąc "Cytadelę" obejrzałem w telewizji program o zespole Electronic Arts, który w Paryżu pracował nad nową grą. Jak usłyszałem, że tam nad produkcją przez rok pracuje ponad 300 osób, to myślałem, że się przesłyszałem."
Myślę, że się przesłyszałeś. W tamtych czasach nie powstawały gry robione przez rok w 300 osób. Przeciętny team robiący grę z najwyższej półki z czasów PS2/XBox liczył sobie ok. 30 osób. W czasach PS3/XBox360 ilość ludzi mniej więcej się podwoiła. Są oczywiście wyjątki (rekord chyba należy do "Assasin Creen - prawie 400 osób) ale na pewno to nie było w tamtych czasach. Z prostego powodu - tyle osób nie miałoby co robić przy jednej grze. Nie dałoby się równomiernie rozłożyć pracy. Nawet jeżeli wliczono w to administrację i inne osoby, które nie tworzyły elementów gry to i tak tyle nie mogło wtedy wyjść. Może ówczesny oddział Electronic Arts w Paryżu liczył 300 osób. To już było całkiem możliwe. Jednak tam na pewno nie powstawała jedna gra. Nie wtedy...