Nie chciałbym komentować komentarzy do mojego wywiadu ale uściślić parę spraw chyba warto.
Po pierwsze - nie ja byłem autorem modułu, w którym tracki w patternach "latały" w różnych kierunkach (moduł był autorstwa Dreamera).
Co do mojego "zgorzkniałego" tonu i negatywnego nastawienia do Amigi jako takiej - nie jest to do końca prawdą. Niech o tym świadczy fakt, że Amigę miałem o wiele dłużej, niż ci, którzy niejedokrotnie zarzucali mi przejście na peceta (w czasach, gdy nadal posiadałem wyłącznie Amigę; pierwszego peceta miałem dopiero w 2000 roku). Nie mam też oczywiście nic przeciwko sprzedawaniu programów, chociaż mógłbym się spierać o to czy płatna amigowa przeglądarka jako odpowiednik darmowej wersji pecetowej, naprawdę wspiera Amigę.
Czego naprawdę nie cierpię to sprzedawania bubli (to jedna sprawa) oraz sprzedawania marzeń. Niejednokrotnie ze scenowcami z Trójmiasta, wracając z jakiegoś party, snuliśmy plany zrobienia kolejnego party w Gdyni, które to party oczywiście w założeniach miało być najlepsze, najwspanialsze i najbardziej odjazdowe. Ale to były optymistyczne marzenia snute PRYWATNIE w przedziale kolejowym. Nikt z nas nie myślał nawet, żeby pisać newsy o wspaniałym party na tak wstępnym etapie! Dopóki coś nie jest ukończone i dopięte na ostatni guzik, to się nie obiecuje ludziom niestworzonych historii a tym bardziej nie pobiera się przedpłat!
I o to tylko mi chodzi, nie o negowanie samego zapału programistów.
Zresztą, w świecie pecetów też często firmy bazują na naiwnych użytkownikach (naiwnych w tym rzadkim, pozytywnym tego słowa znaczeniu), którzy lubiąc jakiś program są w stanie uwierzyć, że już za chwilę, już za moment dwuletni okres testowy zakończy się i oto zobaczą nową odsłonę programu albo że błędy są tak naprawdę zaletami programu ("it's not a bug, it's improvement!"). Jako pesymista-realista, który przeżył już wiele "zapowiadanych hitów" (i który znał wielu polskich programistów z wielkimi planami i słomianym zapałem), jestem po prostu negatywnie nastawiony do projektów, które nie mogą ruszyć z miejsca przez wiele lat i niczym nie różnią się od planów organizowania parties snutych w oparach wódki i papierosów w przedziale kolejowym. :)
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych. :)
www.xtd.evil.pl