A ja też szczęśliwie właśnie wróciłem z Warszawy

. Miałem okazję po "100" latach zobaczyć Voyagera i zamienić z nim kilka słów. Niestety pozostałych osób zajmujących się stoiskiem nie kojarzyłem z wyglądu - choć kto wie, może powinienem, przepraszam z góry :).
Obsługa stanowiska była profesjonalna, chłopaki pilnowali czy sprzęt działa, gdy oglądającym udało się daną grę wyłączyć, przywracali sprzęt do poprzedniego stanu. Dyskretnie obserwowano też, jak sam się przekonałem, czy grający nie mają problemu z obsługą gry - udzielano w takim przypadku szybkiej wskazówki/pomocy

.
Voyager uruchomił dziś A1000, na której była puszczona w stylu "Barbarian z zabijaniem przeciwników z ekranu poruszaniu się w prawo aby spotkać następnych", pamiętam nawet, że grąłem w nią, strach pomyśleć - to będzie już ze 20 lat temu

- ale tytuł uleciał mi z głowy, choć wydaje mi się że mam go na końcu języka :). Stoisko wzbudzało całkiem duże zainteresowanie. Także wśród osobników którzy z powodu wieku raczej nie widzieli za swojego growego życia tych maszyn w działaniu - widziałem ludzi podbiegających do stoiska z okrzykami "zobacz, stare konsole do gier!".
Z prezentacji najbardziej mnie interesowała, ze zrozumiałych względów, ta o Amidze, więc właśnie tę obejrzałem w całości. Dla Amigowca cała historia, modele, itp są oczywiście znane, ale i tak warto było w skrócie sobie przypomnieć stare dobre czasy

. Voyager przeprowadził ją biorąc pod uwage iż mogą ją oglądać nie tylko fani Amigi, była więc przedstawiona przystępnie dla postronnej osoby wcześniej nie znającej tematu.
Na koniec Voyager zaprezentował dema - zaczynając od historycznego State of The Art, przechodząc przez współczesne Amigowe produkcje, kończąc na współczesnych demach pecetowych. Było to bardzo ciekawe - zwłaszcza jeśli chodzi o dema tegoroczne których nie znałem - ale też, ciut za długie, tak o jedno demo

. Wydaje mi się, że tylko ja i mój brat wysiedzieliśmy od początku do końca, inni nie dali rady - ale trzeba przyznać, iż kilkudziesięcio chyba minutowa dawka demek bez przerw pomiędzy demami, była dość wyczerpująca :). Myślę, iż na przyszłość warto takie prezentacje dla postronnych obserwatorów, przerywać co 2-3 dema aby opowiedzieć znów jakąś ciekawostkę przez mikrofon; co dało by też chwilę na przetrawienie treści obserwatorom

. ale to taka drobna uwaga, ogólnie było O.K.
Poza tym same targi w sobie, nie były przesadnie ogromną imprezą. Spodziewałem się bardziej kompletnej imprezy z większą ilością wystawców - ale pierwsze koty za płoty, to pierwsza edycja więc w kolejnych musi być lepiej. Byłem zadowolony z targów ogólnie - ta nie-amigowo-retrowa część była drugim powodem który skłonił mnie do przyjazdu, i pomimo iż jak piszę, spodziewałem się że będzie wszystkiego więcej - nie zawiodłem się.