hmm, może bardziej chodzi tu o jakiś fajny pomysł, niż skupianie się na mega-ficzerach jakiegoś interfejsu.
Patrząc z boku, to chyba lepiej, żeby jakiś Tibmerłólf czy Open Ofis (pomijaąc zawirowania wokół tegoż), w końcu powstał na ami-platformy, nawet na jakiejś wiejskiej biblioitece rżniętej z Linuxa ;)
PS. czas jakiś temu w jednym urzędzie u nas wykopano M$Ofisa na rzecz darmowego Open'a. Któż by pomyślał, czasem jakaś racjonalna decyzja się przydarza urzędnikom, święta jakieś, czy co? ;)
Jak widzę, 68k app'sy są dozwolone, tylko może szkoda robić kroczek w tył. Po co zatem te nowe ami-systemy? ;)