Komentowana treść: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
[#31] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #30

...Osobiście używam Amigi (WinUae) jako odskoczni od blaszaków, ot co. ...


Ty blaszaka z WinUae nazywasz/uważasz za Amigę?
Spróbuj to samo zrobić na klasycznej Amidze, nawet wypasionej, co robisz teraz na WinUae i wtedy docenisz blaszaka/windows.
Moim zdaniem, używasz system operacyjny Amigi na PC po najmniejszej linii oporu.

[#32] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #28

a w amidze to robisz to dokładnie w jaki sposób?
i co skłana Cię do myślenia że ktoś nie zrobił narzędzia któym można to zrobić tak samo prosto?
[#33] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Tomski, post #31

Ty blaszaka z WinUae nazywasz/uważasz za Amigę?

Skąd taki domysł? Mam A1200 + PPC + BVision.
A dlaczego korzystam z WinUae? Bo primo po pierwsze nie będę dźwigał Amigi do pracy, a po drugie primo eksperyment z zasilaniem spowodował uszkodzenie PPC. A na gołej A1200, nawet gdybym miał ze sobą, nie będę się katował. Zresztą jakie to ma znaczenie w temacie wewątka?
[#34] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #29

powiedz tylko co by to dało gdyby system odczytywał typ pliku po nagłówku a nie rozszerzeniu oprócz wielokrotnie wolniejszego działania odczytu typu pliku, niemożliwości określenia typu pliku dla plików do których nie ma się dostępu i niemożności rozróżnienia plików tekstowych (np. c i pas), trudnej implementacji tego w systemie, niemożliwości łatwego definiowanania nowych typów plików przez użytkownika i powolnego działania, szczególnie przez wolną sieć i/lub z antywirusem w tle.

ps. akcje dla poszczególnych typów plików ustawia się bardzo łatwo i nie trzeba w ogóle używać rejestru. Pokazujesz ogromną znajomość windowsa nie wiedząc takich rzeczy
[#35] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #32

a w amidze to robisz to dokładnie w jaki sposób?

Co dokładnie masz na myśli? Filetype? Skrypt?

i co skłania Cię do myślenia że ktoś nie zrobił narzędzia którym można to zrobić tak samo prosto?

Masz na myśli Windę? Ano choćby stąd, że windziane (czy klasyczne) Mime-type jest zaledwie szczątkiem magellanowego systemu filetypów.
Po drugie windziany DOS, po trzecie ARexx, po czwarte dostępność dosowego softu czy softu z portem Rexxa, i po piąte bo najbliżej celu jest windziany Opus a brakuje mu elastyczności Magellana. Wcale nie twierdzę, że jest to niemożliwe (VisualBasic?) jeśli chodzi o skrypt, ale... mam uwierzyć na słowo? Wolę zobaczyć jakiś konkretny przykład, porównać zaawansowanie skryptu, sposób osiągnięcia celu... ciekawym konkretu, ot co.

[#36] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #34

akcje dla poszczególnych typów plików ustawia się bardzo łatwo i nie trzeba w ogóle używać rejestru. Pokazujesz ogromną znajomość windowsa nie wiedząc takich rzeczy

Jakie znowu rejestry? Skąd? Jedno zdanie tylko, by nie komentować całości: piszę zasadniczo na temat softu amigowego, a nie windzianego. Od windzianych speców oczekuję raczej jakiegoś konkretnego, średniozaawansowanego działającego skryptu, a nie flame war.
[#37] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #34

akcje dla poszczególnych typów plików ustawia się bardzo łatwo i nie trzeba w ogóle używać rejestru


latwo dowiazuje, trudno zarzadza, jeszcze trudniej modyfikuje. ogolnie panuje smietnik, a narzedzia sa prymitywne. czasami wszystko sie tak poknoci, ze pozostaje juz tylko rejestr lub takie programy jak np: filetypesman. reguly maja troche wiekszy wachlarz mozliwych operacji, niz tylko prymitywne, znalazlem .roz uruchom program/skrypt podajac jako parametr plik .roz

powiedz tylko co by to dało gdyby system odczytywał typ pliku po nagłówku


pomijajac juz to, ze .roz w nazwie pliku staje sie informacja drugorzedna (dodatkowa), to niektore rodzaje plikow np: avi, ogm, iff, tiff.. sa swego rodzaju kontenerami, mozliwosc budowania regul, pozwoli na otwieranie tego samego pliku w zaleznosci od zawartosci przy uzyciu roznych programow... A dla plikow .c itp. np: pliki .c znajdujace w roznych miejscach mozna otwierac innymi programami...
oczywiscie zdaje sobie, ze to wszystko mozna zrobic w win, jak sie uprzec, ale chcialbym miec to niejako w standardzie; mozliwosc rozponawania plikow po specyficznych naglowkach oraz proste wizualne budowanie/zarzadzanie regulami zachowania (akcji).

oprócz wielokrotnie wolniejszego działania odczytu


to nie sa duze spowolnienia. wymaga to powiedzmy odczytania kilku kilkunastu KB na plik, co przy predkosciach rzedu np: 30MB/s nie stanowi problemu, a przeciez typowy user raczej nie klika w ikony szybciej niz na 1 w 1 sekundzie :). i system moze sobie pewne informacje keszowac.

Ostatnia edycja: 16.05.11 12:20:18
[#38] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #33

Skąd taki domysł? Mam A1200 + PPC + BVision.


W jednym z poprzednich komentarzy napisałeś Amiga(WinUae), a nie widziałem innej Twojej konfiguracji. Dlatego też przyjąłem, co widać błędnie, że Amiga dla Ciebie to emulacja jej na PC. Za co przepraszam:D.

Zresztą jakie to ma znaczenie w temacie wewątka?


Miało to znaczenie, gdyż "używanie Amigi na WinUae", przynajmniej dla mnie nie jest używaniem Amigi.
Z mojej strony to wszystko.
[#39] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #34

niemożliwości określenia typu pliku dla plików do których nie ma się dostępu

Mam zdefiniowaną reakcję i na takie pliki :)

i niemożności rozróżnienia plików tekstowych (np. c i pas),

Wbrew temu co piszesz akurat te przykłady są dziecinnie łatwe do zdefiniowania i rozróżnienia.

trudnej implementacji tego w systemie,

Masz chyba na myśli Windę, bo amigowy desktop doczekał się kilku podobnych rozwiązań.

niemożliwości łatwego definiowanania nowych typów plików przez użytkownika

Dziecko jest w stanie to pojąć... łatwizna do kwadratu. Powiedziałbym, że to jest nawet swego rodzaju wada.


i powolnego działania

Nijak nie dostrzegam.
[#40] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #39

amiga doczekała się takich rozwiązań bo był problem z rozszerzeniami a dokładnie ich brakiem. Pliki leżały luzem i system bez sprawdzenia nagłówka nie wiedział co z nimi robić. Windows tego problemu nigdy nie miał to i nigdy rozwiązywać go nie było potrzeby.

A wydajność w sieci LAN poleciałaby na łeb i szyję. Nawet dziś SMBoverTCPIP by się używać nie dało jakby trzeba było każdy plik odczytać aby sprawdzić jakiego jest typu

i nie jest problemem windowsa że directory opus jakieś funkcje ma specjalne których windows nie ma. Jest opus na windowsa, do nich mniej żal że olali część funkcji a nie M$ ...
[#41] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #37

powiedz mi więc mistrzu jak byś ręcznie definiował nowy typ pliku "po nagłówku" np. chciałbyś trzymać pliki mus (muzyka z dooma) hardcorowo bez rozszerzeń i aby system wiedział czym je odpalić. Co byś wtedy zrobił oprócz siadł i płakał?

i podaj 3 przykłady gdzie faktycznie mając te same rozszerzenie trzeba użyć 3 różnych programów bo te co podałeś to akurat nie widzę potrzeby otwierać filmów, obrazów czy muzyki w innych playerach niż domyślnie używam do filmów, obrazów i muzyki. Jest potrzeba edytować plik ale wybór programu który ma być użyty dla danego typu plików akurat windows daje więc tu problemu nie ma :)

acha i co z plikami pustymi które mają dopiero zawierać dane? np. "nowy -> obraz - mapa bitowa". jak rozwiązał byś tą kwestię aby nie komplikować życia programiście programu? No bo pusty plik bmp jest łatwy do rozpoznania że to nowy pusty plik bez zdefiniowanego niczego oprócz typu :)

rozszerzenia są najlepszym rozwiązaniem i nic oprócz włączania odpowiedniego programu w zależności od rozszerzenia pliku nie jest potrzebne i brak takich durnych funkcji to nie jest żadna wada tylko zaleta jedynie wbudowane narzędzia jakie windows daje do edycji akcji są bidne i toporne a w nowszych windowsach zabrali większość funkcji ale to akurat nie problem bo są darmowe programy z większą funkcjonalnością a "o tak o" to więcej niż daje np. windows vista/7 czyli do wyboru kilka programów którymi ostatnio próbowaliśmy otworzyć plik nie potrzeba :)

Ostatnia edycja: 16.05.11 16:28:23
[#42] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #40

Windows tego problemu nigdy nie miał to i nigdy rozwiązywać go nie było potrzeby.


Hahaha, gratuluję dobrego samopoczucia i uwielbienia dla twojego kochanego Windowsa lol.

W Amidze od samego początku typ pliku był rozpoznawany po nagłówku, a w twoim wspaniałym Windows pokutowały rozwiązania rodem z MS-DOS (nazwy 8+3) i tak jest do dziś.

Jeśli ty nie dostrzegasz, że właśnie to jest siła i potęga systemu Amigi (brak rozszerzeń właśnie) to naprawdę nie ma już ratunku. Cały system Datatypes się na tym opiera i to jest tak naturalne w amigowym systemie, że bardziej się nie da. A ty wyjeżdżasz z argumentem, że to był PROBLEM. Problem to miał Windows, od samego początku. Dziś zmienisz nazwę pliku i biedny Win nie wiem co z tym zrobić.
[#43] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #41

rozszerzenia są najlepszym rozwiązaniem i nic oprócz włączania odpowiedniego programu w zależności od rozszerzenia pliku nie jest potrzebne


Coż za słodkie bałwochwalstwo! A nie przyszło ci nigdy do głowy, że na różnych platformach różne rozszerzenia mogą oznaczać zupełnie różne typy plików?

Pierwszy z brzegu przykład - amigowe ".info" (czyli ikonka - informacja dla dzieci Billa):

http://filext.com/file-extension/INFO

Nie muszę chyba przypominać, że to tylko JEDEN przykład. Mam nadzieję, że rozumiesz jak niemądre jest to, co napisałeś...

Ostatnia edycja: 16.05.11 17:08:23
[#44] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #41

rozszerzenia są najlepszym rozwiązaniem i nic oprócz włączania odpowiedniego programu w zależności od rozszerzenia pliku nie jest potrzebne i brak takich durnych funkcji to nie jest żadna wada tylko zaleta


zal czytac, jeszcze wiekszy zal odpowiadac. ograniczasz sie do swiata microsoft :)

zauwaz, ze windows std. ukrywa rozszerzenia, choc nie wszystkie programy to robia, nie bez powodu, wielu uzytkownikow nawet nie bardzo umie wlaczyc pokazywanie pelnej nazwy pliku, a kiedy juz uda im sie ten wyczyn, to pozniej czesto zmieniajac nazwe pliku zapominaja dodac rozszerzenie... to co potem robia zeby naprawic, to juz koszmar dla stabilnego dzialania windows.

nie neguje calkowicie systemu rozszerzen, jednak w moim postrzeganiu stanowi tylko dodatkowa mozliwosc, nie jedyna, jak Ty to widzisz, a dodatkowa. uzytkownik nie definiuje sam nowych typow plikow po zawartosci, inaczej jak przez dodanie komponentu do systemu, jedynie moze potem zarzadzac regulami zachowania. uzytkownikom niewiele daje mozliwosc definiowania nowych typow plikow po nazwie, ktorych nie moga/nie potrafia dowiazac do wlasciwych programow. najpierw musi byc program, a potem dowiazanie, odwrotna relacja nie stanowi wielkiego pozytku.

a ja akurat widze potrzebe otwierania roznych multimedialnych plikow roznie nazwanych (w tym bez rozszerzen) w roznych programach.

uwazam rozwiazania w windowsa za arcyprymitywne i bronienie ich za pomylenie z poplataniem. obecnie na swiecie mamy tysiace rozszerzen plikow, wiele z nich pokrywa sie nazwa, wiele stosowanych jest jednoczesnie do roznych typow danych... komputer jest po to zeby nam powiedziec, czy pod naprawde dowolna nazwa pliku kryje sie obrazek czy tekst itd..., a nie zeby uzytkownik zgadywal po std. w windows niewidocznym rozszerzeniu... microsoft oczywiscie planuje taki system datatypow dodac, tylko dopiero w windows 10, wtedy swoje horyzonty poszerzysz

Ostatnia edycja: 16.05.11 17:57:44
[#45] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #40

Gratuluję rozumowania nazywając problemem jedną z największych zalet AmigaOS.
[#46] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@skipp, post #42

W odpowiedzi na komentarz #43
W odpowiedzi na komentarz #44

Wyobraźmy sobie świat bez rozszerzeń. Ściągamy plik "abc.pdf" tylko że nazywa się "abc" bez ".pdf". Nie wiemy co to za plik więc hex edytor i domyślamy się co ten nagłówek znaczy i do jakiego programu należy. Iście user friendly rozwiązanie OK

Albo listing plików:
Iron Maiden - Powerslave
Powerslave

Zagadka: czym są poszczególne pliki?
Fajnie, nie mamy akurat programu do tego typu plików więc co robimy? Hex...

Rozszerzenia MUSZĄ BYĆ dla ludzi aby widząc listę plików wiedzieli z czym się je poszczególny plik. Szczególnie jak nie mają programu do otwarcia tego pliku i dopiero go szukają. Są naturalnym sposobem identyfikowania plików i zdecydowanie mniej zasobożernym od sprawdzania w locie zawartości plików.

Problem jest taki że mając rozszerzenia okazuje się że sprawdzanie plików nie jest do niczego w ogóle potrzebne. I dalej nie doczekałem się sensowengo przykładu gdzie byłoby to przydatne. Plik z niechcący zmienioną nazwą pliku którego system nie może rozpoznać to żaden przykład Albo chęć otworzenia pliku AVI w zależności od użytego kodeka w różnych programach też nie jest sensownym przykładem...

Każdy typ plików ma swoje unikalne rozszerzenie. Potrafią się zdarzyć różne rodzaje plików z takim samym rozszerzeniem ale bardzo rzadko. Mi przychodzi tylko do głowy problem plików "RAW" i "DAT". RAW to nawet Amiga nie rozpozna a DAT to śmietnik i się tego nigdy nigdzie w niczym nie otwiera chyba że z VCD ale to już powinno być wiadomo w czym to otworzyć skoro czytamy VCD...

Ostatnia edycja: 16.05.11 20:20:24
[#47] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #41


rozszerzenia są najlepszym rozwiązaniem i nic oprócz włączania odpowiedniego programu w zależności od rozszerzenia pliku nie jest potrzebne i brak takich durnych funkcji to nie jest żadna wada tylko zaleta

Found 7 records for the .MUS file extension name:

mus file icon.mus - Finale music file format

mus file icon.mus - SCORE Music publishing system music notation

mus file icon.mus - Infinity game engine music control file

mus file icon.mus - Harmony Assistant music file

mus file icon.mus - Musifile MPEG Layer II audio stream file

mus file icon.mus - Sony PlayStation 2 music file


[#48] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #47

no to wymyśl aby otworzyć plik np. "intro" w programie od muzyki z dooma jeśli nie wiesz co to za plik

Ostatnia edycja: 16.05.11 20:37:42
[#49] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #48

Ja tam może się nie znam, aczkolwiek nie to jak dany system rozpoznaje się pliki się liczy, a to jakie oprogramowanie, na ile jest ono ogólnie dostępne, i na ile użyteczny dzięki temu dany system jest.
Nie mniej ważną cechą jest na ile użytkownik, powiedzmy "zielony" z danym systemem sobie poradzi - jego przyjazność.
Nie zapominajmy o supporcie /w każdej formie, od uaktualnień do hotline/ jaki oferuje producent.

Reszta, Panowie, to są nic nie znaczące pierdoły :)

[#50] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #48

Rozumiem, że za każdym razem będziesz zgadywał czym to całe .mus otworzyć :) Jak .mus to mus. Zakładając że plik z rozszerzeniem .mus nie zawiera np. zdjęcia, oczywiście, bo wtedy kicha...

Więc zgaduj zgadula...

ProgramID: Winamp.File, FileType: Winamp media file, AppName: Winamp

ProgramID: Harmony_Assistant_File
EXEFile: %ProgramFiles%Harmony Assistantharmony.exe %1

ProgramID: FinaleBinary
EXEFile: C:XPB-AudioFinale 2005finale.exe %1%


ProgramID: Fichier_Harmony_Assistant
EXEFile: F:HarmonyHarmony.exe %1

ProgramID: FinaleBinary
EXEFile: %ProgramFiles%Finale NotePad 2003aFinaleNotePad.exe %1%

ProgramID: FinaleBinary
EXEFile: %ProgramFiles%PrintMusic! 2004 DemoPrintMusic.exe %1%

ProgramID: musfile
EXEFile: C:Make Musicmusette.exe %1
P
EXEFile: %ProgramFiles%Finale Guitar 2003Finale Guitar.exe %1%

ProgramID: mus_file
EXEFile: %ProgramFiles%midimusical.exe

ProgramID: Melody_Assistant_File
EXEFile: %ProgramFiles%Melody Assistantmelody.exe


Ostatnia edycja: 16.05.11 21:26:47
[#51] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #50

na szczęście wszystkie mus-y przerobiłem dawno na midi
[#52] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #51

Fakt...tyle różnych rozszerzeń, ba! tyle różnych plików mających te same rozszerzenie... słowem, idealne rozwiązanie w desktopie 21. wieku... proponuje także poprzerabiać np. fotki i filmy też (a co!)na midi, bo po co się męczyć... wszędzie jedno rozszerzenie... ale, że rozszerzenia są najlepszym rozwiązaniem i nic oprócz włączania odpowiedniego programu w zależności od rozszerzenia pliku nie jest potrzebne ograniczanie się do jednego midi jakby z powyższym się gryzło... coś nie tak z rozszerzeniem .mus, że musisz tak kombinować?
[#53] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #51

Krecisz tym smiglem i nic nie wychodzi. Nie mozesz przyjac do wiadomosci, ze Microsoft zwyczajnie nie wysilil sie w tym temacie, w zaden sposob, bo nawet realizacja tego co jest, pozostawia wiele do zyczenia, poszedl po najmniejszej lini oporu rozwijajac koncepcje z MS-DOS, a Ty bronisz przegranej sprawy i piejesz nad tym z zachwytu :). Dla kazdego uzytkownika zawsze lepszy bedzie system z umiejetnoscia poinformowania z jakim typem pliku ma sie dokladnie do czynienia. Responsywnosc systemu przy obecnych predkosciach odczytu i przetwarzania bedzie nadal bardzo dobra - praktycznie nieodczuwalne spowolnienie, wiec ten argument przeciw to jest strzal ze slepaka.

---
A co do rozszerzen, to kiedys dostalem doc, ktory okazal sie odt, innym razem txt, ale to nadal doc..., albo pdf ktory okazal sie jpeg, jpg ktory okazal sie gifem.. mod ktory okazal sie modem jakiegos frameworka, a ja to xmplayem potraktowac chcialem itd..:), to wszystko jest bardzo naturalne

Ostatnia edycja: 16.05.11 23:04:31
[#54] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #52

dla 99% uzytkownikow wszelkie takie rozszerzenia to czarna magia. ilu sposrod wszystkich uzytkownikow Windows potrafi wymienic wiecej niz 10 rozszerzen :), a ilu potrafi prawidlowo powiazac lub odgadnac typ.. Swiadomosc istnienia dokumentow, obrazkow/zdjec, filmow, muzyki, programow... jest wystarczajaca do komputerowej egzystencji, ludzie oczekuja zeby system sam reszte robil i robi, nieudolnie to dziala, ale tak ma byc. Caly wic z tymi rozszerzeniami polega na zawlaszczaniu pewnych koncowek w nazwach plikow i przypisywaniu ich konkretnie jednemu programowi, chociaz od dawna wiadomo, ze jedno rozszerzenie moze byc uzywane przez wiele roznych programow dla nazw plikow przechowujacych rozne typy danych, a niektore rozszerzenia staly sie tylko nosnikami(kontenerami) roznych typow danych.

IFF znaczy tyle co "interchange file format" i badz madrym co to jest :)

Niech sobie nasz "MS BOY", czyli XoR wejdzie na http://www.file-extensions.org

i powie, jak powiazac .iff, czy to bedzie "Autodesk Maya image format" czy "Deluxe Paint bitmap image ", a moze "The Sims data file" , a to nie koniec zgadywanki... i jak to ew. powiazac w jego naturalnym systemie ;)

Ostatnia edycja: 16.05.11 23:46:00
[#55] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #54

i powie, jak powiazac .iff, czy to bedzie "Autodesk Maya image format" czy "Deluxe Paint bitmap image ", a moze "The Sims data file" , a to nie koniec zgadywanki... i jak to ew. powiazac w jego naturalnym systemie

Z plikami iff, widzę, że jeszcze ciekawiej/śmieszniej niż z plikami .mus. Dobre!

Ciekawe czy da rade wszystko to skonwertować na midi
[#56] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #55

Ciekawe czy da rade wszystko to skonwertować na midi


:D ale midi tez musi powiazac, i co to bedzie, bo midi, to takze .mid, a nawet bardziej .mid niz .midi :). czy to "MIDI-sequention sound" , "MapInfo interchange format", "TomTom Navigator file", "Atari Jaguar MIDI score file"

Nasz "MS Boy" bedzie mial prawdziwy orzech do zgryzienia ;), ale napisze sobie skrypt bat/cmd/vbs i problem rozgryzie
[#57] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #54

iff = obrazek => niech program od obrazków martwi się otwieraniem go tak jak i na amidze się ostatecznie program końcowy martwi. Po co więc windows ma wiedzieź czy iff taki czy iff taki skoro i tak otworzy go jeden program od obrazków?
[#58] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #57

jestes smieszny i osmieszasz sie tym razem bardziej niz zawsze :), a co powiesz na to "Amiga sound file".iff, programem do obrazkow sobie posluchasz , a vice versa, programem do dzwieku sobie poogladasz
[#59] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #52

Plik mus odtwarzany jest przez jeden może dwa playery a midi przez wszystkie. Coś nie tak więc jest chyba z twoimi zdolnościami kognitywnymi że zadajesz durne pytania ok, racja

I nie ma nikt w 21. wieku problemu z rozszerzeniami tylko grupa amigowców która nie ma się czego czepić to wymyśliła sobie że do czegoś potrzebne jest rozpoznawanie typów plików

Gdyby to była naprawdę potrzebna funkcja, taka naprawdę przydatna to już dawno by ją ktoś zaimplementował. Bez niej jednak co-najwyżej w najgorszym przypadku jak będę miał jakiś dziwny plik i zainstaluję nie ten program do jego otwarcia to spróbuje on mi go otworzyć i mu się nie uda. Amiga by nie spróbowała bo by się typ nagłówna nie zgodził. Iście potrzebna funkcja, już dzwonię to Billa że niech wszyscy rzucają to co robia i implementują tę cudowną obiawoną detekcję typów pomysł
[#60] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #58

a no, właśnie o komplikowaniu życia wszystkim głupimi rozwiązaniami mówiłem wcześniej i IFF jest tego przykładem. Na szczęście w systemie bez inteligentnych detekcji typów tylko z rozwiązaniami z MS-DOS a dokładniej CP/M takich gówien jak uniwersalny kontener IFF się nie używa OK i odrazu wiadomo że PNG to obrazek, FLAC to dźwięk, MKV to film itp :D

Ostatnia edycja: 17.05.11 01:06:52
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem