Ale co do poziomu wykonania (funkcjonalność, przyjazność dla użytkownika) to jeszcze daleko temu programowi do DPainta czy Brillance.
Przykład:
To kolejny tego typu program, którego ostatnio używałem i który nie ma zapętlonego przełącznika dla palety. To znaczy gdy chcę użyć koloru 255 muszę 24 razy kliknąć na strzałce w prawo (oczywiście muszę klikać, bo kliknięcie i przytrzymanie, żeby przewinąć nie działa), żeby przewinąć paletę do końca, następnie, żeby wrócić do koloru np. 1 znowu muszę kliknąć 24 razy - tym razem na strzałce w lewo, żeby przewinąć paletę do początku.
Normalnie ręce opadają z szelestem...

Tak trudno zapętlić to, żeby po dojściu do końca palety kliknięcie na strzałce w prawo powodowało wyświetlenie jej od początku, albo dodanie gdzieś jakiegoś paska przewijania i/lub obsługi kółka myszki do przewijania palety... O takich herezjach, jak pokazanie całej palety (bez klikania w PAL) jednocześnie na ekranie nie wspomnę, bo zwiększenie rozmiaru okna nie sprawia, że widzimy większy zakres/wycinek palety, o nie - po zwiększeniu rozmiaru okna nasze kolorowe
prostokąciki stają się proporcjonalnie szersze - tak, że zawsze widzimy ten sam wycinek palety... Tak się zastanawiam, czy programiści używają tych programów...
Pozostałe funkcje programu są równie "zaawansowane", ale starczy chyba już tego pastwienia się nad GraphX2.