Komentarze do artykułu: Amiga i gry, które nie nadeszły

[#31] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #30

i tak temat gier nie wydanych zmienił się w omawianie rynku w tamtych czasach. Może jednak wrócimy z rozmową z tematem do samych gier? :)
Sam miałem jakieś 80% legalnych gier na amigę (reszta to były gry kopiowane od kolegów) w tamtych latach, pudełka jeszcze gdzieś się walają po strychu, razem z manualami i tablicami kodów. Ten kto kupował orginały wie jak denerwujące potrafią być te zabezpieczenia z karteczkami z białą czcionką, albo jak po przejściu któregoś levelu wyskakuje zapytanie o słowo z manuala. Gry zwykle kupowałem na urodziny, święta Bożego Narodzenia, żadziej jak uzbierałem własne oszczędności.
[#32] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Gżegżółka, post #31

i tak temat gier nie wydanych zmienił się w omawianie rynku w tamtych czasach.


No, poniekąd to wiąże się ze sobą. Ale nie zwalałbym wszystkiego na piractwo, ono istniało na PC, istniało też na PSX i jakoś ani IBM, ani Sony nie zbankrutowało. Prawda jest taka, że wydanie wersji amigowej było zawsze dodatkową szansą na kasę - stąd wersje najlepszych hitów od Apple II po Segę CD. I tego nie rozumiem, bo nie było żadnych barier technicznych w przeniesieniu np. Lands of Lore czy UFO:Terror from the Deep na A1200.
[#33] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@TenMatys, post #32

Były.
Dyskietki były drogie w produkcji - gra zawierająca 10+ dyskietek, manuał, box sporo kosztowała. Trza było sporo zainwestować a estymacji sprzedaży nie zachęcały, delikatnie mówiąc, do takiej produkcji.
Gry, które praktycznie wymagały HD, że względu na ilość dyskietek, nie mówiąc o tych, które zaczynały działać na dobrym turbo (m.in: wspomniane Red Baron, SimCity2000, Indy IV czy Ambermoon) się nie sprzedawały. Wydawanie takich gier na Amigę było nieopłacalne. Po prostu. Nikt tego nie kupował.
[#34] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #33

Myślę że tak jak w dzisiejszych czasach, tak w przeszłości, cena 10 dyskietek to nie był problem. Wyprodukowanie kodu przez programistów, to był zawsze główny koszt przy konwersjach, a przy tworzeniu nowej gry, wypłata dla wszystkich artystów.
Nawet w 1994r, dyskietka w sklepie kosztowała 1pln, a oryginalna gra zagraniczna - nie jestem pewien - ale w okolicy 100pln po przeliczeniu z USD albo GBP. Pudełko itd. to są koszty symboliczne przy cenie gry (nawet jak produkujesz tylko 10 000 szt.). Co innego jak teraz hobbysta wypuści 100szt., to cena pudła i pierdół to min. połowa ceny gry.

Wiadomo, koło 1994r., to na Amigę schodziło już znacznie mniej gier niż na PC. PC rozpoczyna swoją hegemonię w rynku gier na komputer.

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2015 11:22:27 przez flops
[#35] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@flops, post #34

Koszt był kolosalny bo się nie zwracał. Inwestowało się niemałe pieniądze w coś, czego rynek po prostu nie przyjmował.
I to było koszmarnie widoczne już w 93 roku, w 94 i późniejszych sprzedaż amigowych gier załamała się całkowicie (np, słynne Worms DC sprzedane na świecie jedynie w ilości 5000 egzemplarzy)
[#36] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #35

"słynne Worms DC sprzedane na świecie jedynie w ilości 5000"
a w ilu egzemplarzach mial sie sprzedac odgrzewany stary kotlet, ktorego np. ja mialem serdecznie dosc?

Na polskim rynku wzrosla nawet sprzedaz polskich amosowych gniotow, bo amigowcy wciaz czekali na nowy soft, ktorego juz nie produkowano wiec pewnie w Europie bylo podobnie.
Po prostu wszystkie firmy na hip-hura opuscily amigowy rynek gier, ktory mogl jeszcze pociagnac jednak im zaswiecily sie juz miliony dolarow zarobione na sprzedazy gier PC. Historia pokazala, ze po jakims czasie przynajmniej polowa z tych "przyszlych milionerow" padla jak muchy pod naporem konkurencji, bo "chytru dwa razy traci" nic nie stalo na przeszkodzie aby nadal pisac gry na amige w duzo mniejszej ilosci ale tez przy mniejszej konkurencji.
[#37] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@selur, post #36

OLO
W Europie było coś takiego jak konsole, które po zapaści amigowej zdominowały rynek - gros z najlepszych amigowych developerów przeszło w tę stronę. Factor 5, Psygnosis, Gremlin ect.
PC nie był bezpośrednią konkurencją Amig w Europie. W Polsce owszem, bo do czasów Pegasusa (nędznej podróbki NESa) i PSX nikt o konsolach nie słyszał. Co zresztą nie dziwi - zero piratów, kolosalny wówczas koszt gier w stosunku do wersji komputerowych.
Warto zobaczyć "From Bedroom to Billions" - bardzo fajnie pokazuje brytyjski gamedave i zależności dot. gier w UK/Europie.
[#38] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@selur, post #36

Wormsy DC według mnie nie były odgrzewanym koletem, były najlepszą wersją wormsów w jaką kiedyś grałem. Wizualnie były o niebo lepsze od pierwszej wersji. Oczywiście Team17 z firmy która miała bogate portfolio rozmaitych gier szybko stał się firmą kojarzoną tylko z jedną grą.
Hip-hura efekt to coś o czym też myślałem, dużo firm nie wytrzymało konkurencji, albo nie potrafiło przerzucić się na robienie gier w 3d. Wraz z końcem commodore i popularności amig straciliśmy wielu dobrych deweloperów z Wielkiej Brytanii. Vulcan software zaczął robić gry dość późno, skończył będąc w trakcie robienia kilku naprawdę ciekawych gier. Żałuję że Desolated nie zostało skończone. Idea przejścia na gameboy advance nie wypaliła. Żałuję również Neo i Light Shock'a, bo mieli w planach zrobienie wyścigów i shump'a.
[#39] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Gżegżółka, post #17

Na nic RAM i HDD jak kulała grafika.

Lata 1994-1995 to czasy Need For Speed 1, Descent, Red Alert, Stonekeep, Duke Nukem 3D, Destruction Derby, Settlers 2 itd.

Podejrzewam, że mało która gra poszła by wtedy na A1200 nawet z 060.
[#40] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Hubez, post #39

Otóż to. 32bitowiec bez dopalacza 3D to nie jest prawdziwy 32bitowiec.
Pamiętacie jak niedawno na wątku o CD32 był filmik w którym jacyś kolesie uznali że to się prezentuje jak konsola 16bitowa a nie 32bit.

A500 była świetna bo custom chipy dawały więcej niż jej procek, ale w połowie lat 90ych gry się robiły 3D i robienie wszystkiego prockiem już nie dawało rady. I żadne gadanie że da się zrobić Dooma na gołej A500 tu nie pomoże, bo nad tym jak to zrobić głowiono się 20 lat, a na tworzenie komercyjnych tytułów zwyczajnie nie ma tyle czasu.

Zresztą na dobrze się sprzedający choć słaby technicznie produkt jak np GameBoy, przerabiało się hiciory z mocnych platform z 3D na 2D byle go wydać. Ale ilość Amig oraz gier jakie na to sprzedawano nie zachęcała do takich działań.
[#41] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Gżegżółka, post #38

Wormsy DC według mnie nie były odgrzewanym koletem, były najlepszą wersją wormsów w jaką kiedyś grałem.


Dokładnie tak OK
[#42] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@BULI, post #41

My tu gadu gadu, a ja postanowiłem sprawdzić pc'tową wersję Inferno :) strasznie wciągająca gra, nawet gra się przyjemniej niż w Epic'a . Ciekawe czy dało by się tą grę uruchomić na amidze pod dos-boxem? Jest ktoś chętny do tego wyzwania i naprawienia dziejowej niesprawiedliwości? :) Jest cała masa wektorowych obiektów, odrobina tekstur. Generalnie gra upraszcza obiety które są mocno oddalone żeby nie obciążać CPU, gra jest dosowa i ma oddzielny program do konfiguracji dźwięku, sterowania, grafiki i ewentualnie myszy/joysticka.
[#43] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Hubez, post #39

Niemal wszystkie gry, które wymieniłeś to akurat rok 1996. A w samym 1993 roku jest masa tytułów z DOS-a, które spokojnie odpalić można było na A1200, a przy totalnym okrojeniu nawet na nieszczęsnej A500 z 1MB.

W latach 1994 i 1995 powstało też dużo tytułów, które można było spokojnie przenieść: BLACKTHORNE, MASTER OF MAGIC, JACK JAZZ RABBIT, DRAGONSPHERE czy UFO 2.
[#44] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@TenMatys, post #43

No dokladnie w 1993 roku to PC bylo 50 lat za murzynami, wtedy krolowala amiga.
[#45] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@selur, post #44

OLO
Selur, może sprawdź sobie kiedyś czy to co piszesz ma jakiś sens :)
Królowała gdzie? Jak? W 93 Amiga z pełnym impetem traciła swoje miejsce w video gamingu. W europie przegrywała ze SNES/Mega Drive a nigdzie indziej kompletnie, w tej dziedzinie, się nie liczyła. Firmy "pecetowe" w 93 masowo olaly Amige - nie dlatego, że była słaba - dlatego, że robienie gier na nią nie miało ekonomicznego sensu. Gamingowe pecety (cholernie drogie skadinad) były całkiem fajne choć w Europie to był margines - no ale Wing Commander 2, X-wing czy Syndicate u każdego powodowały szczękopad.

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2015 15:39:48 przez michalmarek77
[#46] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@selur, post #44

w 1993 roku to PC bylo 50 lat za murzynami


Selur, mam nadzieję że trollujesz PC wysuwało się powoli na prowadzenie już od momentu wypuszczenia karty VGA (a przynajmniej od momentu, kiedy powstały na nie gry). W 1993 przewagę widać już było jak na dłoni. Ale chyba przyznasz, że duża część tytułów z DOSa tego okresu można było przerobić pod Ami, a nie przerobiono. I to mnie interesuje - czemu?
[#47] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@TenMatys, post #46

Bo się to nie opłacało.
W skrócie - nikt na Amigę nie kupował gier.
[#48] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Hubez, post #39

Na nic RAM i HDD jak kulała grafika.

Lata 1994-1995 to czasy Need For Speed 1, Descent, Red Alert, Stonekeep, Duke Nukem 3D, Destruction Derby, Settlers 2 itd.

Podejrzewam, że mało która gra poszła by wtedy na A1200 nawet z 060.


Nie zgodzę się. W 1996 roku zabrałem się za ShapeShiftera i jeszcze wtedy można było się nagrać po pachy pod emulowanym Makiem. Na 040+ (chętnie z kartą GFX) dało się uruchomić całą pecetową klasykę do roku ~1995 i kupę pozycji Mac-only, pochodzących m.in. z macowych gazetek.

Oznacza to, że moc Amigi 68k była zupełnie wystarczająca, żeby pociągnąć ówczesne tytuły i jak najbardziej je portowano na maszyny ~040. Tyle, że maszynami tymi nie były Amigi. Zadecydowały popularność platformy i rozpowszechnienie odpowiednio silnych konfiguracji, nic więcej.
[#49] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@TenMatys, post #46

Nie nie troluje.
Upadek Amigi nastapil dopiero w 95 roku jak pojawil sie Win95 ale w 93 Amiga miala jeszcze spore zapasy popularnosci i mogla konkurowac z maszynami typu 486.
Poza tym najwieksze amigowe hiciory powstaly wlasnie w 1993 roku i to na A500 z 1MB a co dopiero gdyby powstawaly gry dedykowane A1200 z hdd.
[#50] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@selur, post #49

Nie da się ukryć, że jedne z najlepszych amigowych gier ukazały się w 93r.
To był jej "łabędzi śpiew".
Sporo z tych gier to ostatnie/jedne z ostatnich tytułów jakie poszczególni wydawcy wydawali na Amigę.
Chrzanić to, to był piękny rok - AB2, Chaos Engine, Ambermoon, Cannon Fodder, Flashback, Lionheart, Die Siedler, Superfrog, Uridium 2, Walker, Wiz'n'Liz. No i kilka, ostatnich dobrych, konwersji z pc się pojawiło - Dune 2 czy Syndicate.
[#51] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #50

i jeszcze... Alien Breed II, Hired Guns, History Line 1914, Genesia , Desert Strike, Civilization, Body Blows, Burntime, ISHAR, Mortal Kombat, Pinball Fantasies, Populous, Realms Of Arkania , Skidmarks, Stardust, Vroom Multi-Player, Yo! Joe!..

a wiec raczej na pewno swietny rok 1993.
[#52] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #50

Nie da się ukryć, że jedne z najlepszych amigowych gier ukazały się w 93


Zgadza się ok, racja
[#53] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@TenMatys, post #46

I to mnie interesuje - czemu?

temu że sprzedaż Amigi w porównaniu do PC była promilem a ewentualny port nie mógł być zrobiony prostą metodą bo mimo że gry na PC w zasadzie wszystko banglały na procesorze i same napisanie portu prawie każdej gry aby działała na Amidze AGA byłoby banalne to już uzyskanie sensowniejszej wydajności było bardzo trudne bo ani zastosowany procesor 68020 nie był demonem prędkości ani potrzeba używania konwersji C2P w przypadku takich portów nie pomagała mu odzyskać strat do PC.

Wolfenstein 3D np. na 286 16MHz lub nawet 286 10MHz vs na 030 28MHz

Taka sama dysproporcja wydajności utrzymywała by się w przypadku wszystkich portów gier, nawet 2D, nawet jeśli pisząc je na Amigę chodziłyby 50/60fps na A500. Do prostych portów A1200 się zwyczajnie nie nadawała.

Do tego dochodzi brak dysku i małe dyskietki.
Mnóstwo roboty aby zrobić sensowny port gry a rynek wyglądał tak

W EU wyglądało to lepiej ale nie trzeba było być wróżbitą aby wiedzieć jaka jest tendencja na świecie i że inwestowanie w rozwój gier na Amigę może się na dłuższą metę nie opłacić.
[#54] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@XoR, post #53

Strasznie mało czytelna ta tabelka, generalnie widać tylko dwa kolory które zasłaniają resztę, a domyślam sie że po 92 kilka lini powinno ostro pikować w dół.
Amiga mimo tego wszystkiego co przebimbało commodore jednak długo się trzymało i miało masę fajnych gier nawet po 94. Ciekawe ile jest jeszcze takich gier które miały się ukazać, ale istniały jedynie w wersjach demonstracyjnych prezentowanych gdzieś na tarfach komputerowych, albo rozsyłanych po redakcjach czasopism. Ile gier, albo przynajmniej materiałów, grafik przebije się na światło dzienne.
[#55] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@Gżegżółka, post #54

tabela pokazuje sprzedaż komputerów w danym roku i udział w nim poszczególnych marek.
Jak widać w USA po 90 liczył się tylko PC i Mac.

a tu taka z udziałem Amigi na rynku...


Te tabele oczywiście ukazują całościową sprzedaż komputerów i ich udział w rynku, więc patrząc na nie przez pryzmat gier, należałoby przynajmniej 90% ilości sprzedanych pecetów i Maków wywalić z takiego zestawienia :P

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2015 18:44:37 przez michalmarek77
[#56] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #55

Szokujące dane, póki człowiek nie uzmysłowi sobie, że lwia część blaszaków robiła za liczydła i maszyny do pisania w biurach, hurtowniach i sklepach, więc ani z grami ani komputerami domowymi nie miała kompletnie nic wspólnego, tym bardziej, że na ich konfiguracji z biedą dałoby się uruchomić przysłowiowego Packmana.
W przypadku rynku gier bardziej stosowne byłoby zestawić wielkość sprzedaży określonych tytułów przypadających na dane marki.
.
[#57] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@rePeter, post #56

Takich danych w większości, w przypadku gier amigowych, po prostu nie ma.

Dla mnie większe wrażenie, w przypadku popularności Amig jest porównanie ich do Atari Lynx'a.
Lynx - rewolucyjny sprzęt, stworzony przez m.in. twórców Amigi, uznawany jest powszechnie za świetny sprzęt i sprzedażowy flop.
Lynxa, w dwóch wariantach, w ciągu 6 lat sprzedano 3 mln egzemplarzy. Oprócz Atari i Epyx niemalże nikt nie wypuszczał na ten sprzęt gier, ekonomicznie nie miało to sensu. Powstały 72 gry.
Amigi, w ciągu 10 lat sprzedano 6 mln egzemplarzy, przy jej kilkunastu wariantach. Była cudownym sprzętem, niestety nigdy takim komercyjnym sukcesem na jaki zasługiwała.

Zabawne są pytania w stylu "dlaczego gra xxx nie powstałą na Amigę w 93/94/95 r...".
[#58] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@rePeter, post #56

o tak, typowy argument: "wszystkie PC to były XT z CGA na których nie dało się zrobić nic innego niż użyć kulawego lotusa123 =)". W 85r podczas premiery Amigi to tak, typowy PC był gorszy od gumiaka.

Lata 90te to zupełnie inna bajka.
Twórcy gier byli najlepiej zorientowani co i komu się sprzedaje i gdzie robić gry.
[#59] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@XoR, post #58

Nie ważne jakie byly bebechy - raptem margines ze sprzedanych pecetów był kupowany celem grania. W USA konsole rzadzily, w Europie kompy domowe. Wing Commander skierował szerszą publikę w gaming pecetowy ale dopiero Doom go upowszechnil. Te wykresy powyżej pokazują całość sprzedaży komputerów, a w przypadku PC i MAC te zakupy w 90% dotyczyły nudnych zastosowań (profesjonalnych?). Odnosnie sprzedaży samych gier na pecety - w USA było całkiem nieźle ale to już temat na kompletnie inny watek.
[#60] Re: Amiga i gry, które nie nadeszły

@michalmarek77, post #59

no tak, mój pierwszy PC, 386SX też nie był kupowany do grania tylko do nauki splat

Konsole rządziły zawsze. W tamtym czasie zrobienie i wydanie gry na konsole to zupełnie inna bajka niż gry na komputery typu Amiga, Atari czy PC i inaczej niż dzisiaj inne firmy się parały robieniem gier na komputry a inne na konsole.

90% z tych grzybów mogło stać w biurze czy robić za kasę fiskalną i nigdy nie uruchomić żadnej gry a i tak ten drobny procent komputerów nawet kupionych do pracy które stały w domu to ogromny potencjał dla producenta gier. Dzieciaki przecież nie odpuszczały żadnej platformie i nawet mając japońską konsolę nie odpuściłyby przecież stojącemu na biurku monitorowi na którym można przecież grać, szczególnie jak telewizory są już pozajmowane.

Procentowy udział komputerów domowych stale rósł. Ciekawe tutaj jest kiedy potencjał do sprzedaży gier przekroczył potencjał Amigi. Mi się wydaje że początek lat 90tych to ten właśnie czas. Jeśli wydawca gry wydał ją na różne platformy a następną część PC-only to można się domyślać gdzie sprzedał więcej sztuk gry.

na tych wykresach gdyby Amiga 1200 miała te 10% rynku to by gier na nią było mnóstwo i nikt by się nie patrzył że portowanie jest trudne bo by gry były robione najpierw na Amigę a potem robiony kulawy port na PC który w tym wypadku był obdziadolony z większości efektów. Było niestety inaczej, Amiga rynku nie podbiła toteż zainteresowanie developerów uschło
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem