@PopoCop,
post #8
Ta wypowiedź, drogi kolego PopoCop mnie trochę poruszyła. Nie ma co się Panowie obawiać. Amigowców jest więcej niż Wam się wydaje. Malowanych amigowców, którzy uważają Amigę 1200 za śc... od Commodore również. Nieprędko znikną z powierzchni Ziemi, a Ci co myślą, że Amiga zniknie wraz z ostatnim amigowcem niech sobie wyobrażą, że Amiga na stałe zapisała (i zapisuje się) w historii komputerów. O pamięć martwią się rodziny kombatantów i weteranów II Wojny Światowej. To, że Amiga nie jest tematem numer jeden serwisów typu Onet, Allegro, czy Youtube niech Was nie zmyli, Amiga nie musi być na piedestale, by była szanowana i lubiana. Od 1993 roku, po bankructwie Commodore, stale w podziemiach z niesłabnącym Markiem Pampuchem na czele. Teraz klasyk szykanowany bardziej niż Armia Krajowa za wczesnego komunizmu w Polsce.
Nawet jeśli pozostaną dla nas tylko wspomnienia (a uważam, że obecnie wspomnienia stanowią 90% aktywności Amigowców - wystarczy zajrzeć do wątku "W jaką Amigową grę wczoraj grałeś?") to mi te wspomnienia wystarczą w zupełności. Pierwsze komputery domowe to moje hobby i ogromna pasja. Jeszcze sporo te komputery nie pokazały, niech nie zwiodą Was cyferki liczone przez pecetowców, nie bez przyczyny wylansowano takie hasła jak "Only Amiga Makes it Possible" oraz "Amiga Rulez!". Pokażmy, swoją aktywnością, że Amiga jest cały czas w naszych sercach. Ofiarujmy Amidze to co chcemy jej ofiarować.
Jeśli chodzi o Galahada i jemu podobnych, wspaniałych ludzi to wystarczy wysłać jemu podziękowania drogą pocztową (może być elektroniczna, choć pocztówka też) z życzeniami by nigdy nie przestał działać na rzecz Amigi. Nawet nie wiecie jakie to ważne, by osoba dostała choć mały grosik zainteresowania, wsparcia, szczególnie Amigowcy. Jak się dowiedziałem wielu Amigowców rezygnowało z wspieranie Amigi z powodu małego zainteresowania ich pracą. Jak się dowiadywałem od osób, z którymi się kontaktowałem by zarejestrować ich program, wielokrotnie byłem jedyną osobą, która to robiła.
Kiedyś wystarczyła pocztówka. A teraz patrzcie, ludzie dostają krocie pieniędzy dotacji, by zmobilizować ich do pracy, a i tak marudzą. Czasy się zmieniają. Bądźmy jednak, powtarzam to, dobrej myśli. Ja przykładowo wychodzę ze strasznej choroby, dlatego jestem niepoprawnym optymistą. Przestraszyłem się trochę, że PopoCop chce odejść ze środowiska, podczas gdy uważam, że jego zapatrywania jak i moje mają sporo zbieżności i punktów wspólnych. Co tu dużo mówić, trzymajcie się chłopaki! Dziękuję, jak ktoś przeczytał moją wypowiedź.
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2013 10:52:21 przez Hexmage960