Marginalizowanie wpływu Amigi na tzw. komputeryzację - to też gruba przesada.
Z własnego podwórka - z jakieś 5-10 znajomych z "naszej wioski" wciąż robiących "kariery" ;) w IT wychowała się właśnie na Amidze. Czasem, gdy uda się jakoś spiknąć po latach - wszyscy raczej z rozrzewnieniem wspominają ten czas - jak i to, że m.in. dzięki Amidze robią dziś to, co robią - są to ludzie z każdej dziedziny "IT". Amiga miała bardzo konkretny wpływ na rozwój wielu rzeczy - po prostu ludzie dostali zaj...te NARZĘDZIE, dzięki któremu mogli rozwinąć swoje potencjały. O Amigowych rodowodach wielu ciekawych rzeczy można mówić pewnie godzinami - przykłady z rękawa pierwsze z brzegu - Lightwave 3d, Realsoft 3d, Blender (!)... swoją drogą zgadnijcie na czym swoje pierwsze poligony stawiał nasz bohater narodowy, niemal zdobywca Oscara - Tomek Bagiński, albo dzięki komu macie udźwiękowienie "Wiedźmina"? - to tylko tak, z bańki na poczekaniu.
Jako ciekawostkę dodam, że ongiś robiliśmy taką tam prezentację w jednej branży, i zetknęliśmy się przypadkiem z jedną grubą francuską korporacją z wielkim "szklanym domem" i jakimiś długimi zerami firmowego kapitału... i jak była chwila na pogaduchy, trochę zeszło na przeszłość, i tak mi się wymsknęło, że zaczynaliśmy na Amidze - od razu zajarzyła się im micha

- aaa! Amiga! - i wszyscy "wiedzieli o co chodzi"

Rzeknę jeno, że w tamtych czasach po prostu potencjał ludzki dostał w łapy najfajniejszą i jednocześnie dostępną maszynę (i jej system, środowisko, "tfurczy" soft...) by dać upust swej kreatywności. Jakby głębiej pogrzebać, to naprawdę sporo ludzi przyznałoby się, że w jakimśtam sensie zawdzięcza tworzeniu wóczas na tym sprzęcie to, kim są teraz.
Do tego - trochę z tych gierek "sprzedających się w milionach" na inne biedne pecety i konsole była także (współ-)tworzona/konwertowana na/z Ami, jakby ktoś zapomniał.
PS. muzycznie -wbrew atarowskiej propagandzie

(żarcik ofkorz, sami byliśmy też częściowo 8-bit atarowcami) - Amiga zapisała się także na bank, jak i niejeden teledysk robiony był przy pomocy Ami

- nie pamiętam z pamięci - ale na pewno B-52's, jak i na pewno trochę wówczas "muzyki industrialnej" powstawało na niej także - Front 242 cośtam gadał o Amidze (pomijam demo Fajrlajtów

), a w Polsce chyba coś podobnego było jak "Wieloryb" (?) ;) , ale to nisze jakieś - rzekłbym raczej - gdzie się nie ruszysz, to w korzeniach wielu rzeczy Amigę dojrzysz, jak rzekłby pewnie mistrz Yoda, którego ziomal zresztą renderzył "Jurassic Park" na zsieciowanych A2000 - jak pamiętam peany z amigowych gazet
PSS. Jako jakiśtam leszczu, który współdział przy kilku rzeczach robionych na Amidze - osobiście nie wyobrażam sobie po prostu tego, że kiedy robiliśmy to, co robiliśmy - zamiast Amigi siedzimy wówczas przed jakimś 386 (nie wspomnę przez litość o tym wspaniałym pseudo-programo-systemie, czy "rewolucji" VGA, o dźwięku nie wspominając, do czasu pojawienia się szerzej "Gravis'a")... po prostu nie wiem, co byśmy na tych "profesjonalnych" grzybach wówczas robili - na pewno jakieś ultra-mega-biedne-crapy, porównując do Amigowych crap'ów