Komentowana treść: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
01.12.2015 10:39
[#4]
Re: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
@recedent, post #3
W sumie...
Ja wczoraj to sobie puściłem przy uchu na smartfonie i obudziłem się w połowie. Może pora nieodpowiednia była, niemniej przerost formy nad treścią, choć rekord nie został pobity (najdłuższy odcinek miał prawie 3 godziny 20 minut).
Taki podcast jak dla mnie to powinien trwać godzinę, no chyba ze ktoś to słucha jak radia (brzęczy sobie w tle, jednym uchem wleci, drugim wyleci).
Do 10 odcinka odsłuchiwałem wszystkie, ale ostatnio sobie odpuszczam.
Ja wczoraj to sobie puściłem przy uchu na smartfonie i obudziłem się w połowie. Może pora nieodpowiednia była, niemniej przerost formy nad treścią, choć rekord nie został pobity (najdłuższy odcinek miał prawie 3 godziny 20 minut). Taki podcast jak dla mnie to powinien trwać godzinę, no chyba ze ktoś to słucha jak radia (brzęczy sobie w tle, jednym uchem wleci, drugim wyleci).
Do 10 odcinka odsłuchiwałem wszystkie, ale ostatnio sobie odpuszczam.
01.12.2015 10:43
[#5]
Re: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
@adam_mierzwa, post #1
Podcastów słucham od lat i jeszcze nigdy nie słuchałem specjalnie siedząc i patrząc w ekran. Takich rzecz słucha się w drodze do/z pracy, w kolejce na poczcie, w czasie mało skomplikowanych zajęć (mycie naczyń, odkurzanie, malowanie, wymiana klocków hamulcowych w samochodzie, zamiatanie podwórka). Dlatego urządzenia mobilne ze słuchawkami są do czegoś takiego idealne i nawet nie próbuję podcastów i audiobooków słuchać inaczej. Gdyby to było nadawane np. w radiu w jakąś np. środę o 18:30 to by było bez sensu... A tak - słucham jak chcę, kiedy chcę, gdzie chcę, dzielę na tyle części ile chcę, wykorzystując czas, który normalnie byłby stracony i wykorzystując wolne "zasoby mózgowe". Idealna forma przekazu treści mówionej. :)
Ostatnia aktualizacja: 01.12.2015 10:47:45 przez MDW
Ostatnia aktualizacja: 01.12.2015 10:47:45 przez MDW
01.12.2015 12:38
[#6]
Re: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
@MDW, post #5
No tak, to pamiętam, często wspominasz o swoim podejściu do współczesnych form dystrybucji treści. Mnie chodzi o to że jestem przyzwyczajony do zamkniętej formy. Przykładowo tu jest tak że Radzik ma tematy, pytania i nawet fajnie się słucha, po czym np. po 40 minutach traci to "tempo". Jest taka płynna granica (dla mnie) kiedy coś przestaje być podcastem a staje się zwykłym nagraniem rozmowy, tak jakbyśmy sobie np. we dwóch siedli i gadali, a potem opublikowali nagranie rozmowy. Dodatkowo (subiektywnie oczywiście) Adam ma tendencję do wygłaszania monologów.
Przed "Ami Wigilią" nie słuchałem podcastów, słucham na zasadzie że robię coś czy nawet czytam i jednocześnie słucham, i skupienie uwagi jednocześnie na dwóch treściach w dłuższym odcinku czasu... no nie potrafię. Ale faktycznie "urządzenia mobilne ze słuchawkami" przy jakiejś fizycznej czynności nie wymagającej myślenia to by było to.
Co do odcinka to jestem tak gdzieś w połowie. Porównanie założeń Retrokomp do Amigazynu - szczerość rozbrajająca ;)
Przed "Ami Wigilią" nie słuchałem podcastów, słucham na zasadzie że robię coś czy nawet czytam i jednocześnie słucham, i skupienie uwagi jednocześnie na dwóch treściach w dłuższym odcinku czasu... no nie potrafię. Ale faktycznie "urządzenia mobilne ze słuchawkami" przy jakiejś fizycznej czynności nie wymagającej myślenia to by było to.
Co do odcinka to jestem tak gdzieś w połowie. Porównanie założeń Retrokomp do Amigazynu - szczerość rozbrajająca ;)
01.12.2015 13:17
[#7]
Re: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
@adam_mierzwa, post #6
Jeżeli podcast przechodzi do formy luźnej gadki dwóch osób to nawet fajnie. Ja na codzień nie spotykam ludzi, którzy mieliby choćby cień pojęcia o tym co to jest Amiga więc i rakich rozmów nie mam okazji posłuchać. Czasem aż trudno mi uwierzyć jak niewiele ludzie wiedzą o Amidze i kojarzą ją tylko ze stojącym pod telewizorem urządzeniem do którego podłączało się joystick i mysz.
02.12.2015 09:37
[#13]
Re: AmiWigilia - Wydanie Specjalne #5
@recedent, post #11
Dzięki, fajnie posłuchać w czasie pracy zamiast radia, i to nawet bez - zalecanej przez Selura - obstrukcji.
W kwestii merytorycznej, jak dla mnie, trochę za dużo teorii, a zabrakło mi jakiegoś, choćby krótkiego podsumowania, opisu wrażeń Adama z Retrokompa w Gdańsku, który to zacną imprezą był.
W kwestii merytorycznej, jak dla mnie, trochę za dużo teorii, a zabrakło mi jakiegoś, choćby krótkiego podsumowania, opisu wrażeń Adama z Retrokompa w Gdańsku, który to zacną imprezą był.