Trudno mi ocenić największe zauroczenie w moim życiu. W dziedzinie komputerów jest wielu kandydatów: C64, Amiga CDTV, Amiga 1200. Na pewno od pewnego momentu w życiu identyfikowałem się jako oddany fan Amigi.
Pamiętam doskonale pozytywny przeskok z CDTV na Amigę 1200, który nastąpił w maju 1997 roku. Mogłem pograć i poużywać programów, które nie uruchamiały mi się na Amidze CDTV. System 3.0 udostępniał szereg nowych możliwości, z których najważniejszy był dla mnie "Execute Command" z menu Workbencha. A ponadto, nadal mogłem używać znakomitej większość programów z Amigi CDTV.
Nowy system i kości AGA umożliwiły mi uruchomienie wielu nowych gier i programów z płyt CD-ROM oraz Aminetu oraz pirackie wersje wielu nowych gier. Wielu niesystemowych gier nie uruchomiłem jednak do czasu zakupienia scandoublera.
Na karty graficzne na Amigę nie było mnie nigdy stać, czego nie żałuję. Architektura Amigi jest na tyle fajna i przemyślana, że cieszy mnie używanie mojej Amigi 1200 z AGA.
AGA ma bardzo szybką grafikę, tylko sterowniki pod graphics.library nie były za często aktualizowane i nadal bazują na starszych funkcjach layers.library. Całe szczęście, że autorzy systemu pozostawili furtkę dając możliwość usprawniania procedur, lub dopisywania swoich. Myśleli przyszłościowo.
Dla zobrazowania sam Blitter OCS/ECS ma prędkość ~4MB/s, a należy pamiętać że to jeden z dwóch koprocesorów graficznych. Copper jest dużo bardziej istotny i ma wiele możliwości manipulowania obrazem 50fps na bieżąco. Co więcej Blitter może być używany przez Copper obrazując do jakich prędkości został przeznaczony.
Największą przeszkodą wydawałaby się architektura planarna pamięci graficznej Amigi. Zostało to usprawnione przede wszystkim w Amidze CD32.
Karty graficzne mają swoje dodatkowe możliwości i wspomaganie grafiki (w tym akcelerację 3D), ale uważam, że nie jest naturalnym pakowanie tego urządzenia do małej Amigi, tylko co najwyżej dużej. A, jako że Amigi dużej nie posiadam, cieszę się z tego co mam.
Poza tym karty graficzne, pomijając cenę, pokazały się dosyć późno. Amigowców było mniej - a w konsekwencji oprogramowania je wykorzystującego było mniej.
Pamiętam też, jak z wypiekami na twarzy czytałem zapowiedzi gry "Breathless" reklamujące ją jako lepszą niż "Doom". Na AGA się po prostu nigdy nie zawiodłem. Być może nie jestem wzrokowcem - i nie zwracam takiej uwagi na aspekty grafiki i obrazu (mimo, że już od C64 fascynowałem się kolorami na ekranie).
Zaś co do karty graficznej z newsa - parametry tej karty brzmią dość "obco". Taką kartę chcą wpinać do Amigi 1200?