[#17]
Re: Bassoon Tracker - tracker muzyczny w przeglądarce
@nogorg,
post #16
Tak, na pewno są jakieś sytuacje w których taki tracker może być czymś więcej niż ciekawostką. W tej mojej (trochę śmiesznej) niechęci do aplikacji w przeglądarce jest dużo mojej osobistej fobii. Nie czuję się pewnie gdy używam aplikacji webowej. Mam wrażenie, że zaraz strona się przeładuje i wszystko zniknie albo zaraz dostanę "timeout".

Mam lęk przy używaniu takich rozwiązań jak przy używaniu np. ImageFXa, który może w każdej chwili się powiesić.

Gdy piszę dłuższy niż 3 zdania komentarz to zwykle robię to na boku w jakimś podręcznym edytorku tekstów i wklejam. Albo gdy piszę w formatce na stronie to przed wysłaniem zaznaczam całość i robię "copy". Zbyt wiele raz wszystko poszło w śmietnik żebym teraz ufał webowym formatkom.
A co do crapowatych trackerów natywnych to się zgodzę. Jest sporo koszmarków. Zwłaszcza wśród tych opartych na multiplatformowych źródłach. Przy takich programach natywność raczej oznacza niestabilność i np. nie da się użyć argumentu "spójny z platformą", bo to wszystko jest takim programie zupełnie z kosmosu (żeby nie powiedzieć z d***) i często przypomina programy pod MS-DOS, C64, Atari XL/XE czy ZX Spectrum, a nie pod jakikolwiek cywilizowany system operacyjny.

Dlatego tak bardzo podobał mi się nowy DigiBooster3. Szkoda, że nie znalazł się godny następca Krashana, który pociągnąłby dalej ten zapewne wręcz wzorcowo napisany kod.