Phi, ten przebieraniec Titus the Fox, a nie mistrz Moktar

• Odpowiedz

THEA500 Mini zmierza na rynek. To nowa wersja kultowej Amigi 500 No i co Wy na to ortodoksi, autor załatwił Was bez mrugnięcia okiem. A tu tylko wojenki o to co jest prawdziwą Amigą, możliwą kontynuacją.

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2021 09:56:53 przez KM_Ender

• Odpowiedz

Nie neguję sensu istnienia tego tworu. Ale zdecydowanie nie jest on przeznaczony dla każdego.
Ta maszyna jest wręcz definicją tego, czego od zawsze wręcz nienawidziłem w amigowym świecie, czyli traktowaniu "małej" wersji Amigi jak SNESa. Każdy element tego urządzenia służy tylko do tego żeby działał port joysticka/pada/myszy.

W 1994 roku przez 1 dzień miałem taką Amigę. Kupiłem ja rano na giełdzie, w domu "przerzuciłem" od razu ze 40 hitowych produkcji (pożyczonych) i wieczorem już wiedziałem, że następnego dnia rano już jej nie włączę, bo strasznie się wynudziłem. Na szczęście kilka dni później kupiłem AMOSa, odkryłem dyskietki z Workbenchem, uświadomiłem sobie, że tam są jakieś pliki, narzędzia, skopiowałem DeluxePainta... Gdyby to się nie stało to maszyna nie przetrwałaby u mnie dłużej niż 2 miesiące. Wytarłbym z niej kurz, zawiózł na giełdę, oddał pierwszemu chętnemu i później kupił za to jakiś komputer albo po prostu stację dysków do ciągle posiadanego Atari 65XE.

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2021 10:12:20 przez MDW

• Odpowiedz

• Odpowiedz

@Daclaw, post #4

Najwyraźniej Tobie przyszło.

Tylko może sobie policz po ile wyjdzie taki pecet w replice obudowy i z licencją na Windowsa i zastanów się, czy po wszystkim (wliczając dystrybucję, amortyzację zwrotów/reklamacji i jakiś zysk dla siebie) zmieścisz się w cenie A500-mini. Jeśli odpowiedź brzmi TAK, to dajesz - skrobnij biznesplan, z nim szorujesz do banku po kredyt i dalej już z górki

• Odpowiedz

@MDW, post #3

• Odpowiedz

@Daclaw, post #4

• Odpowiedz

@Cedrat, post #6

• Odpowiedz

@_arti, post #9

• Odpowiedz

@Daclaw, post #4

• Odpowiedz

@MDW, post #3

No i słusznie, po co komu A500 mini skoro jest CPC nano?

• Odpowiedz

@ZbyniuR, post #12

• Odpowiedz

@karolb, post #13

• Odpowiedz

@karolb, post #13

Zaniżenie funkcji komputera do roli konsoli. Smuteczek.

No… smutek. Niestety Amiga tak właśnie była postrzegana przez większość użytkowników w naszym kraju. Ludzie wspominają te maszyny bardzo dobrze, wypowiadają się prawie wyłącznie pozytywnie. Ale niestety prawie zawsze mając na myśli coś co można byłoby nazwać „SNESem na dyskietki”.

Jest masa ludzi, którzy lata spędzili przy Amidze, przeszli prawie wszystkie growe hity. Ale ich maszyny mają klawisze, które przez kilka lat ani razu nie były wciśnięte. Zupełnie nie orientują się, że to był komputer. Jeżeli coś trzeba było zrobić to leciało się do kolegi na jakiegoś „profesjonalnego” MS-DOSa nie mając świadomości, że w domu mają coś co architektonicznie przeskakuje ten absurdalnie prymitywny twór Microsoftu kilkakrotnie.

Amiga zaprojektowana pod video i gry dzięki swoim unikalnym cechom sprzętowym wypłynęła i zabłysnęła. Ale jednocześnie ten ścisły związek Amigi z grami był powodem jej burzliwego, błyskotliwego ale krótkiego życia. Gracze idą tam gdzie są lepsze gry. No a wiemy, że zapasu technologicznego Amidze wystarczyło na ok. 5-8 lat. Później gracze pobiegli w kierunku platform, które przez rozwój oferowały lepsze gierki.

Z jednej strony chciałbym żeby Amiga nigdy nie była fajnym sprzętem do grania i była znana przede wszystkim jako komputer, a nie „SNES na dyskietki”. Ale z drugiej strony wiem, że gdyby w 1987 nie wyszedł niskobudżetowy model A500 to pewnie w 1988 Amiga przestałaby istnieć kończąc żywot na nikomu nieznanych modelach A1000 i A2000.

• Odpowiedz

@MDW, post #15

Myślę że gdybyś wolał komputer znany z tego że jest użytecznym komputerem, a nie tylko sprzętem do grania, to byś wybrał Atari ST.

• Odpowiedz

@MDW, post #15

• Odpowiedz

@ZbyniuR, post #14

• Odpowiedz

@MDW, post #15

Nie neguję sensu istnienia tego tworu. Ale zdecydowanie nie jest on przeznaczony dla każdego.

Jest przeznaczony dla graczy . Ja jedynie zastanawiam się czy ma jakiś sens skoro tego typu rozwiązań jest na rynku od groma.





The A500 mini to droga konsola

• Odpowiedz

@karolb, post #18

• Odpowiedz

@recedent, post #20

współczesnego superkomputera klasy Raspberry Pi

Dobry sarkazm nie jest zły .

• Odpowiedz

@ZbyniuR, post #16

Mógłbym wybrać ST/STE gdyby tam był jakiś sensowny system operacyjny. TOS jest wręcz zabawny w swojej prostocie (czy nawet wręcz prostactwie). Zupełnie nie spełniłoby to moich oczekiwań.

Ale chcąc być uczciwym nie mógłbym tak napisać jak napisałem wyżej. W 1994 roku nie kierowałem się systemem operacyjnym. Tym mógłbym kierować się powiedzmy od… 1996, bo dopiero wtedy obudziła się we mnie taka świadomość. A w 1994 wybrałem Amigę przede wszystkim dlatego, że była tam maksymalnie mocno rozwinięta demoscena i wszędzie dookoła były Amigi i czarowały swoimi możliwościami „multimedialnymi” (w postaci gier też). O Atari ST wiedziałem, zachwycałem się jakością czarno-białego ekranu jaki mogłem oglądać na wystawie sklepu Info-Bajt przy ul. Złotoryjskiej (właściwie w Rynku) w Legnicy. Miałem świadomość istnienia DTP, atarowskiego Calamusa, doceniałem to. Jednak Amiga to był trochę inny „kosmos”. Jej związek z video, jej multimedialność i przede wszystkim demoscena przeważyły tak, że wręcz połamały wagę. A gdy dowiedziałem się co to jest system operacyjny to Amiga zmasakrowała nie tylko ST/STE/TT/Falcon ale i PC z dowolnym Windows czy Macintosha z MacOS Classic.

• Odpowiedz

@Daclaw, post #17

Na przełomie lat 80/90 99,9% komputerów w domach było tak postrzeganych.

Zgadza się. Ja miałem na osiedlu kupę znajomych z czasów „przedkomputerowych”, którzy później kupili sobie jakieś C64, A500. Niemal każdy miał jakąś tego typu „konsolę”. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek z którymkolwiek rozmawiał na temat komputera. Kończyła się nasza epoka „motorynek” (było ich na osiedlu chyba 16) i głównie o tym gadaliśmy, wymienialiśmy się doświadczeniami, częściami, itp. O komputerach rozmawiałem tylko z jednym znajomym. To on mnie namówił na kupno Atari mówiąc „kup, znam cię - na pewno ci się spodoba”. On dziubał w Atari Basic, to jemu ukradłem „Poradnik Programisty Atari XL/XE” Wojciecha Zientary. To on kupił i pokazał mi później A500, Deluxe Painta, Fanta Vision, Sound Trackera, pierwsze amigowe dema (po czym stał się „dorosły” i przestał używać komputerów całkiem). Tylko z nim gadałem o komputerach, a przecież mieli je niemal wszyscy znajomi. Ale z nimi nie miałem żadnych wspólnych tematów związanych z komputerami. Nie byli nawet dla mnie potencjalnym źródłem programów, bo nie mieli tego czego ja potrzebowałem.

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2021 16:48:39 przez MDW

• Odpowiedz

@karolb, post #18

• Odpowiedz

@MDW, post #22

• Odpowiedz

@MaaG^dA, post #25

Prawdę mówiąc to czy mi się podoba obudowa sprzętu nigdy nie miało dla mnie znaczenia. Obudowy Atari podobały mi się bardziej niż Commodore i Amigi. Jednak nie to zadecydowało o wyborach. Tak samo jak teraz - bardzo lubię aluminium MacBooków ale gdyby były w tanim trzeszczącym plastiku to też bym ich używał, bo nie o wygląd czy obudowę mi chodzi. Ja bym nawet mógł kiedyś wybrać Timexa czy Spectrum z ich żałosnymi obudowami. Ale nie trawiłem ich koszmarnych (nawet pod koniec lat 80) ograniczeń dźwiękowych i graficznych. To już była niskobudżetowość poniżej jakiegokolwiek akceptowalnego poziomu. Może w 1982-84… Ale na pewno nie 1988. Nawet w Polsce.

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2021 22:34:59 przez MDW

• Odpowiedz

@mailman, post #27

Wywiad nie wnosi nic nowego. Z domysłów wiemy więcej i orientujemy się więcej niż z tego wywiadu

• Odpowiedz

@djpiotrs, post #28

• Odpowiedz

@djpiotrs, post #29

• Odpowiedz