Pograłem wczoraj wieczorem w Death Rally na mojej Amidze 4000 z 060 60mhz i Voodoo3 i gra działa dobrze ze znośną prędkością, ale wydaje mi się, że trochę brakuje do komfortowej gry.
Od razu napiszę, że fanem tego tytułu nie jestem, czyli nie grałem w Death Rally prawie 20 lat temu.
Teraz odpalając grę widzę dopracowane detale graficzno muzyczne, dobrze rozbudowaną rozgrywkę, ale sama mechanika gry, pomimo użycia pojedynczych obiektów 3D jest dość słaba i całą gra jest dla mnie technicznie porównywalna z amigowym Wheelspin, a nawet styl graficzny wydaje się dość bliski.
Pograłem chwilę na mojej Amidze, moim zdaniem albo mam za słaby sprzęt bo wydaje mi się, że rozgrywka mogła by być płynniejsza, albo jestem za słabym graczem.
W każdym bądź razie zainspirowany tym tytułem i trochę niepocieszony odpaliłem na A1200 z fastem Ultimate Skidmarks- KURCZE jaka ta gra jest płynna

, jaka rozbudowana mechanika w porównaniu z DR- po prostu MAJSTER-SZTYK - i to wszystko w zasadzie już na A500 z 1MB ram

Oczywiście z większa ilością RAMu i AGA mam więcej aut w czasie gry na torze i możliwość gry w Hires-Laced (tory w Hires-Laced na monitorze Commodore 1084s w ogóle nie migają), autka zostawiają ślady na torze, trąbią klaksonem, można zmienić mechanikę/grawitację, łapać statystyki okrążeń, grać do 4 graczy na jednym komputerze + kolejnych 4 graczy połączonych przez NULL-MODEM, ścigać się różnej maści autami czy obiektami typu statek kosmiczny, krowa, wózek inwalidzki etc, można urozmaicić rozgrywkę i mechanikę dołączając do naszego auta przyczepę

Jedynie czego można się przyczepić w Skidmarks to brak "trybu fabularnego", co prawda są gotowe cykl wyścigów, ale mogło by to być bardziej rozbudowane jak np w DR.