@Rafael/ARMO,
post #2
Ja już tak jakoś mam, że nie lubię skórek nakładanych na natywny GUI.

FlowDevStudio też potrafi importować jakieś skórki z jakiegoś windowsowego edytora ale ja od razu taką skórkę wyłączyłem (domyślnie chyba jakaś jest ustawiona) i używam typowego MUI.
W przeszłości na Amidze często używałem SoundPlayera właśnie dlatego, że miał prosty MUI-GUI. Nie chciałem tych wszystkich rysowanych skórek. Myślę, że ta moja niechęć do rysowanych GUI pochodzi z dawnych czasów gdy na Amidze mieliśmy tych bibliotek do GUI kilka i każdy program używał innej. Zazdrościłem Makowcom, że jeszcze na klasycznym MacOS mają wszędzie ten sam GUI, wszystko wygląda i zachowuje się tak samo. Nawet Windziarzom zazdrościłem, bo mieli zwykle wszystko pod WinAPI. Chociaż u nich to się zmieniło i teraz mają niezły GUIowy bajzel i co program to sobie odpala jakiegoś cudaka, który odpala swoją instancję jakiegoś WebKita, który zjada gigabajt RAM żeby narysować kilka przycisków, jakąś listę i dwa pola tekstowe.

Z tego powodu nie przepadam za dzisiejszymi rozwiązaniami i używam ich z obrzydzeniem. Ta zaraza zaczyna dopadać nawet tak stosunkowo restrykcyjną platformę jak macOS, a nawet iOS. Już nie ma dokąd przed tym GUIowym bałaganem uciekać.

Komputery w XXI wieku pod tym względem zaczynają przypominać komputery ośmiobitowe na których też nie było standardu i każdy sobie rysował GUI dosłownie jak w grach.
Jest wielkie święto lasu gdy pojawia się coś czystego pod systemowy GUI, np. GitDestkop. Gdy patrzę na taki GUI to wreszcie się nie duszę, normalnie oddycham.
Edytor tekstu, który nie wczytuje pliku z podanej w parametrze ścieżki dostępu wręcz nie istnieje. Ja to sprawdziłem kilka wersji temu i byłem przekonany, że to jest po prostu jakaś wersja pre-alfa i dlatego nie wczytuje. No ale wyszło kilka wersji i nadal czegoś takiego nie ma. Nie rozumiem tego. Przecież to właściwie powinna być pierwsza opcja. Serio założeniem autora jest, że każdy plik trzeba wczytać przez drag&drop na okno?