[#3]
Re: ZeroSphere - recenzja
Lokalizacja: Poznań
Ignorowany przez 34 użytkowników
Na pierwszy rzut oka, gra wyglada przyjemnie. Slowo klucz... "na pierwszy"
- grafika poprawna w miare kolorowa takie solidne 6/10
- animacja ladna plynna
- dzwiek i muzyczka rodem z C64, calkiem przyjemna ale jednak Amiga to nie C64, takie solidne 5/10
- natomiast sam gameplay 1/10.
W ta gre po prostu nie da sie grac, ten caly "scenowy" efekt, ktory przypomina scenowy flood (rysowanie loga za pomoca kopiowania tych samych linii grafiki) rozjezdza pole widzenia jak rozjechane stare babcine gacie i obrzydza cala estetyke gry. Nie da sie na to patrzec dluzej niz 5 minut.
Gdyby wywalic caly ten efekt, to gra bylaby powyzej sredniej, taka ladna prosta platformowka a tak jest kolejnym dowodem na to, ze w wiekszosci scenowcy mimo oblrzymiej wiedzy o amidze nie potrafia pisac gier... mam nadzieje, ze wiecej takich scenowych potworkow nikt nie bedzie robil.